Byłam wczoraj w schronisku i wyściskałam się z Klemensową. Kochana, słodka koteńka, śliczna, delikatna i ufna. Koci aniołek po prostu. Nawet nie musiałam sprawdzać, kto koło mnie stoi, gdy nieśmiało prztuliła mi się do nóg - tylko ona ma takie delikatne futerko, takie aksamitne i puchate. Prześliczna, przekochana dziewuszka.
Tak potrzebuje domku...
Aniu!Zaluje,ze nie bylam wczoraj razem z Toba .Taki Cudaczek to chyba dlugo sie nie trafi....ja sie w niej zakochalam,chodzi mi po glowie tymi swoimi czterema lapkami .Eeeech......