Jagna pisze:Kot mojej sąsiadki uwielbia lody.
Heeej, o lodach nie pisalam

ale moim zdaniem to normalne

U nas najlepiej wchodza smietankowe i inne w ten desen (np. cytrynowe juz bleee), a takze wafelki (ale nie te 'kartonowe'

tylko takie slodkie). A zwlaszcza troszke loda nalozonego na kawalek wafelka - mniam
Poza tym wafelki przekladane kremem czekoladowym - jedna z niewielu rzeczy po ktore Paczus potrafi wlezc na stol i samemu sie poczestowac

.
Jogurty - wszystkie bez wyjatku, zlizywane bezposrednio z lyzeczki, z mojej reki, z wieczka od jogurtu albo wlasnej lapki (uwaga, metoda wylizywania kubeczka - wlozyc cala lape do srodka a potem wylizac - mniam

) sa oczywiscie wysmienite.
A propos rzeczy tego typu - oczywiscie wchodzi zoltko, ale tylko surowe, platki z mlekiem - z duza iloscia cukru

, wszelkiego rodzaju tran, zwlaszcza ten w tabletkach (zjadany z otoczka

), oliwa z oliwek nalana na talerzyk (ale tylko ta 'oryginalna'

).
Kocha skorke z serkow plesniowych - zawartosc serka tylko 'na smak', ale skorke w bialej, plesniowej otoczce potrafi zjesc cala

.
W czasie wielkanocy zaobserwowalismy dziwne upodobanie do rzezuchy

a zwlaszcza masla rzezuchowego. Na polmisku, na chlebie (wtedy zlizywane, a potem zjadany chlebek) - wszystko jedno.
Na dzialce - pokarm dla rybek w duzych zbiornikach wodnych (takie nieprzyjemnie pachnace paleczki), a do picia woda z oczka wodnego (nie da sobie wyperswadowac, w skutek czego trzeba go non stop pilnowac

). Jedyna zbiornik wodny, ktory toleruje na dzialce jako swoj "kubeczek" to wielkie plastikowe wiadro (beczki zabezpieczylismy

), bo normalna kocia miska zostaje zdegradowana z momentem przyjazdu na dzialke.
Poza tym do dziwnych wyborow smakowych moge chyba zaliczyc upodobanie do swinstwa zwanego whiskasem
ktorego rzecz jasna nie ma prawa dostac
- jednak kiedy nakladamy dla kotow na dzialce, Paczus dostaje dreszczy zeby moc choc troszke sprobowac
Nic wiecej chyba juz sobie nie przypomne. Aaaacha a jednak

Mozarella - a takze ten plyn w ktorym jest zanuzona

, wszelkiego rodzaju maslanki (naturalne, owocowe) - o ile sa przecedzone przez sitko, wtedy najpierw wylizywane sa 'grudki', a potem plyn

A takze sos do spaghetti (bez miesa, z miesem bleee) - ale tylko ten, ktory zrobi moj brat
