Watek Amandy mojej pregowanej kotki:)))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 10, 2007 11:17

czy ten lek zaordynował wet?

obawiam się dedi, że pomagasz zrobic miejsce dla nowego kotka ...

przecież Amanda miala kiedys towarzysza i Kasia nawet chwalila sie, ze koty sie dogadywaly :roll:
moze to po prostu typ "niedotykalskiej" koty, a nie agresywnej :roll:

bo to, ze reagowala agresywnie na wystawach to akurat inna sprawa ( byla przerazona, to asbsolutnie nie jest typ kota wystawowego )
i mam nadzieje, ze mimo wczesniejszych zapowiedzi Kasia zaniecha dalszego wystawiania i ze nie temu ma sluzyc ta terapia silnym antydepresantem :roll:
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 10, 2007 11:43

pixie65 pisze:Oprócz wystaw zamierzasz zafundować tej biednej kotce jeszcze towarzystwo na co dzień :?: :!: 8O
Nie jestem przekonana dedi, czy takie działania są dobrą wizytówką dla Fundacji...



Masz cos przeciwko? :evil: Dwa koty w domu sa szczesliwsze niz jeden.
Moze wytatuluj mi na czole napis "Ta dziewczyna nie moze miec drugiego kota bo masz juz jednego w domu" Bedzie lepiej :roll:

kamanda77 pisze:16- letnie dziecko dawkuje kotu taki lek


Madre spostrzezenie, a co ma do tego wiek? Czyzbym nie umiala podac kotu lekarstwa, bo mam 16 lat?
A sklad juz czytalam znalazlam w internecie
Mam dobry pomysl przyjedz do mnie, sprobuj dotknac a zobaczysz, zreszta jak mi nie wierzysz zapytaj dedi :roll:

O-l-g-a pisze:czy ten lek zaordynował wet?


tak, lek jest na recepte

O-l-g-a pisze:obawiam się dedi, że pomagasz zrobic miejsce dla nowego kotka ...

Pani moderator, obawiam sie ze pani po prostu niepodoba sie to ze chce miec drugiego kota w domu. :roll:

O-l-g-a pisze:przecież Amanda miala kiedys towarzysza i Kasia nawet chwalila sie, ze koty sie dogadywaly


Widzisz roznice miedzy kociakiem a dorosla kotka, rywalka?

O-l-g-a pisze:moze to po prostu typ "niedotykalskiej" koty, a nie agresywnej

Tu masz racje, ale jak ja z nia bede chodzila na szczepienia, badania?

O-l-g-a pisze:bo to, ze reagowala agresywnie na wystawach to akurat inna sprawa ( byla przerazona, to asbsolutnie nie jest typ kota wystawowego )
i mam nadzieje, ze mimo wczesniejszych zapowiedzi Kasia zaniecha dalszego wystawiania i ze nie temu ma sluzyc ta terapia silnym antydepresantem


No koments :roll:

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Wto lip 10, 2007 11:55

Kasia16 pisze:
O-l-g-a pisze:obawiam się dedi, że pomagasz zrobic miejsce dla nowego kotka ...

Pani moderator, obawiam sie ze pani po prostu niepodoba sie to ze chce miec drugiego kota w domu. :roll:


kazdy kociarz dobrze wie, ze co dwa koty to nie jeden :wink:

moja wypowiedz odnosila sie do Twoich wczesniejszych slow, ze bedziesz musiala uspic Amande ( zaprzeczysz, ze to powiedzialas? )
Ostatnio edytowano Wto lip 10, 2007 12:13 przez O-l-g-a, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 10, 2007 12:01

Nie zaprzeczam ze to prawda, ale nie mialabym serca tego zrobic
Pozatym przyszla pomoc i moja kotka ma szanse wyzdrowiec.
Tyle kotow potrzebuje pomocy, jest tyle bezdomnych. Chcialabym dac jakiejs sierotce nowy dom :roll:

Za kilka tygodni obie kotki bedą szalaly po calym domu

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Wto lip 10, 2007 12:12

Kasia16 pisze:Nie zaprzeczam ze to prawda, ale nie mialabym serca tego zrobic
Pozatym przyszla pomoc i moja kotka ma szanse wyzdrowiec.

dobrze, ze wreszcie zrozumiałaś, ze ona jest wazniejsza od Twoich ambicji i mam nadzieję, ze już nie zabierzesz jej na zadna wystawe.

Kasia16 pisze:Za kilka tygodni obie kotki bedą szalaly po calym domu

i tego i Tobie i im z całego serca życzę.
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 10, 2007 12:19

Kasia16 pisze:
pixie65 pisze:Oprócz wystaw zamierzasz zafundować tej biednej kotce jeszcze towarzystwo na co dzień :?: :!: 8O
Nie jestem przekonana dedi, czy takie działania są dobrą wizytówką dla Fundacji...



Masz cos przeciwko? :evil: Dwa koty w domu sa szczesliwsze niz jeden.
Moze wytatuluj mi na czole napis "Ta dziewczyna nie moze miec drugiego kota bo masz juz jednego w domu" Bedzie lepiej :roll:

MAM . Ta dziewczyna nie powinna mieć drugiego kota, bo nie potrafi właściwie zaopiekować się jednym, a nie dlatego, że jednego już ma.

kamanda77 pisze:16- letnie dziecko dawkuje kotu taki lek


Kasia16 pisze:Madre spostrzezenie, a co ma do tego wiek? Czyzbym nie umiala podac kotu lekarstwa, bo mam 16 lat?
A sklad juz czytalam znalazlam w internecie

PODAĆ a ZAORDYNOWAĆ to dwie różne sprawy. Znajomość składu nie upoważnia do PODAWANIA. I między innymi dlatego niektóre leki są na receptę.


O-l-g-a pisze:czy ten lek zaordynował wet?


Kasia16 pisze:tak, lek jest na recepte

To nie jest odpowiedź na pytanie O-l-g-a. Wszyscy wiemy, że takie leki są na receptę. Z twojej odpowiedzi a raczej wykrętu od odpowiedzi wnioskuję, że to nie wet zaordynował ten lek. Pewnie Goździkowa, bo jej pomogło... :roll:
Najbardziej jestem zbulwersowana postawą dorosłej (jak sądzę) osoby, która ci ten lek udostępniła i na przekór wszystkiemu co już tutaj i gdzie indziej było pisane podjęła RYZYKO samodzielnego "naprawiania" twojej kotki. Nie znam środowiska "wystawowego" ale gdzieś mi się obiło o uszy, że zabronione jest wystawianie kotów faszerowanych lekami. I mam nadzieję, że osoba od której dostałaś lek o tym wie i zdaje sobie sprawę z ewentualnych konsekwencji - w tym ZDROWOTNYCH :!: Mam też nadzieję, że o ile nie zaprzestaniesz tych praktyk - środowisko wystawowe dowie się jak przygotowujesz swoją kotkę do pokazów.
DZIWIĘ się, że osoba związana z fundacją, która z założenia ma pomagać zwierzakom skłonna jest powierzyć ci kolejnego kota...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto lip 10, 2007 12:20

Mozesz byc tego pewna, dzwonilam do CCW i powiedzialam historie co robi, i.t.p Obiecalam ze nie bede jej wystawiac :wink:

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Wto lip 10, 2007 12:26

Ale sie nameczylas, ile to pisalas 20 minut? :lol:

pixie65 pisze:MAM . Ta dziewczyna nie powinna mieć drugiego kota, bo nie potrafi właściwie zaopiekować się jednym, a nie dlatego, że jednego już ma.
PODAĆ a ZAORDYNOWAĆ to dwie różne sprawy. Znajomość składu nie upoważnia do PODAWANIA. I między innymi dlatego niektóre leki są na receptę. To nie jest odpowiedź na pytanie O-l-g-a. Wszyscy wiemy, że takie leki są na receptę. Z twojej odpowiedzi a raczej wykrętu od odpowiedzi wnioskuję, że to nie wet zaordynował ten lek. Pewnie Goździkowa, bo jej pomogło... :roll:
Najbardziej jestem zbulwersowana postawą dorosłej (jak sądzę) osoby, która ci ten lek udostępniła i na przekór wszystkiemu co już tutaj i gdzie indziej było pisane podjęła RYZYKO samodzielnego "naprawiania" twojej kotki. Nie znam środowiska "wystawowego" ale gdzieś mi się obiło o uszy, że zabronione jest wystawianie kotów faszerowanych lekami. I mam nadzieję, że osoba od której dostałaś lek o tym wie i zdaje sobie sprawę z ewentualnych konsekwencji - w tym ZDROWOTNYCH :!: Mam też nadzieję, że o ile nie zaprzestaniesz tych praktyk - środowisko wystawowe dowie się jak przygotowujesz swoją kotkę do pokazów.
DZIWIĘ się, że osoba związana z fundacją, która z założenia ma pomagać zwierzakom skłonna jest powierzyć ci kolejnego kota...


Przeciez powiedzialam ze nie bede jej wystawiac nie dotarlo do ciebie ? :evil: Przepraszam za ton ale jestem wkorzona!

Nie bede sie z toba klocic, bo nie jestem na twoim poziomie, bede cie ignorowac wiec pisz sobie co chcesz!

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Wto lip 10, 2007 12:29

a ja jestem ciekawa co zrobisz, jezeli okaze sie, ze kotki sie nie dogadaja, Amanda bedzie agresywna w stosunku do tego drugiego, bedzie lala sie krew i lataly piora?
jezeli sie okaze, ze dokocenie, pogorszy sprawe zachowania Amandy, tak jak prawdopodobnie pogorszyly ja niepotrzebne wystawy?
uspisz ja? oddasz drugiego kota juz w traumie? bedziesz leczyc oba?

tig_ra

 
Posty: 823
Od: Śro maja 24, 2006 16:03

Post » Wto lip 10, 2007 12:32

tig_ra pisze:a ja jestem ciekawa co zrobisz, jezeli okaze sie, ze kotki sie nie dogadaja, Amanda bedzie agresywna w stosunku do tego drugiego, bedzie lala sie krew i lataly piora?
jezeli sie okaze, ze dokocenie, pogorszy sprawe zachowania Amandy, tak jak prawdopodobnie pogorszyly ja niepotrzebne wystawy?
uspisz ja? oddasz drugiego kota juz w traumie? bedziesz leczyc oba?


Na to pytanie odpowie ci inna osoba, ktorej teraz nie ma na forum
Ja mam tylko podawac lekarstwa i ewentualnie kupic felieway trzy dni przed przyjazdem kotki :roll:

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Wto lip 10, 2007 12:33

Kasia16 pisze:Nie bede sie z toba klocic, bo nie jestem na twoim poziomie, bede cie ignorowac wiec pisz sobie co chcesz!

Ja się z tobą nie kłócę. Wyrażam swoje zdanie i nie potrzebuję do tego twojego przyzwolenia.
Nie będę cię natomiast ignorować. Wręcz przeciwnie - z WIELKĄ UWAGĄ będę czytać twoje posty...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto lip 10, 2007 12:34

dedi pisze:Kasia wciąz podkreśla tę agresywność - Amanda po prostu jest typem kota-samotnika, ona nie znosi pieszczot na siłę i jest kotem ceniącym własne terytorium. Potrzebuje odpowiedniej terapii i duzo, duzo spokoju. Z zachowania przypomina mi moją Kitty, a ja z Kitty nie mam specjalnych problemów, dlatego sądzę ze przy odpowiednim traktowaniu Amanda ma szanse być taka jak przez tem. Leki bierze na zasadzie chorego człowieka, ktorego rokowania są jak najlepsze ale przezywa coś w rodzaju depresji czy załamania nerwowego - tutaj lepiej by to okreslił psycholog, a w Polsce nie jest to popularna specjalizacja - psycholog dla zwierząt, jednakże jesli stan Amandy sie nie ustabilizuje przejdzie wkrótce terapię behawioralną u nas. Tymczasem Kasia musi jej zapewnic jak najwięcej ciszy i spokoju. Wyposażenie pokoiku Amandy pozwala na tyle samotności (Amcia ma specjalne budki, bardzo fajne) ile kotu potrzeba, nie nalezy go stamtąd na siłe wyciągac. Niech sobie dysponuje swoim czasem jak sama chce - kotek rzecz jasna.. :)
Co do szans na drugiego kota - u mnie są dwa ...nie sypiają wprawdzie razem ale tolerują się i jedzą obok siebie... ;)


Prosze 8)

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Wto lip 10, 2007 12:38

pixie65 pisze:
Kasia16 pisze:Nie bede sie z toba klocic, bo nie jestem na twoim poziomie, bede cie ignorowac wiec pisz sobie co chcesz!

Ja się z tobą nie kłócę. Wyrażam swoje zdanie i nie potrzebuję do tego twojego przyzwolenia.


Ja tez wyrazam swoje zdanie, i za to czesto powoduje niepotrzebne awantury :roll:

A czy ja ci rozkazuje? Pisz sobie co chcesz, twoje wypowiedzi mnie bawia
Pozatym w moim watku :P

pixie65 pisze:Nie będę cię natomiast ignorować. Wręcz przeciwnie - z WIELKĄ UWAGĄ będę czytać twoje posty...


Baardzo sie z tego powodu ciesze, zwlaszcza ze od kilku tygodniu moj watek porastal kurzem :D

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Wto lip 10, 2007 12:41

- przepisy wystawowe zabraniaja podawania kotu jakichkolwiek srodkow uspokajajacych,
- agresja rowniez jest powodem dyskwalifikacji kota

Wystawianie kotów domowych na wystawach kotów rasowych jest swego rodzaju promocja naszych mruczkow.
Niech ludzie zobacza, ze popularnie nazywany dachowcem kot, zadbany i odchuchany jest rownie piekny jak jego rasowi kuzyni.
Jednak zeby tak moglo byc wystawiac nalezy te koty, ktore dobrze sobie na wystawach radza.
Moje brytyjki sa totalnie wyluzowane, ale moja Grubcie zabralam tylko raz i nawet nie zanioslam jej do oceny, poniewaz tak bardzo byla przerazona. Maz zabral ja natychmiast do domu i na tym skonczyla sie jej kariera ( dla nas i tak jest Best in Home :wink: )

Nawet wsrod hodowlanych kotow, od kociaka przyzwyczajanych do wystaw sa takie, ktore tego nienawidza i choc moglyby wygrywac, siedza spokojnie w domach i nie nigdzie nie jezdzą.

Zawsze trzeba zdawac sobie sprawe, ze to kot jest wazniejszy niz nasze ambicje. Tak samo nalezy pamietac, ze niekoniecznie nastepny kot bedzie typem kota wystawowego.

Kasiu pamietaj, ze i teraz mozesz trafic na kota, ktorego nie bedziesz mogla wystawiac, a wtedy bedziesz musiala pogodzic sie z tym i nie narazac go tak, jak to robilas wielokrotnie z Amanda.
Nie forsowac na sile swojego zdania i nie probowac udowodnic innym, ze mozesz kota tego nauczyc.
Dobrze, ze choc jej juz nie zabierzesz, choc nie jestem przekonana czy to Twoja decyzja, czy tez kluby nie chca jej juz przyjmowac.

a teraz powtorze pytanie:

Kto przepisal Amandzie Anafranil ?
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 10, 2007 12:44

O-l-g-a pisze:- przepisy wystawowe zabraniaja podawania kotu jakichkolwiek srodkow uspokajajacych,
- agresja rowniez jest powodem dyskwalifikacji kota

Wystawianie kotów domowych na wystawach kotów rasowych jest swego rodzaju promocja naszych mruczkow.
Niech ludzie zobacza, ze popularnie nazywany dachowcem kot, zadbany i odchuchany jest rownie piekny jak jego rasowi kuzyni.
Jednak zeby tak moglo byc wystawiac nalezy te koty, ktore dobrze sobie na wystawach radza.
Moje brytyjki sa totalnie wyluzowane, ale moja Grubcie zabralam tylko raz i nawet nie zanioslam jej do oceny, poniewaz tak bardzo byla przerazona. Maz zabral ja natychmiast do domu i na tym skonczyla sie jej kariera ( dla nas i tak jest Best in Home :wink: )

Nawet wsrod hodowlanych kotow, od kociaka przyzwyczajanych do wystaw sa takie, ktore tego nienawidza i choc moglyby wygrywac, siedza spokojnie w domach i nie nigdzie nie jezdzą.

Zawsze trzeba zdawac sobie sprawe, ze to kot jest wazniejszy niz nasze ambicje. Tak samo nalezy pamietac, ze niekoniecznie nastepny kot bedzie typem kota wystawowego.

Kasiu pamietaj, ze i teraz mozesz trafic na kota, ktorego nie bedziesz mogla wystawiac, a wtedy bedziesz musiala pogodzic sie z tym i nie narazac go tak, jak to robilas wielokrotnie z Amanda.
Nie forsowac na sile swojego zdania i nie probowac udowodnic innym, ze mozesz kota tego nauczyc.
Dobrze, ze choc jej juz nie zabierzesz, choc nie jestem przekonana czy to Twoja decyzja, czy tez kluby nie chca jej juz przyjmowac.

a teraz powtorze pytanie:

Kto przepisal Amandzie Anafranil ?


Nie, skad jest zapisana w klubie i nie dostalam ani razu negatywnego zgloszenia na wystawe, to moja decyzja
Nie wiem ja go dostalam, zapytaj dedi :roll:

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 144 gości