KROPCIA powoli sie zmienia na lepsze : )))))))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 06, 2007 21:46

To ci Kropcia, no!! nie daje za wygraną.. ale może badanie moczu cos wyjaśni. bo zakładam, że zmiana żwirku, czy miejsca kuwetki wypróbowana? GŁASKI DLA kROPUSI!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pt lip 06, 2007 21:59

Żwirku nie zmieniałem bo cały czas jest taki sam , i kiedy Kropcia była u brukselki no i teraz gdy jest u mnie , kuwetę jak i miseczki Kropciowe jutro przeniosę do drugiego pokoju , bardzo mnie ciekawi czy wpłynie to jakoś na zachowanie koteczki . :D :D :D

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Pt lip 06, 2007 22:23

Spróbować nie zaszkodzi. a co do żwirku-moze tolerowala, a jak znalazła lepsze miejsce...
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob lip 07, 2007 9:47

tak mi wstyd :oops: dopiero dzisiaj znalazłam wątek Bubora i Kropci. Ale to dlatego, że przez ostatni tydzień prawie w ogóle nie zaglądałam na forum.

Za to właśnie nadrobiłam i przeczytałam bardzo dokładnie całutki wątek, obejrzałam wszystkie fotki. Kropcia jest po prostu faaantastyczna :1luvu: i bardzo podobna do Alicji :D

Bardzo Ci Bubor gratuluję zakocenia. Nie przejmuj się problemami siooosiowymi. One miną z całą pewnością. Trzeba tylko cierpliwie szukać przyczyny. Ja mam tylko jedno podobne doświadczenie. Moja Femka nagle zaczęła posikiwać (również głównie na łóżko), gdy zachorowała na zapalenie pęcherza. Ty pisałeś coś o kichaniu Kropci po podróży, więc może sprawdź, czy to właśnie pęcherz nie jest przyczyną.

Tym samym chciałam się zapisać do Klubu Wielbicieli Kropci i zamierzam być tutaj stałym gościem.

Bardzo gorąco pozdrawiam panienkę i jej wszystkich Dużych. :balony:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lip 07, 2007 10:18

Dzięki Femko za miłe słowa :1luvu: , po wczorajszym mokrym piątku
:? dziś od rana suchutko :D , sam niewiem co o tym myśleć :roll:
Kropcia odwiedza kuwetę robiąc w niej co potrzeba a pozatym rozrabia ile wlezie , ech firanki , tapety , co wy z tą Kropcią macie ....... :D :D :D

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Sob lip 07, 2007 10:20

Bubor - ja nauczona doświadczeie mieszkam " jak Cyganie" ... Po prostu zrezygnowałam z firanek :)
Tapet też nie mam - łatwiej całość przemalować :)

Kciuki za suchey weekend :) Zobaczysz - będzie ok, jak tylko będziesz w domu :twisted:
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 07, 2007 10:25

tak się zastanawiałam nad tym, jak teraz zmieniło się Twoje życie... :D
Przypomniała sobie, jak 11 lat temu trafił do mnie 2-miesięczny Fuksio, wtedy pierwszy w życiu kotek. Żadne forum nie jest w stanie przekazać tego, jak wygląda codzienność z takim stworem i czym ona się różni od tej sprzed kociej ery. To, co dla zakoconych (często wielokorotnie) jest normą, dla Ciebie jest nowością.

Przyzwyczaisz się, Bubor. Nauczysz się wszystkiego i nawet nie zauważysz (i Ty sam i Twoja rodzina), jak kocia rzeczywistość stanie się Waszą normą i jak już nie bedziecie sobie wyobrażać innego życia. :D

Jeszcze chwila, a Kropcia skradnie serca Wam wszystkim, bez reszty Wami zawładnie :D I chociaż na pewno za wcześnie jeszcze o tym mówić, pomyśl o towarzystwie dla Kropci. Każdy kot, nawet najbardziej rozpieszczany i kochany przez Dużych, czuje się samotnie bez footrzastego towarzysza.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lip 07, 2007 11:05

Wiesz Femko .........to nie jest tak że nigdy nie mieliśmy w domu kotów ,
kiedyś były tyle że wtedy zamiast kuwety była stara forma od ciasta z piaskiem , o sterylizacji nikt nawet nie myślał a że mieszkamy na parterze to zazwyczaj kotka w czasie rujki wybywała z domu i często już nie wracała . Kilka lat temu w domu mojego brata zamieszkała najpierw kotka
Psotka a nieco puźniej kocurek Wiurek , byłem u nich częstym gościem i obserwacja kocich zachowań dała mi dużo do myślenia , psotka po pojawieniu się Wiurka obraziła się na swoich Dużych , syczała na nich , nie dawała się glaskać , po jakimś czasie wszystko wróciło niby do normy ale Psotka nie była już taka sama jak wcześniej , tak jakby się wycofała , nabrała dystansu do Dużych . Gdy po prawie 2 latach z kotami z powodu alergii na sierść rodzina musiała znaleść kotom inny domek niejako z marszu powziołem decyzję o wzięciu ich do siebie . Niestety spotkałem się z nieprzejednanym stanowiskiem rodziców którzy mając zapewne w pamięci nasze niegdysiejsze koty nie zgodzili się na to twierdząc między innymi że " nie będą po domu kocich g...... sprzątać "
Od pewnego czasu myśl o zakoceniu mieszkania nie dawała mi sokoju a
Twój wątek Femko o Alicji tylko przyśpieszył podjęcie przezemnie takiej decyzji . :D :D :D

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Sob lip 07, 2007 11:58

A może jest tak, że gdy Kropcia zostaje sama w domu, to tak protestuje sikając? Bo jak widzę, sobota z Dużym jest sucha, jak dotąd??? No i to badanie moczu, podpisuję się pod zdaniem Femki.
Marcelibu
 

Post » Sob lip 07, 2007 12:51

Samotność też może być powodem lania Kropki :) Bubor najwyższa pora na towarzystwo dl acudniastej panny ... Idź za ciosem ... :D
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 07, 2007 13:35

Bubor, ja Cię będę dalej kusić.... 8)
Kuśtyczka już się nie może doczekać swojego Dużego. I rąk do głaskania...
Dzisiaj rano przyniosłam ją z "więzienia" do łóżka, to mruczała i nie chciała nigdzie wędrować... A teraz odkurzam - i zajrzałam do garażu, czy się tymczasięta nie wystraszyły, a ta mała przywitała mnie mruczeniem!

A wiesz, jakie koty są szczęśliwe mając kocie towarzystwo?
Wiesz?....
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Sob lip 07, 2007 13:38

one po prostu bardzo się kochają... bez względu na burczenie, syczenie i plaskanie łapką.
mam to na codzień. Zośka została, bo nie miałam sumienia rozdzielić jej i Koralika. Gołym, ludzkim okiem widać było, że są dla siebie...
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lip 07, 2007 13:53

No a moja Lusia, co miała być tymczasem została przez miłość do Bunga. Beze mnie by przeżyła - bez tego draba już nie :twisted:
Żeby nie było wątpliwoście- oba kastrowane :wink:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 07, 2007 13:56

Bungo pisze:No a moja Lusia, co miała być tymczasem została przez miłość do Bunga. Beze mnie by przeżyła - bez tego draba już nie :twisted:
Żeby nie było wątpliwoście- oba kastrowane :wink:




moje też kastrowane :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lip 07, 2007 13:58

Więc miłośc w czystej, bezseksowej postaci - tylkko skrzydełek anielskich im brakuje :twisted:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 186 gości