Muszka...to dojrzala,drobna koteczka,ktora ma 8 lat,a 7 z nich spedzila w schronisku!Nie wiem jak to mozliwe,ale Ona nie stracila nadzieji i chyba tylko to trzyma ja jeszcze przy zyciu....Imie nie bez kozery..fruwa tu i tam niczym mucha,przysiadujac i zaczepiajac kazdego,kto znajdzie sie w srodku boksu.Pieszczocha jakich malo,ale nie na sile...na poczatku pyta sie,''czy moge podstawic futerko?,pomiziasz mnie? a moze moge wskoczyc na kolana?chce nabrac energii zanim znowu Ktos mnie odwiedzi,poglaszcze i porozmawia ze mna...powiedz,ze moge,o nic wiecej nie prosze''.....Schronisko to jej DOM,ale czy jest tutaj szczesliwa?Na razie musi,pewnie nawet nie wie,ze istnieje lepszy Swiat,wiec ja prosze za nia,bo Ona juz tego nie robi...Prosze,pokaz jej ten inny,lepszy i cudownie koci Swiat!!!Odwdzieczy sie,jak tylko najlepiej potrafi...a potrafi dac z
Siebie baaardzo duzo........
