Wymieniłam siatkę w okienku z moskitiery na metalową jest mocniejsza i na tle parkowych drzew prawie niewidoczna Koty są zachwycone ,ja trochę mniej bo robaczki się pchają do domciu ,ale co tam ważne żeby kotom było dobrze
Dzisiejsza noc była OK Martwi mnie jednak to ,że Filip jest coraz bardziej niedobry dla Karmelka Fuczy i burczy bez powodu,nawet jak mały tylko przechodzi koło niego ,to nieraz dostanie w głowę od Filipa Duży robi przy tym tyle hałasu jakby nie wiem co mu się stało Nie wiem co robić ,zamiast lepiej to jest gorzej .Nawet jak ja go dotykam w tym momencie to na mnie burczy.Nigdy wcześniej tego nie było
Nie ,mizianek ma dużo,sam przychodzi na mizianie,klepanie po tyłku i miętoszenie.On zaczął tak reagować jak Karmel zaczął na niego polować.Zazwyczaj napada go od tyłu ,łapie za ogonek Filip tego nie lubi i tak reaguje jak nadwrażliwiec -już na zapas drze japę ,albo ucieka od Karmelka.
Ma takie momenty w ciągu dnia że sam chętnie się z nim bawi ,ale to już ''staruszek'' i nie chce się bawić cały czas ,a Karmel tego nie rozumie.Tak myślę że trzeba było wziąść 2 kociaki ,to może byłoby lepiej ,bo by się maluchyrazem bawiły,a Filip miałby więcej luzu.No ale to nie wchodzi w grę...
Hm, no może masz rację. ale skoro są już jakiś czas powinno mu przejść? Chyba że to go już wkurza. Nerrwusek. No zobaczymy, jak ta sytuacja się rozwiąże.
Trzymam kcuikasy.
Sony (06.06.1996-05.03.2007) [*]
PAMIĘTAMY I TĘSKNIMY!
Przeszłoby gdyby maluch nie rósł, ale niestety/albo stety/ jest coraz większy i silniejszy i Filip chyba czuje się zagrożony.Wysyła małemu sygnały że mu się ta zabawa nie podoba ,a ten zazwyczaj nic sobie z tego nie robi
Dzisiaj Karmel posmakował tuńczyka w sosie własnym z puszki .Właśnie robiłam sałatkę z tuńczykiem jak mały zaczął zaglądać i miauczeć. No to masz ....Myślałam że tak jak Filip ,machnie łapą i pójdzie sobie ,ale zrobił zupełnie co innego -jadł aż mu się uszka trzęsły Filip też patrzył zdziwiony Za to Filipek był w salonie odnowy ,była kąpiel,szczotkowanie i masaż Na koniec oba koty dostały deczko waleriany i kocimiętki
Wczoraj była straszna wichura i burza ,a ja futra niemal na siłę zabierałam z balkonu, bo były zachwycone efektami specjalnymi U nas zabawy dwóch kotków niemal się skończyły ,staram się żeby maluch nie atakował dużego ,to wtedy nie ma burczenia i maluch bawi się sam ,a Filip patrzy z boku,albo jest zupełnie gdzie indziej ...spokój.
Karmelek odkrył nowe miejsce do zwiedzania ,leżenia i zabawy
Filip po kąpieli miał zajęcie Walerianka i kocimiętka zbliża Piękny widok Tygrysek śpi
Cudne zdjęcia!!!!
Moje wczoraj bardzo bały się burzy (oprócz Allegry i malców), Yasminka krzyczała ze strachu i trzeba było o 4 w nocy tulić biedulkę...