Moja gromadka. Chorutkie :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 09, 2007 20:38

Odebraliśmy tą zmorę z lecznicy :lol: :wink: . Już w poczekalni było słychać głośne "mie, mie!". Wet powiedział, że ze zdrowiem jest naprawdę ok, a krzyczał Leoś tak, że go musieli eksmitować "na tyły". Poza tym padły określenia: "dał nam popalić", "zachowuje się jak w Guantanamo, ciągle wisi na kratkach", "bierzcie go już", ale rozwaliło mnie po prostu hasło MASAKROID. O naszym Leosiu tak!!! :evil:
Wet chciał nam gratis dorzucic prześliczną trikolorkę... :cry:
A powrót do domu przebiegał, tak, że Leoś na przemian darł ryjka lub wywalał brzuszek do głaskania. On jest rozkoszny.
Teraz leją się z Teosiem i Krzysiem.
Masakroidy jedne.
Dziękujemy za kciuki. :D
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon lip 09, 2007 21:08

Obrazek :) szkoda że nie mogłaś zabrać bonusika...
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Pon lip 09, 2007 21:31

amyszka pisze:Obrazek :) szkoda że nie mogłaś zabrać bonusika...


Wiem... :cry:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon lip 09, 2007 22:42

Bardzo się cieszę, że wszystko już ok. Bonusik był pewnie cudny. Ostatnio jak byłam w lecznicy wetka mi opowiadała, że dzień wcześniej ktoś przyniósł do uśpienia zdrowego 3 miesięcznego kociaka. Oczywiście go nie uśpili i każdemu następnemu wciskali gratisik do leczenia. W końcu się znalazła chętna i jak stwierdziła wetka - kot dobrze trafił, bo zna ten dom.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto lip 10, 2007 7:45

Barbara Horz pisze:Bardzo się cieszę, że wszystko już ok. Bonusik był pewnie cudny. Ostatnio jak byłam w lecznicy wetka mi opowiadała, że dzień wcześniej ktoś przyniósł do uśpienia zdrowego 3 miesięcznego kociaka. Oczywiście go nie uśpili i każdemu następnemu wciskali gratisik do leczenia. W końcu się znalazła chętna i jak stwierdziła wetka - kot dobrze trafił, bo zna ten dom.


W tej lecznicy, gdzie my jeździmy, też udaje im się dość często znaleźc domki dla kociąt, które przechowują.
I mam wrażenie, że te dziewczyny z recepcji je rozpieszczają i robią z nich miziaków... :lol: Dowodem jest nasz słodki Ksyś. :D
Dziś od rana rozróba, w trójkę szaleją, biją się i gryzą w szyjki. Muszę choć jednego oddać, bo...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto lip 10, 2007 10:10

Bo co ? Pewnie już jesteś w nich zakochana. U mnie dwójka szaleje i nie oddałambym ani jednego kłaczka . Powtarzam ciągle, że ja nie mam za grosz rozsądku, ja się nie nadaję.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto lip 10, 2007 11:15

Barbara Horz pisze:Bo co ? Pewnie już jesteś w nich zakochana. U mnie dwójka szaleje i nie oddałambym ani jednego kłaczka . Powtarzam ciągle, że ja nie mam za grosz rozsądku, ja się nie nadaję.


Ja mam dokładnie tak samo. Jedyne wyjście to większa powierzchnia mieszkaniowa dla kotów :D . Już nad tym ostro pracujemy, ale nie się tak na już. A szkoda.
Jak Teoś przychodzi na mizianki, to po prostu jest słodkie. A Leoś jak w oczy patrzy :love: . Najchętniej oddałabym Ksysia, ale Tomek nie chce o tym słyszeć. Ksyś najbardziej rozrabia i jest bardzo przebojowy. Poradziłby sobie w nowym domku.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto lip 10, 2007 11:32

Ja urwisy lubię najbardziej, więc sie Tomkowi nie dziwię. Ja powierzchnię mieszkania mam odpowiednią ale jeszcze kasa potrzebna. Trochę rozsądku by się przydało, bo i tak wydaję więcej na koty niż na siebie a jeszcze córkę mam na studiach, nie dość, że drogich to jeszcze w Poznaniu. Muszę przystopować.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto lip 10, 2007 12:23

Hm... Co do kasy... Nie ma co liczyć. W naszym wypadku rozsądek już dawno się rozsypał. Ale po co są pieniądze? :wink: :lol:
Zastanawiałam się już, czy ja mam wszystko tak po kolei. Właściwie sobie nic nie kupuję, za to na kociastych mi nie żal. Ale to chyba dobrze.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto lip 10, 2007 12:34

No to chyba "te typy" tak mają :D

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto lip 10, 2007 12:58

Barbara Horz pisze:No to chyba "te typy" tak mają :D


No chyba tak... :D

A masakroid walczy z myszką jak szalony. Dzisiaj nie ma czasu na wypoczynek. Nie sposób mu zrobić fotki, bo przemieszcza się z niezwykłą prędkością.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto lip 10, 2007 14:22

Masakroid nadrabia zaległości :lol:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Wto lip 10, 2007 16:50

No, nadrabia z całych siłek!

A żeby nie było, że tylko choroby, weci i smutki u moich kotów, to teraz zdjęć kilka.

Najpierw Yasminka, moja ukochana, jedyna i cudowna. Dziś sporo czasu spędziła na moim ramieniu, bo lubi taki sposób transportu po mieszkaniu. Nie umiem jej zrobić zdjęcia oddającego jej urodę.

Obrazek

Yasminka to kot - skarb, jest bardzo łagodna, ma wesołe usposobienie, lubimy sobie pogadać i poprzytulać się, a w nocy Yasminka często śpi obok mnie, duża, zadowolona, cieplutka. Yasminka uwielbia naszego psa, którego dręczy czułościami, a on już tego za bardzo nie lubi, bo jest stary i ma wszystko gdzieś.

Obrazek

A tu mój ukochany Klocuś, moje słodkie maleństwo, które się zawsze do mnie tak fajnie przytula, i które znowu nie chce jeść, nie chce Hill'sa s/d, które musi jeść. A on nie i nie. Klocuś ma najpiękniejsze oczy na świecie.

Obrazek

A tu odpoczywająca Benia:

Obrazek

I jeszcze maluszki:

Allegra matkuje Teosiowi:

Obrazek

Maluszki szaleją na drapaku:

Obrazek

Teoś śpi na Tomku:

Obrazek
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto lip 10, 2007 17:03

Benia wygląda jak mój Filipek :) śliczne kotki Obrazek,ale gdzie reszta ?mi tu brakuje pomarańczu :wink:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Wto lip 10, 2007 17:21

amyszka pisze:Benia wygląda jak mój Filipek :) śliczne kotki Obrazek,ale gdzie reszta ?mi tu brakuje pomarańczu :wink:


Faktycznie, Benia i Filipek są podobni.
Pomarańcz dziś odpoczywa lub żebrze o witaminki, zdjęć nie chciało ani jedno.
:D
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Nul, Talka i 54 gości