Bidusia znów zapewniła mi rozrywkę na wczorajszy wieczór i dzisiejszy poranek (a miałam jechać do biblioteki

)... blizna po ropniu była przez nią konsekwentnie rozdrapywana od samego początku (pomimo podawania antybiotyku przyspieszającego gojenie), w końcu czymś ją zabrudziła i na nowo zebrała się tam ropiasta krew

wczoraj w dzień podrapała się już tak skutecznie, że to obrzydliwe coś zaczęło wypływać

no i co miałam zrobić: kota w transporter (oczywiście zaserwowała mi stałą atrakcję w postaci qoopy po drodze

- skąd ten kot to za każdym razem bierze, robiła przecież wielką tuż przed wyjściem z domu

) i do lecznicy...
luuudzie, dziewięć kotów, w tym kilka chorujących, to naprawdę przechodzi moje możliwości
a Norek ma zamaszystego grzyba na szyi, łebku i uszach
tylko czekam, aż będzie miała go reszta stada i ja
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie

Nunku[`] krowinko najpiękniejsza

Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]