Atakująca Kicia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 17, 2003 9:59 Atakująca Kicia

Witam!

Moja przyjaciółka ma koteczkę mniej więcej roczną, kastrowaną. O jakiegoś czasu Kicia jest coraz bardziej zaczepna, wręcz agresywna. Poluje na nogi drapiąc i gryząc do krwi. Szczególnie tempi synka Kasi. Co nie przeszkadza jej bawić się z nim w najlepsze kiedy minie "szał bojowy". Po sterylce jest gorzej. Wcale się nie uspokoiła.
Ostatnio ubył kotu z domu jeden człowiek z psem. Kicia i pies myśliwski w wieku bardziej niż średnim przepadali za sobą.
Także jest stres, zmiany a wzięcie do towarzystwa drugiego kota nie wchodzi na razie z rachubę z powodów finansowych.
Przejżałam wątki o Felwayu (może komuś trohę zostało?) i o krolach Bach (jak się dawkuje?). Może ktoś będzie miał pomysł co zrobić. Mały Kajtek boi się już chodzić w pidżamie do łazienki, bo zawszekończy się to krwawymi pręgami na nogach.
Poradziłam Kasi używanie spryskiwacza w czsie kocich ataków. Co jeszcze można zrobić?
Proszę o rady.

Pozdrawiam ciepło
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 17, 2003 11:00

:? Dość dziwne to...
Może kicia ma za mało uwagi i po prostu się nudzi? Wygląda na to, że traktuje dziecko jak kolegę do szalonych zabaw.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto cze 17, 2003 11:09

Wg. mnie kotka po prostu się nudzi i chce zwrócić na siebie uwagę. Będąc agresywna, w ten sposób rozładowuje stres.
Piszłam już kiedyś (kilka razy), że tak samo zachowywał się mój kocur ok. 4 letni, kastrowany. Miałam zdrapane i zgryzione nogi do krwi. Potem, odkąd pojawiła się Miłki., po długim czasie "docierania się" obu koów, nie jestem już atakowana przez niego.
Jeżeli nie ma możliwości na wzięcie drugiego kota, proponowałabym poświęcenie kotce maximum uwagi i ciepła. Może to coś pomoże.
Proszę nie cytować moich postów.
Dziękuję.

Agni

 
Posty: 22294
Od: Wto mar 19, 2002 15:13
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza

Post » Wto cze 17, 2003 11:12

ryśka pisze::? Dość dziwne to...
Może kicia ma za mało uwagi i po prostu się nudzi? Wygląda na to, że traktuje dziecko jak kolegę do szalonych zabaw.

Biorę to pod uwagę, tylko Kicia w trakcie takich szaleństw nie daje się dotknąć nikomu, chociaż normalnie jest jaj najbardziej naręczna i nakolankowa. Kasia mówi, że oczy ma wtedy jakieś dziwne. Udaję się niebawem na wizję lokalną. Kicię znam od skończenia przez nią 2 miesięcy. Może coś mądrego przyjdzie mi do głowy. Z opisu wynika jednak, że stworowi może przyda się coś na uspokojenie.

Pozdrawiam ciepło
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 17, 2003 11:20

Nie sądzę żeby leki na uspokojenie w takim wypadku coś pomogły - raczej mogą zaszkodzić.
Koty podczas prawdziwego zapamiętania w zabawie potrafię świetnie udawać " groźnego i dzikiego zwierza".
Może po prostu za mało czasu poświęcają jej dorośli domownicy na wspólne zabawy - rzucanie piłeczką itp.?

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto cze 17, 2003 11:27

Tym bardziej, ze tam byl pies wczesniej....pewnie z nim wytracala energie, a teraz nie ma z kim.
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 17, 2003 11:28

Agni pisze:Wg. mnie kotka po prostu się nudzi i chce zwrócić na siebie uwagę. Będąc agresywna, w ten sposób rozładowuje stres.
(ciach)
Jeżeli nie ma możliwości na wzięcie drugiego kota, proponowałabym poświęcenie kotce maximum uwagi i ciepła. Może to coś pomoże.


Akcja w toku :) , Kicia jest głaskana i zabawiana. Kasia na razie jest na bezrobociu, więc czasu dla kota ma dużo. Od wyprowadzki drugiego ludzia i psa minęło juz 6 tygodni, a z Kicią jest gorzej zamiast lepiej. :?
Czas pokaże, ale każda rada się przyda.

Pozdrawiam ciepło
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 17, 2003 11:40

ryśka pisze:Nie sądzę żeby leki na uspokojenie w takim wypadku coś pomogły - raczej mogą zaszkodzić.

A Feliway? Albo kocimiętka, żeby kicię w dobry nastrój wprowadzić. Jestem zielona w tym temacie, bo ze swoimi zwierzakami nie miałam takich problemów.
ryśka pisze:Może po prostu za mało czasu poświęcają jej dorośli domownicy na wspólne zabawy - rzucanie piłeczką itp.?

Domowników jest dwoje tylko, częso przychodzący goście (w tym my) z Kicią się też bawią. Wyprowadzka psa niestety pozbawiła kotę towarzysza zabaw, ale nic na to nie można poradzić.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 17, 2003 11:42

Może chodzić o to, że coś się kocie w życiu zmieniło, kogoś zabrakło. Może by jednak rozważyć dodanie jej towarzystwa? Utrzymanie drugiego kotucha to nie jest jeszcze aż tak znacząca zmiana w wydatkach.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 17, 2003 11:46

mnie się wydaje, że brakuje jej towarzysza do zabaw - skoro tak się lubili z tym psem, a kłopoty zaczęły się odkąd zniknął ? Nie przypuszczam, żeby kropelki i tym podobn specyfiki pomogły, skoro ona się nudzi i nie ma z kim bawić ...
under 15 feet of pure white snow

BarbaraF

 
Posty: 6262
Od: Czw mar 21, 2002 14:42

Post » Wto cze 17, 2003 11:55

Estraven pisze:Może chodzić o to, że coś się kocie w życiu zmieniło, kogoś zabrakło. Może by jednak rozważyć dodanie jej towarzystwa? Utrzymanie drugiego kotucha to nie jest jeszcze aż tak znacząca zmiana w wydatkach.

Niestety utrzymanie 2 ludziów, koty i mieszkania z zasiłku dla bezrobotnych i niewielkich, bardzo nieregularnych dochodów i tak graniczy z cudem. Drugi zwierzak pojawi się dopiero wtedy jak Kasia będzie miała znowu stałą pracę. Też myślę, że Kicia czuje się samotna i opuszczona. Byli i znikli - tego się kotu nie robi :( . Kasia jet teraz dużo w domu, więc zajmuje się kotforem jak może. [/list]
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 17, 2003 14:38

A co poradzić na kotucha który w zabawie (poluje) grzyei mnei także do krwi, niom gryzie tylko mnie, nei wygląda to an złosliwe czy coś ... porpostu sobie wybrał mnei jako towarzysza zabaw, tylko teraz ten towarzysz = ofiara podczas jego polwoań ....
Aniadka & Neo (czyt. Nijo) <img src="http://membres.lycos.fr/cornelkaa/mylove.gif"> (na fotce miał 6 miesięcy :P)

Aniadka

 
Posty: 75
Od: Sob kwi 12, 2003 23:43
Lokalizacja: Kalisz

Post » Wto cze 17, 2003 15:25

Aniadko,
mi polecono "odgryzać się". Pomogło :mrgreen:
Jak Imbir atakował moje nogi, to schylałam się gryzłam go w łapę fukając i prychając przy tym. Po kilku razach zrozumiał i nie gryzie.
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Wto cze 17, 2003 15:37

Aniutella pisze:Jak Imbir atakował moje nogi, to schylałam się gryzłam go w łapę fukając i prychając przy tym. Po kilku razach zrozumiał i nie gryzie.


:lol: :lol: :lol: to musialo rewelacyjnie wygladac :)
Z drugiej strony ciekawa metoda :)

ktosia

 
Posty: 2058
Od: Pon gru 02, 2002 18:29
Lokalizacja: Koleczkowo

Post » Wto cze 17, 2003 15:42

Wyglądało fajnie, z pewnością, grunt że metoda skuteczna i sprawdzona. Tylko sierści się przy tym najadłam trochę.
Był chyba kiedyś wątek "Ratunku, mój kot oszalał" założony przez Justy, tak więcej rad podawano :lol:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, włóczka i 53 gości