


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Bungo pisze:Obeszłam wszystkie okoliczne chaszcze z latarką, nasłuchiwałam - nawet cicho było, samochody nie jeździły, psy nie latały - i nicTe kociaki miały (mają?) ok. 4 tygodni - gdyby któryś przeżył, to chyba miauczałby na tyle głośno, żebym go słyszała? Będę jeszcze szukać jutro rano, przed pójściem do wetki.
Ale chyba kotka, gdyby kociaki żyły, nie siedziała by tak spokojnie w piwnicy? Weszłam do niej przed chwilą - na chrobotanie klucza w zamku czmychnęła, ale posłanko było ciepłe. Po chwili wyszła, dała się pogłąskać i znów ułożyła się do snu. Tak, jakby pierwszy raz w życiu miała szansę bezpiecznie się wyspać. Szkoda, że w takich okolicznościach
Jeśli ktoś śledził wątek to wie, że chciałam ją najpierw złąpać na sterylkę - niestety, była jeszcze zbyt dzika. Oswoiła się za późno..Potem szukałam gniazda z kociakami, ale nie udało się odnaleźć. Czekałam więc na odchowanie kociaków, żeby ją wysterylizować. Nie udało się....
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości