Zuzia i Pedro przechodzą caliciwiroze, ale bardzo lekko. Zuzia wczoraj była dość osowiała, miała gorączkę i bolały ją tylne łapki. U nasady języka zrobiła się jej nadżerka. Dzisiaj już bawi się i łapki już tak nie bolą. Nadżerka też maleje. Pedro ma tylko nadżerkę na czubku języka i lekko obżarty nosek. Biega i bawi się jak szalony. Za 4 dni kociaki powinny być jak nowe.
Filmik nakręcony przed południem, gdy Zuzię pobolewały jeszcze łapki. W domu ciemno, bo słońce nadal się buntuje, więc niewiele widać.
Zuzia i Pedro chore kotki.
Jeśli mowa o nowym no to jest nowa. O godz.18:37 zadzwonił telefon „ Pani Mirko tu mówi Dorota, zna mnie pani z lecznicy i w tej chwili w niej jestem. Mam ze sobą kotka, który długo miauczał pod moim balkonem. Nie mogę go wziąć do domu, bo mąż mnie wyrzuci za trzeciego kota. Nie mam co z nim zrobić. Przyjdzie Pani zaraz po kotka?”.
Kotka 4 miesięczna. W uszach resztki maści, czyli była leczona. Brudna, głodna z lekkim zapaleniem spojówek i stanem podgorączkowym. Pcheł brak. Teraz na przemian je, śpi i myje się.
