carmella pisze:Trzymam kciuki za to, żeby kotka znalazła super dom na stare lata!
A ja coś napiszę Państwu, tylko się trochę obrobię

Właściecielką Tiny z tego co zauważyłam była starsza pani.
W mieszkaniu jest jeszcze syn+ przyszła synowa.
Sądzę, że nie była to decyzja starszej pani- naprawdę ciężko było jej się z kotką rozstać

Miała ją przecież od malutkiej przez 12 lat.
Sama zaniosła ją do samochodu, za łzami w oczach ja żegnała-naprawdę

. Chyba z pięć razy się pytała czy aby Tinka trafi do dobrego domu.
Ja myślę, że decyzję o oddaniu kotki podjęła przyszła synowa i jak to się często zdarza niestety-starsza pani nie miała już nic do gadania
