Skierka wraca do zdrowia :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 18, 2003 8:12

Ufff - Blue pod Twoją fachową opieką to sądzę, że i umarły by wyzdrowiał. Gdybym była bezdomnym kotem to bym Ci pod oknami miauczała aż do skutku :lol:

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro cze 18, 2003 8:12

No zdrówcia dla Skierci !
:lol:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Śro cze 18, 2003 10:22

Niech Skierka wraca szybciutko do zdrowia i trzymamy mocno kciuki :D
Dzika i Kefir
Obrazek

KasikP

 
Posty: 1214
Od: Nie mar 09, 2003 10:00
Lokalizacja: koniec świata Kabaty ;)

Post » Śro cze 18, 2003 12:46

Blue, oczywiście nic nie będę pisała na temat ewentualnych możliwości co do przyczyn zachorowania i ewentualnych dalszych kroków w leczeniu :D
Bo komu jak komu, ale Tobie ... :wink:

Chciałam tylko Skierce życzyć dużo zdrowia!
(u Maurycego możliwe, że przyczyną chorób jest też słaba odpornośc i przez to taki zdrowy-chory. Kulenie, zapalenia jakieś lub ich poczatki i tak dalej. Vet będzie po skończeniu aktualnego leczenia podnosił odporność kota).

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 18, 2003 14:08

Blue pisze:Martwi mnie to ze nie wiem co ja tak sieklo, co sie stalo - ale skoro mija? Oby nigdy nie wrocilo :)

Zastanawiam się, czy to nie był analog infekcji wirusowej, jaka czasem zdarza się ludziom - atak gorączki i osłabienia trwający do 36 godzin i nagła poprawa. Zdarza się chyba wtedy, gdy organizm podejmuje walkę z inwazją i jednak zwycięża nie dopuszczając do dalszego rozwoju choroby (np. grypy).

Zdrówka dla Skierki :D

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 18, 2003 14:41

:ok: Kciuki za Skierkę!!
Oby choróbsko już nigdy nie wróciło!!

katonka

 
Posty: 4378
Od: Wto lis 19, 2002 21:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 18, 2003 21:43

Iwona - to lecznica na Wilenskiej. Od frontu, od strony ulicy ma duzy szyld "Lecznica Calodobowa" - dopiero na drzwiach, znajdujacych sie z boku - mozna przeczytac na malej wywieszce ze lecznica jest czynna od 8 do 22.
Ta mala rozbieznosc danych moze byc tragiczna w skutkach gdy ktos z umierajacym zwierzeciem w nocy bedzie lecial do nich zainsynuowany szyldem - bo zwierzak moze nie miec juz czasu na szukanie innej...

A ja wlasnie jestem wkurzona maksymalnie...
Rzadko uzywam brzydkich slow, ale teraz niewiele mi brakuje. Pan doktor wogole sprawia wrazenie jakby nie za bardzo lubil koty, nawet mi dzisiaj powiedzial ze jak przyjde w piatek na kolejny zastrzyk to bedzie jego kolezanka - kociara, to sobie z nia pogadam. Moje wszystkie pytania, pewnie odrobine chaotyczne z nerwow, przyznaje - zbywal krotkimi odpowiedziami i wogole byl jakis taki malo komunikatywny, co na mnie tez najlepiej nie wplywalo.
Skierke obejrzal - ale bardzo pobieznie, nawet sie dziwilam co on zobaczy w takim tempie - ale sobie mysle - to wet, ma doswiadczenie, nie moge wszystkich wetow podejrzewac o ignorancje.
Wielokrotnie mu mowilam ze Skierka jawnie utyka na jedna z lap - to jeszcze mozna wytlumaczyc feralnym upadkiem z powodu zlego samopoczucia - fakt, ale mam wrazenie dosyc silne ze ja bola rowniez pozostale - bo i chodzi jakos dziwnie, i jak lezy to je podkurcza. A gdzie tam - wydaje mi sie, te lapy nie maja zadnego powiazania z powodem jej goraczki i zlego samopoczucia. Wczoraj byla ta gadka i dzisiaj - choc dzisiaj juz wyrazniej widac ze Skierce dokuczaja stawy i mowilam o tym.

Skierka ogolnie dzisiaj czuje sie o wiele lepiej niz wczoraj - goraczka jej spadla, jest znacznie bardziej ruchliwa, nie ma juz takiego silnego bolu w jednej lapce, lata po mieszkaniu tez znacznie ruchliwiej. Nadal niewatpliwie jest chora - duzo spi i no widac ze cos jej dokucza - ale idzie ku lepszemu a na pewno sie nie pogarsza. Wlasnie sie wyszalala za papierkiem na sznurku, zjadla i poleciala sprawdzic czy wszystko ok na pokojach :)

Pan doktor ogladal dzisiaj ponownie Skierke, ale jak mowilam - zrobil to w piec sekund - do pyska tez jej w przelocie zajrzal.
Po powrocie do domu Skierka poszla spac, ja lezalam kolo niej - w pewnym momencie kociczka ziewnela a ja wytrzeszczylam oczy. Z niedowierzaniem otworzylam jej pysk (wczesniej jej nie zagladalam - skoro wet to zrobil nie czulam specjalnej potrzeby - mam nauczke) - a tam na srodku jezyka wielka nadzerka... Na pewno nie powstala w godzine ani nawet dwie.

W sumie to nawet mi ulzylo - bo juz wiem co jest Skierce a wszystko sie ulozylo w ladna calosc.
Skierka byla niedawno szczepiona a po szczepieniu spada odpornosc. Maly i Luna kiedys przechorowali koci katar - a wiec sa nosicielami, a Luna ostatnio miala problemy z pecherzem, wiec jej odpornosc spadla i pewnie cos tam rozsiala. Albo przytargalismy cos na butach - przy naszym wejsciu do klatki jest okienko piwniczne przez ktore wychodza tutejsze koty.
No i Skierka musiala sie zalapac na kaliciwirusa - na szczescie tylko jego, oczka, nosek ma czyste - jedynie nadzerka na jezyku.
Przy zakazeniu tym wirusem czasem wystepuja u kociat silne bole stawow (cos jak w grypie u ludzi) - nawet do tego stopnia ze kociak nie moze wstac.
Na szczescie to bez sladu mija po wyleczeniu.
Skierka jest silna, dobrze odzywiona, nawet z wysoka goraczka miala ochote sie bawic :)

Jestem dobrej mysli :)
Kociczka dostaje antybiotyk, dzisiaj dostala dzialke z witamin. Choroba zostala szybko przystopowana - po chwilowym zalamaniu wczoraj - kotka zebrala sily :)
Caly czas ma dobry apetyt.
Istnieja gorsze choroby... A ja obawialam sie gorszej przyczyny jej zlego samopoczucia... Teraz przynajmniej wiem co jej jest.
Mam nadzieje ze Puszek tego nie zalapie - ale bedziemy go pilnowac. Jutro postaram sie zalatwic jakis immunostymulator - bo wet z Wilenskiej na moje pytanie - stwierdzil ze nie widzi potrzeby.

Jedyne co mnie zdenerwowalo to to ze nie dawal wiary w moje twierdzenia ze kotke bola wszystkie lapy i wmawial mi ze sie myle i ze jawna kulawizna jednej z nich to przypadek, ze goraczka wskazuje na infekcje i lapy z tym nie maja nic wspolnego.
Ponadto - nie zauwazyl nadzerki na jezyku - watpie by jej tam po godzinie 17 nie bylo, skoro choroba trwa juz od dwoch dni.

A ja sie nasluchalam o bialaczkach, o FIVie i wogole o mojej nieodpowiedzialnosci. Mialam juz makabryczne mysli odnosnie tego co zrobie jesli okaze sie ze zabilam Skierke znajdujac Puszka.

No i tak to wyglada...
Pewnie ze ten wirus to nie jest to co bym chciala u swojego kota - ale skoro juz jej cos dolega to dobrze ze to a nie cos gorszego, no i ze wiemy juz co jest przyczyna..

Blue

 
Posty: 23904
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro cze 18, 2003 21:50

Blue, ciesze sie ze wiadomo, co Skierce jest :) I bardzo rozumiem, jesli chodzi o wetow... Trzymam kciuki za malenka,

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro cze 18, 2003 22:52

Blue- cieszę sie, ze wzgledu na Skierkę :D

No i mam nadzieję, ze zajrzysz jeszcze do tej "kliniki", poinformować tego weta o jego niekompetencji :evil: :?

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39504
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Śro cze 18, 2003 23:06

Ja uważam że gdybyś poszła "po swoim powołaniu" to wygryzła byś tego weta z jego kliniki!!! :wink:
No cóż są weci i weciska -ludzie i ludziska..(no comment). :!: :!: :!:

Zdrówka dla skierki dużoooooooooooooo życzę i szybko niech wraca do zdrowia:))))))) :ok:
********************************************

Munia

 
Posty: 493
Od: Pt gru 13, 2002 20:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro cze 18, 2003 23:46

Najgorsze jest niewiadome, wiec to juz masz za soba jak sadze. Rany przy Tobie strach ziewnac, bo wszystko zauwazysz czujnym okiem :lol: Na szczescie dla Skierki...
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Czw cze 19, 2003 0:27

Blue - całe szczescie, ze Ty jestes kompetentnym weterynarzem:)) z pana bym zrezygnowala- poinformowawszy go najpierw- najlepiej przy kolegach- jakim jest idiota. Moze nastepnym razem sie zastanowi :twisted:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Czw cze 19, 2003 12:22

Skierka nas dzisiaj przywitala szalonymi galopadami i wrzaskiem o jedzenie :)
Stawy juz przestaly ja bolec, koteczka jest wesola i zabawowa - od rana lata, galopuje, skacze :)
Nadzerka na jezyku blednie.
Czyli chorobe pokonala ladnie i szybko. Teraz cierpi tylko na zarlocznosci potworna ;)

Mam nadzieje ze na tym skonczy sie nasza przygoda z kaliciwirusem i ze Puszek sie nie zarazi - na razie wyglada swietnie. Nie izolujemy go od Skierki - bo jesli mial sie zarazic to juz sie zarazil (sa nierozlaczne), zreszta ten wirus jest przeciez w calym mieszkaniu a ponadto rozdzielenie tej dwojki to dla obydwu bylby bardzo duzy stres.
A wiec wszystko pozostaje po staremu.
Jak przypuszczam - wirusa przynieslismy na butach - niewiele trzeba, duzo piwnicznych kotow sie kreci kolo naszej klatki.
Z tego co doczytalam - kot po przechorowaniu kaliciwirozy jest nosicielem do roku - a wiec Luna na pewno odpada, Maly raczej tez.
I to jest argument za tym ze nawet koty niewychodzace musza byc szczepione...
Dobrze ze to byl kaliciwirus - w sumie dla zdrowego kociaka dosyc latwy do zwalczenia a nie jakis parwowirus - bo to jeszcze latwiej przyniesc...

No i tak to na razie wyglada...
Nie najgorzej ;)

Blue

 
Posty: 23904
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt cze 20, 2003 8:24

Bardzo się cieszę że Skierka zdrowieje :lol:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Pt cze 20, 2003 18:30

Poszlam dzisiaj znowu do lecznicy owej po kolejna dawke antybiotyku dla Skierki - poniewaz lepiej sie czuje a antybiotyk jest tylko oslonowo - wiec nie ma sensu jezdzic gdzies indziej.
Natrafilam na pania doktor a nie tamtego goscia ktory potraktowal nas jak potraktowal (zreszta wiedza o tym ze dzis bedzie ktos inny byla glowna ktora sprawila ze tam wrocilam).
Pani doktos spytala sie co kotce dolega - wiec mowie ze nagle okulala, a pozniej dostala wysokiej goraczki, wyraznie bolaly ja stawy i choc przyczyny choroby poprzedni lekarz nie znalazl a zwiazek wykluczyl - ja te dwie sprawy wyraznie wiaze - no i ze kotka czuje sie juz swietnie. Nie zdazylam jeszcze powiedziec ze juz wiem co jest Skierce gdy lekarka z miejsca spytala sie czy kotce ostatnio nie pachnialo brzydko z pyszczka lub nie miala problemow z jedzeniem. Moja wiadomosc o nadzerkach przyjela z wielkim spokojem - spodziewala sie tego i wcale jej to nie zdziwilo.

Jak widac Skierka nie zachorowala na zadna kosmiczna chorobe - skoro lekarka nie widzac jej, na podstawie krotkiego opisu wpadla wlasciwie na trop i bylo to dla niej oczywiste. Nie wmawiala mi ze kotke nogi nie moga bolec i ze kulawizna nie moze miec nic wspolnego z ta goraczka. Wrecz przeciwnie - stwierdzila ze to dosyc czesto idzie w parze z kaliciwiroza i ze problemy ze stawami czasem moga powracac na krotko i musze pamietac o tym ze ona teraz chorowala - zeby nie szukac niewiadmo jakich przyczyn naglego utykania (gdyby sie pojawilo) lub obrzeku stawu tylko z miejsca miec podejrzenie w tym kierunku.

A sama Skierka czuje sie swietnie - je juz bez wiekszych problemow, gania, szaleje. Odrobine jej jeszcze te nozki dokuczaja, ale jest o niebo lepiej niz bylo.
Puszek, tttffuuuuuu!!!! - nie wykazuje najmniejszych objawow infekcji - choc od chwili zarazenia czesto nie mija wiecej niz dwie doby do wystapienia objawow - widocznie futrzak ma wysoka odpornosc :)

Blue

 
Posty: 23904
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Blue, Google [Bot], kasiek1510, KotSib i 39 gości