budowlane koty sieroty i źli macochowie dokoła

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lip 11, 2007 13:19

Ikunia pisze:
*anika* pisze:kastrowałam w lecznicy na Raabego 13a (Ursynów) tel.: (022) 648 55 65


A pamiętasz nazwisko lekarza?


nie pamiętam ;)
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 11, 2007 13:20

Ikunia pisze:Jana, tak, Edi Zet jest weterynarzem.


No tak mi wynikało z kontekstu. Nie jestem na tamtym forum i nie mogę zapytać o argumenty za tym, co napisała, a z czym się nie zgadzam.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro lip 11, 2007 13:24

Jana pisze:Nie jestem na tamtym forum i nie mogę zapytać o argumenty za tym, co napisała, a z czym się nie zgadzam.


Zapraszamy do rejestracji :-)

Jeśli chodzi o proverę, to myślę, że chodziło o "mniejsze zło". Jak ma dzika kotka latać i rodzić co chwilę kocięta, to może lepiej chociaż tabsy podać...

Osobiście też jestem zwolenniczką sterylek.

Ikunia

 
Posty: 47
Od: Sob cze 09, 2007 21:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 11, 2007 13:25

Ikunia pisze:
Jana pisze:Nie jestem na tamtym forum i nie mogę zapytać o argumenty za tym, co napisała, a z czym się nie zgadzam.


Zapraszamy do rejestracji :-)

Jeśli chodzi o proverę, to myślę, że chodziło o "mniejsze zło". Jak ma dzika kotka latać i rodzić co chwilę kocięta, to może lepiej chociaż tabsy podać...

Osobiście też jestem zwolenniczką sterylek.


Nie mam malucha :wink: :lol:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro lip 11, 2007 13:27

Jana pisze:Nie mam malucha :wink: :lol:


A to żadna przeszkoda, jest tam trochę takich osób, co nie mają malucha ;-) Nie ma zakazu, serio :-) Zapraszamy :-)
Na maluchach mało jest "kociar" a jak widać czasami się przydają w dyskusjach :)

Ikunia

 
Posty: 47
Od: Sob cze 09, 2007 21:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 11, 2007 13:37

ja byłam psiarą..
:lol: jak widac w podpisie jest 3:1 na korzyść kotów
edit: w podpisie są 2 ,ale mam 3 kotuchy
1 bryt, 2 dachówki, 3 devonki, 2 orienty, 2 azjaty, 1 kundelka i straszne kudłate MCO

FluszakPluszak

 
Posty: 3465
Od: Pt gru 08, 2006 0:28

Post » Śro lip 11, 2007 15:42

Ja się zalogowałam
ale niestety bez dobrych wiadomości, pewnie nie zostanę tam długo
Smutno mi, że takie pomysły przychodzą ludziom do głowy :(
Szczucie psami? Wywiezienie matki? :(
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Śro lip 11, 2007 18:13

Tajdzi, przykro mi, bo sama Cię tam ściągnęłam w poszukiwaniu pomocy i to ja wysłałam Ci tego linka :-( Ale wierz mi, że to co tam znalazłaś nie wynika ze złego serca, tylko raczej z niewiedzy, nieznajomości kotów...
Może dlatego napisałam powyżej, że kociary by się tam czasem przydały - choćby dla uświadomienia...

Ikunia

 
Posty: 47
Od: Sob cze 09, 2007 21:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 11, 2007 20:15

o kurczę, muszę zrobić update... Się porobiło, dopiero dziś mam pełne dane...
Najpierw chciałabym podziękować za Wasze wypowiedzi :)

No więc, hm...nie wiem od czego zacząć.
Może tak: rozmawiałam z szefem robotnikow na sąsiedniej budowie (bo na całym terenie są w ogole cztery budowy i nie umiałam dotąd zlokalizować, gdzie te koty właściwie mieszkają. Przedwczoraj gadałam po prostu z niewłaściwymi robotnikami). Szef budowy to Pan Kociarz. Wyznał mi:"szefowo, ja bym wszystkie je zabrał, a przynajmniej jednego, ale sam mam już cztery" :shock:.
Przyznał się, że codziennie karmi koty whiskasem, ktory na swój koszt kupuje w hipermarkecie (dobra, wiem, whiskas może nie jest szczytem marzeń każdego hodowcy, ale facet mi bardzo zaplusował przyzwoitością). Koty są naprawdę dopieszczone, nawet sklecili im budę na terenie swojej budowy, a podczas przerw w pracy chodzą do tej budy istne pielgrzymki. Dziś każdy z przejęciem opowiadał mi historie o tych kociakach i w ogóle bardzo się ucieszyli, że dałam ich zdjęcia do netu i szukam maluchom domu- no, widać, że na złych ludzi nie trafiły :D
Szef budowy powiedział mi też, które małe jest kotą, a które kotem (Tygrys- kotka; Sting- kotka; Kropek-Kot; Krówka-kotka). Wg jego informacji koty mają ok. 7 tygodni.

Teraz sensacyjny nius: kocięta pochodzą z dwóch różnych miotów :shock:
Matką jednych jest czarna kocica i to własnie ona porzuciła młode.
Matką drugich jest biało-tygrysia kotka, ktora zaadoptowała cudze maluchy (widziałam, jak dziś wylizuje te "obce"). Biało tygrysia kotka mieszka na budowie w kanciapie robotników, jest po prostu super zadbana, zgrabna, foremna, szalenie przytulaśna.
Porobiłam całej ferajnie+matce zdjęcia, niestety zostawiłam u brata pen drive, ale brat obiecał, że jeszcze dziś mi prześle te zdjęcia mailem, to je tutaj wrzucę. Może być to późno w nocy.
Teraz drugi sensacyjny nius: kociąt jest sześcioro, a nie czworo. Cztery są z miotu biało tygrysiej kotki, dwa- z miotu czarnej kocicy. W weekend po prostu te dwa gdzieś "wsiąkły" i do mnie na działkę przyszła tylko czwórka. Dziś odkryta para jest łaciatym kotem i biało-czarną kotką.
Teraz trzeci sensacyjny nius, ale pozytywny: w ogóle kociąt była ósemka, ale dwa zostały już wzięte przez robotników (super, prawda?). Tak więc błędne były moje przypuszczenia, że zrobili im coś złego- biję się w pierś i odszczekuję, od dziś bardziej wierzę w ludzi :D Niestety więcej adopcji już nie będzie :(

Dobra wiadomość jest też taka, że z odłowieniem biało tygrysiej kotki nie będzie żadnego problemu, bo jest cały czas na miejscu. "Dorywczo" pojawia się czarna kotka i dwa dorosłe czarne koty (to dzieci czarnej kotki z zeszłego roku, pisałam o tym na Maluchach). W ogole ta biało tygrysia kocica jest naprawdę świetna, przyjazna ludziom, bardzo bym chciała, żeby znalazła dom. Nawet ją dziś głaskałam (jak dla mnie to osobiste osiągnięcie ;) ).

Teraz tak: ile kosztuje sterylizacja (taka normalna i taka, którą proponuje Jana)? I tak, jestem gotowa za nią zapłacić z własnej kieszeni (o ile nie jest to koszt idący w tysiące złotych), natomiast nie jestem w stanie odłowić kota i go przetransportować do weta, więc tutaj poprosiłabym o pomoc.
Telefon do Azylu zapisałam, potraktuję to jako ostateczność w tym sensie, że jednak postaram się zrobić tyle ile mogę, aby poznajdywac mikrusom domy. Tak sobie myślę, że miejsca w Azylu są pewnie dla takich najbardziej "potrzebujących", więc może na razie nie będę zawracać głowy pracownikom; nadal mam silną wiarę, że sprawa zakończy się sukcesem, bo kotki są na tyle fajne, że po prostu inaczej być nie może :)
Postaram się dziś wkleić zdjęcia, nie są może najlepszej jakości, ale pstryknęłam im takie "portetówki" żeby najlepiej było widać temperament w oczach każdego z nich :)

pozdrawiam

Rosa

 
Posty: 7
Od: Pon lip 09, 2007 20:29

Post » Śro lip 11, 2007 20:42

Rosa pisze:Teraz tak: ile kosztuje sterylizacja (taka normalna i taka, którą proponuje Jana)? I tak, jestem gotowa za nią zapłacić z własnej kieszeni (o ile nie jest to koszt idący w tysiące złotych), natomiast nie jestem w stanie odłowić kota i go przetransportować do weta, więc tutaj poprosiłabym o pomoc.


Tajdzi się zaoferowała pomóc, ma łapkę. Poza tym ją w ogóle warto poznać, bo jest super :mrgreen: Dlatego pozwoliłam sobie ją wciągnąć w tę sprawę :oops:
Ja też chętnie pomogę, choć nie mam doświadczenia w łapankach, ale jeśli się na coś przydam, to jestem.

Aha, ja za sterylkę Szpilki płaciłam jakieś 120 złotych, ale ja płaciłam jakoś taniej niż normalnie, chyba tylko za leki, bo mam znajomego weta.

Ikunia

 
Posty: 47
Od: Sob cze 09, 2007 21:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 11, 2007 23:28

może warto skontaktować się w sprawie talonów z fundacją CANIS? :) rozumiem, że polujecie na obie kotki? :)

i proszę o update tekstu na Allegro na maila :)

Tajdzi, ja bym dla dobra kotów walczyła (Gośce- od razu zaznaczam, że kieruję się uwagą Jany- podesłałabym filmik, ciekawe, co powie?) :) :ok:
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Czw lip 12, 2007 0:12

update muszę zrobić jutro, bo zdjęcia niestety jeszcze nie dotarły (brat chyba nawalił :? ).

a.

Rosa

 
Posty: 7
Od: Pon lip 09, 2007 20:29

Post » Czw lip 12, 2007 0:17

ok, ja i tak zaraz idę spać, na 8 do pracy ;)
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Czw lip 12, 2007 8:44

Ikunia pisze:
Rosa pisze:Teraz tak: ile kosztuje sterylizacja (taka normalna i taka, którą proponuje Jana)? I tak, jestem gotowa za nią zapłacić z własnej kieszeni (o ile nie jest to koszt idący w tysiące złotych), natomiast nie jestem w stanie odłowić kota i go przetransportować do weta, więc tutaj poprosiłabym o pomoc.


Tajdzi się zaoferowała pomóc, ma łapkę. Poza tym ją w ogóle warto poznać, bo jest super :mrgreen: Dlatego pozwoliłam sobie ją wciągnąć w tę sprawę :oops:
Ja też chętnie pomogę, choć nie mam doświadczenia w łapankach, ale jeśli się na coś przydam, to jestem.

Aha, ja za sterylkę Szpilki płaciłam jakieś 120 złotych, ale ja płaciłam jakoś taniej niż normalnie, chyba tylko za leki, bo mam znajomego weta.


Ja też w łapance pomogę, ale też nie mam doświadczenia.

Za sterylkę swojej kocicy też płaciłam 120,00 zł, ale było to w dniu sterylizacji zwierząt więc taniej.
Pozdrawiam,
Ludek
Szyszka 07.2005 r., Apik 07.2007 r., Zdzira 2018 r. + 2 boorki
Klakier [*] 02.08.90 r. -09.04.07 r., Tygrys [*] 09.91 r. - 05.07.07 r.

Ludek

 
Posty: 200
Od: Pon gru 27, 2004 20:14
Lokalizacja: W-wa

Post » Czw lip 12, 2007 8:57

Ja dlatego piszę, że na razie nie mogę się umawiać, bo nie ma talonów
Oznacza to, że jak będą, to sterylizację zrobimy na koszt gminy :)
Klatka łapka jest
ale w lecznicy mamy obecnie przepełnienie i ani jedna kotka się nie zmieści :(
To co proponuję -to póki co przyzwyczaić kotki do karmienia o jednej porze, tak, że jak sie umówimy na łapankę chwilkę przed tą porą - to koty wyjdą.

Mam nadzieje, że jutro coś będę wiedzieć
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości