S.Katowice.II-zapraszam do nowego wątku-100stron

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 06, 2007 7:02

Tereniu , nie musze Ci mówic że jesteś: :king:


Ko_da, mam nadzieje ze teraz bedzie lepiej, biedny Bonusik, ciekawe czy coś zeżarł :roll:
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pt lip 06, 2007 8:32

Mała1 pisze:
Femka pisze:moje kciuki zawsze po Śląsku się wałęsają
mocno trzymam :D

to niech wpadną do mnie na kawkę :D




oj, żebyś się Mała kiedyś nie zdziwiła, jak znajdziesz pod drzwiami dwa kciuki :D :D :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt lip 06, 2007 9:19

Femka pisze:
Mała1 pisze:
Femka pisze:moje kciuki zawsze po Śląsku się wałęsają
mocno trzymam :D

to niech wpadną do mnie na kawkę :D




oj, żebyś się Mała kiedyś nie zdziwiła, jak znajdziesz pod drzwiami dwa kciuki :D :D :D

przygarnę,nakarmię i manicure zrobię :D ,a co :D
tylko sie zastanawiam jak Felek(wilczur) je potraktuje :roll:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lip 06, 2007 11:07

Mała1 pisze:
Femka pisze:
Mała1 pisze:
Femka pisze:moje kciuki zawsze po Śląsku się wałęsają
mocno trzymam :D

to niech wpadną do mnie na kawkę :D




oj, żebyś się Mała kiedyś nie zdziwiła, jak znajdziesz pod drzwiami dwa kciuki :D :D :D

przygarnę,nakarmię i manicure zrobię :D ,a co :D
tylko sie zastanawiam jak Felek(wilczur) je potraktuje :roll:




:strach:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt lip 06, 2007 13:13

Jutro zbiorowe odrobaczania naszych miusińskich.
Super bardzo się cieszę...z wiadomych względów :evil:

Wet będzie w schronie o 8,00, później przyjdzie do nas na kociarnie
Przypomniałam mu o :
1-zaszczyku na świerzba dla Białej Mamusi
2-o masci na grzyba dla Lili(tylko nie wiem jak z regularnym smarowaniem..musimy pomysleć)

Szczepionki na razie są, nie musimy kupować.


Akcję opisze na pewno Mała bo mi siadł komputer i dostęp będe mieć dopiero w poniedziałek w pracy
:evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Sob lip 07, 2007 0:28

trzymam mocno kciuki za akcję odrobaczania
Obrazek

anemonn

 
Posty: 795
Od: Pon sty 23, 2006 17:04
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lip 07, 2007 9:02

robale idą precz :smiech3:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lip 07, 2007 9:24

poszłyyyy,poooszły ...ale sie bujac :roll:
Koty ze zdegustawana i zniesmaczona miną odeszły od misek,nie próbując nawet jeśc.
Sam zapach ich odstraszył,a o smaku nawet nie wspomnę(Iwona próbowała :wink: )
Postanowiłyśmy po wakacjach kupić jakimś cudem(forumowym moze) strongholda i moze tak sie uda.


a poza tym ,dla mnie ta wizyta w schronie była koszmarna :cry: :cry: :cry:

Brat kotka Bartusia (jest u airnborna) jest umierajacy.
W poniedziałek bedzie podjęta decyzja, czy kot ma szansę, czy niestety..... :cry: .
Dostał leki, kroplówkę,jest w klatce.
Nie sadzę,zeby mu sie udało.
Ryczałam jak bóbr, mając w nosie to ,ze wszyscy na mnie sie gapią :crying: .
Niestety nie miałysmy gdzie go wziąć....a to taki piękny kocurek :crying:

szylkretka chyba sie pozbierała, ta kotka nie lubi innych kotów, je tylko jak nie ma ich w poblizu.

Biała mamuśka została gruntownie odświerzbiona, ma wyczyszczone uszka, dostała zastrzyk na świerzba, ma niestety zapalenie spojówek.
W warunkch schroniskowych nie do wyleczenia.

Lili bedzie miała smarowane uszka przeciwgrzybiczna maścią.


a w klatkach tragedia, nie wiem co pisac, roi sie od kociaków :cry:

mam kilka zdjęć, nie duzo tym razem, bo nie byłam w stanie robic fotek :cry:
wieczorem wkleje.

trzymajcie kciuki za burego braciszka

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lip 07, 2007 9:50

za małego wielkie kciuki
walcz maluszku
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lip 07, 2007 10:21

Czytam to i się wkurzam :evil: . Czy naprawdę żadne z kociąt nie mogło trafic do mnie, zamiast do klatki? Chyba wszystkie nie przyszły do schronu chore? Od dwóch tygodni czekam na telefon, ze moge przyjść po malucha.

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lip 07, 2007 11:02

O rany. Bartusia wzięliśmy też dlatego, że widać było, że kompletnie sobie nie radzi w schronisku - ten drugi kotek jadł, wychodził na dwór i wyglądało, że nie jest z nim aż tak źle. A tu taka wiadomość.

airborn

 
Posty: 73
Od: Wto mar 06, 2007 12:55
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lip 07, 2007 12:04

:cry: walcz kocinko walcz....
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Sob lip 07, 2007 12:33

wiecie, nie potrafię pracować, nie potrafię :cry: ciągle ryczę.
Ja sie chyba jednak nie nadaje do tej ,,roboty,,.
W głowie tyysiące pytań, tysiace wątpliwości :(
Dlaczego tydzień temu go nie złapałysmy na ciachanie,moze dopiero teraz cos złapał?dlaczego czekałysmy ze szczepieniem na okres pociachowy :(

A moze moje łzy dzisiejsze przedłuzyły mu cierpienia :( ,bo w zasadzie to moze powinno sie mu pomóc odejść? :cry: :cry: :cry:
Ale moze jest malusia szansa,może? :cry:

To taki cudny kocurek,przerazony domowy kot :crying: Siedzi sam w schroniskowej klatce i w zasadzie nie wiem na co czeka :crying: wydaje mi sie ,ze na śmierć

Jedno wiem, ze te szczepionki które dzieki Wam kupujemy jednak sa niezbędne.Mimo tego,ze sa podawane często za szybko po kastracjach, za szybko po antybiotykach, to te zaszczepione koty maja duzo większe szanse.
Tego nie zdązyłyśmy zaszczepić

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lip 07, 2007 13:00

Straszny był dzisiaj dzień :cry:
burasek umiera.
pierwszy kot, którego nie zdążyłysmy wyciągnąć w pore :cry:
Gdybysmy mogły dzisiaj go zabrać, moze jeszcze miałby szanse.
Ale nie mamy juz gdzie :cry:.
Czeka w klatce do poniedziałku.
Wtedy weterynarz podejmie decyzję.
Miły, dobry człowiek. Czesto równie bezradny jak my.
Dał leki, kroplówkę, ale nie dał zbyt dużo nadziei.

Pracownicy schroniska uwijaja sie jak w ukropie, ale nie daja juz rady. Ciagle nowe koty, psy.
A tu wszystkiego brakuje. Rąk, klatek, czasu, pieniedzy.

Mała, ja dzisiaj mysle to samo.
Ze nie dam rady, ze oszaleje.
Po powrocie do domu wlazłam pod prysznic, bo miałam wrazenie, ze przesiąkłam zapachem smierci, strachu.
Ale jakoś to trzeba próbować przerobic w głowach i znowu jechać.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Sob lip 07, 2007 13:03

szkoda, że nie mieszkam na Śląsku. Pozwoliłabym umrzeć temu maluchowi na ciepłej podusi, przytulonemu do mnie
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 79 gości