Marta nie wiem ,może uda mi się z nią skontaktować.....strasznie bym chciała
Sylwus ..jestem podłamana ..poprostu ..mialam teraz jechać uspic maluszka ,niech dłużej się nie męczy...a on patrzy na mnie ,główki nie bardzo może utrzymać...zjadł 2ml. convalescensa..i poczuł mjedzonko..poczuł..zlizał mi spalca ,wszystko z niego wycieka ...ale on chce życ....jak mam go uśpić...dam mu szanse ...nie umiem inaczej ,schowałam do transportrka a on miauczy..jest tak strasznie chudy...w pupie nie wiem czy ma szerokosci 2cm...jego poprostu nie ma i tylko większa główka...
co ja mam robic...
przezył wxzorajsze pieklo...żyje ....nawet oczka przytomniejsze....tylko że narazie o nic nie przyswaja..wszystko (a może nie) leci ..nie mam convalescensa ...nie dowiezli...
wszystko pod górke
