Nazwali mnie Kolcia, mam około roczku i nikt nie wie skąd się wzięłam, a ja wiem tyle że mialam domek..ale się zgubiłam. Biegałam po ulicy i wszystko dookoła było obce. Prosiłam różnych Dużych aby mnie stamtąd zabrali, ale nikt nie chciał...poza tą jedną, u której teraz siedzę. Ona stara sie odnaleźć moich Dużych...a ja jej mrucze i ciągle sie pcham żeby mnie głaskac i miziać za uszkami, lubie to...a ona narzeka że trudno mnie przez to nawet sfocić...
No to jak? jest tam ktoś kto mnie zna?
Ostatnio edytowano Pt lip 27, 2007 11:44 przez dedi, łącznie edytowano 5 razy
Kolcia pozostaje pod opieką Fundacji do czasu wyjaśnienia sytuacji zdrowotnej w domku docelowym. Narazie ma status Zarezerwowana Mysle ze w ciagu 2-3 tygodni jej sytuacja sie wyjaśni i pojedzie do swego domku....ale zobaczymy, w kazdym razie prosimy o kciuki za Domek Kolci - jej sie podobał, zwiedziła, obwąchała....