Dzieci zareagowały na otwarcie drzwi łazienkowych w sposób następujący:
1. Stanisława
Stanisława nie bacząc na swoje własne ograniczenia wizualne wbiegła radośnie w przedpokój. Obwąchała wszystkie kąty, została obsyczana przez duet Mruf-Pesto, przeturlana przez Sopla, zaatakowana przez podłe i zdradzieckie szklane drzwi od szafy, które wyrosły na drodze kota.
Stacha jak to Stacha na pokoje weszła przebojem i mało kto jej podskoczy.
2. Helena
Helena subtelne imię nosząca zachowała się równie subtelnie i z dystansem. Owszem wyjdzie, ale na moment, owszem pobiega, ale tylko w pobliżu drzwi bo damy i panienki nie powinny się oddalać, z Soplem sie pokotłuje, ale kiedy mnie zaboli wrzasku narobię i mnie uratują, jak Mruf na mnie nasyczy to schowam się do kartonowego pudełka.
3. Władzio
Władysław w kubraczku pomyka żwawo po przedpokoju, co czyni go nad wyraz komicznym gdyż garniturek trochę krępuje jego ruchy i Władzio podskakuje potykając się trochę. Jest nieśmiały, ale ma potencjał. Generalnie pozostaje wraz z Heleną w cieniu Stachy, no ale trzeba dać mu szansę.
Po wybrykach i zwiedzaniu dzieci posneły snem sprawiedliwego.
Dzisiejsza pogoda załatwiła również rezydenty i Duże
