Irenka wczoraj wieczorem przywitała mojego synka... poszła do niego i otarła się... potem chwilkę spała z nim na łóżku...
wiecie... tak się chwilami zastanawiam kiedy od Irenki dostanę eksmisję z narożnika... przestała zupełnie prychać na rezydentki... Spacja ją wczoraj chwilkę pogoniłą w oczekiwaniu zabawy, to księżniczka zwiała pod stolik... Zmorka miauczeniem zachęcała ją do zabawy, ale nie ruszyła się... i hmmm... zaczyna ignorować gotowanego kurczaka... zmowa kotów???
