Długowłosy Oleś [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 18, 2007 9:13

Jak wszystkim trudno mi znaleźć słowa. To bardzo trudne chwile. Jak pisze Słonko - granicą jest duży ból. Uśpiłam parę lat temu moją sunię, miała niewydolność nerek, w pewnym momencie nie miałam wątpliwości, że zaczyna bardzo cierpieć, przepłakała noc, weterynrz potwierdził, wiedziałam, że to napewno już czas, a może nawet zlekka za późno. Babunia umarła sama, ale w jej wypadku nie było silnych bólów tylko powoli zapadała w śpiączkę, weterynarze (paru) to potwierdzali. Dlatego do końca walczyliśmy. W przeciwnym wypadku też pomogłabym jej odejść.
Jestem z Tobą całym sercem. Przytulam.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lip 18, 2007 20:43

Nie dałysmy rady podać mu zastzyków :( . Napinał się, denerwował, koleżanka nie mogła się wkłuć.
Pojachałam do dr Ewy. Dostał przciwbólowe i catosal.
Ale nie jest dobrze. :cry: .
O ile po porzednich zastrzykach odzył, o tyle po tych wręcz przeciwnie.
Może stres był zbyt duży jak na jego możliwości...
Płyn się zbiera, jest go sporo, czuję go, gdy biorę małego na ręce czy po prostu głaszczę.
dr Ewa też to potwirdziła.
Po dwóch dobach od odciągnięcia poprzedniego....

W poniedziałek byłam gotowa...wczoraj już nie, dzisiaj do południa również nie...
Teraz...też nie.. chociaż to "nie" jest już inne, mniej pewne.
Pojadł trochę whiskasa juniorka na kolację, ale podałam mu "do łóżka".

Dziś widziałam tęczę..
Obrazek

ona szalona

 
Posty: 371
Od: Czw mar 24, 2005 12:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 18, 2007 20:56

Asiu tak mi przykro!!!Nie wiem,co pisac.....boje sie zagladac,boje sie przeczytac,ze ten czas juz nadszedl....Jestem z Toba i Olesiem

elfrida

 
Posty: 1922
Od: Pt gru 15, 2006 22:15
Lokalizacja: lodz

Post » Śro lip 18, 2007 21:01

:(
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Śro lip 18, 2007 21:43

Bądźcie dzielni! Oby to była spokojna, dobra noc, która przyniesie wypoczynek, nowe siły i nową nadzieję.
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 18, 2007 23:29

Poczytywałam ten wątek i bardzo, bardzo mi przykro :(
Nie jestem w stanie Ci nic poradzić poza jednym. Przyszedł taki moment, że moja sunia Ghana już niestety zaczynała bardzo cierpieć. Chorowała na raka, przyplątał się jeszcze gronkowiec i już nie miała szansy przeżyć kuracji, nie było wyboru. Mogła umierać z głodu w strasznych mękach, bo jeść już nie była w stanie. Żeby oszczędzić jej tego ostatniego stresu poprosiłiśmy weta do domu. Ghana leżała na kanapie, tata ją głaskał, najpierw dostała zastrzyk nasenny, a później ten ostatni... :placz:
W każdym razie umarła tak jakoś godniej, nie wiem jak to wyrazić, ale tak było bardziej po ludzku
Życzę Ci żebyś nie musiała dokonywać takiego wyboru, ale w ostateczności pomyśl o tym

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 19, 2007 4:43

casica pisze:W każdym razie umarła tak jakoś godniej, nie wiem jak to wyrazić, ale tak było bardziej po ludzku
Życzę Ci żebyś nie musiała dokonywać takiego wyboru, ale w ostateczności pomyśl o tym



To się stanie, co do tego nie mam żadnych wątpliwości.
Wątpliwości mam co do momentu, kiedy.

Noc minęła spokojnie. Rano wstał na siusiu. Na łóżko nie ma siły wskoczyć.
Śniadanie "do łóżka"-troszkę juniorka, a właściwie galaretki z juniorka oraz tuńczyk. Polizał bardziej zalewę niż samo mięsko.
Pije.
Przeciąga się.
Przewraca na boczek, kiedy dochodzę i głaszczę.
Brzuszek spory.
W niedzielę w oczach miał ból.
Dziś to raczej spokój.
Obrazek

ona szalona

 
Posty: 371
Od: Czw mar 24, 2005 12:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 19, 2007 5:47

Obrazek

Łatek98

 
Posty: 227
Od: Wto lip 17, 2007 8:07
Lokalizacja: Gdzieś,nad kanałem La Manche...:D

Post » Czw lip 19, 2007 6:17



Ja jakoś nie widzę związku z tematem.... Ale może zaspana jestem.....


Ona Szalona- może teraz jak się ochłodziło trochę Oleś się lepiej czuje, może upały Go męczyły dodatkowo (to znaczy na pewno Go męczyły bo wszystkie zwierzęta męczyły ale że miało to większy wpływ na Jego stan niż można by sądzić). Ciągle o Was myślę! Trzymajcie się dzielnie!
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 19, 2007 7:02

Ona Szalona- może teraz jak się ochłodziło trochę Oleś się lepiej czuje, może upały Go męczyły dodatkowo (to znaczy na pewno Go męczyły bo wszystkie zwierzęta męczyły ale że miało to większy wpływ na Jego stan niż można by sądzić). Ciągle o Was myślę! Trzymajcie się dzielnie!


Męczyły go na pewno.
Tyle, że to co zjadł dzisiaj, to odrobinka w porównaniu z dniem wczorajszym czy wtorkiem.
Jak go przenoszę na kanapę, czuję że jest cięższy :cry: a nie jest to spowodowane przecież nabieraniem ciałka.

Dr Ewa mówiła, że możemy jeszcze zaryzykować spuszczenie płynu...Ale myślę, że już nie ma sensu go męczyć :cry: .
Płyn zbiera się w zastraszającym tempie.
Obrazek

ona szalona

 
Posty: 371
Od: Czw mar 24, 2005 12:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 19, 2007 7:08

Slonko,ja nie mam doświadczenia w kotach,moge podawać wątki,i wspomagać na duchu.Mam 8 lat.
Obrazek

Łatek98

 
Posty: 227
Od: Wto lip 17, 2007 8:07
Lokalizacja: Gdzieś,nad kanałem La Manche...:D

Post » Czw lip 19, 2007 7:48

Bardzo mi przykro :( I nie wiem co powiedzieć, nie potrafię nic poradzić, mogę tylko ciepło o Was myśleć

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 19, 2007 11:33

Strasznie mi przykro :cry: wiem co czujesz... na poczatku maja na FIP odszedl moj Bizio :cry: Mysle o Was cieplo
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 19, 2007 11:42

strasznie mi przykro
kiedys myslalam, ze tego sie nigdy nie wie, kiedy
ale mysle, ze bedziesz wiedziala
tule mocno i bardzo wspolczuje
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 19, 2007 14:21

Bardzo, bardzo mi przykro. W listopadzie, dokładnie w dzień moich urodzin mój Ryś odszedł przez tę samą chorobę.

Może rzeczywiście zaryzykuj ściągnięcie płynu. Rychowi przynosiło to ulgę na jakiś czas. Wracał mu apetyt (wetka twierdziła, ze płyn naciska na narządy i dlatego kot nie może jeść).

Serdecznie ściskam Was Oboje. Cieszcie się wspólnym czasem.
Karolina+Wiewióra, Rebeka, Wypłosz, Maluch i Julka... a ostatnio także wirtualnie Brukselka z Fundacji Felis:)

filemonka

 
Posty: 186
Od: Pt lis 10, 2006 1:02
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 33 gości