BANDA KULAWEGO: prośba o zamknięcie wątku

[Femka]

strasznie zazdrościłam wszystkim, których koty przytulają się do siebie, myją sobie pysie i w ogóle. U mnie Zosia z Koralikiem jakoś rozluźniła swoją wielką miłość, ale oto dzisiaj udało mi się trzasnąć jedną fotkę Przyłapałam ich na spaniu w małej rynienki, w której normalnie śpi sama Milusia. dzisiaj zalogował się tam Koralik i dołaczyła do niego Zosia. Oto efekt:

[Marcelibu]

Jak Femcia? Apetyt ma? Wąchasz pysio? Przepraszam, ale zboczona jestem na tle nerek... Czarnemu wącham pysio codziennie, tak na wszelki wypadek ...

[Doruniad]

Jak Femcia? Apetyt ma? Wąchasz pysio? Przepraszam, ale zboczona jestem na tle nerek... Czarnemu wącham pysio codziennie, tak na wszelki wypadek ...

A jak wieje z pysia jak coś jest gorzej??

[Marcelibu]

Jak Femcia? Apetyt ma? Wąchasz pysio? Przepraszam, ale zboczona jestem na tle nerek... Czarnemu wącham pysio codziennie, tak na wszelki wypadek ...

A jak wieje z pysia jak coś jest gorzej??

Normalnie, to nigdy nie pachnie fiołkami . Ale kot z podwyższonym dobrze mocznikiem pachnie acetonem. Jak Nan przyjechała do mnie, to pierwsze, co zrobiła, to powąchała pysio Hugoliuszowi. A ja mu wącham codziennie...

[Doruniad]

Mrauce i tak nie powącham pysia, no może w chwili jak na mnie syczy

Przepraszam Femka że w Twoim wątku

[casica]

Femko, dopiero teraz wpadłam na Twój wątek, ale przyznam się bez bicia, że skupiłam się na Femce i jej wynikach. Zaniedbałam oststnio wszystkie wątki, ale pracy mam dużo, deszcz mi przeszkadz w tym cholernie, a jeszcze moje małe i stare koty. Wsztstko się uwzięło.
Jakoś na przełomie stycznia i lutego u Dracula objawiły się kłopoty z nerkami i tak w ogóle trafiłam na forum. Też wpadłam w panikę. Nadal bardzo się martwię, ale myslę, że dobrze Ci ktoś radził co do podejmowanych działań. Dracul ma aktualnie kreatyninę 2,5 ale niestety mocznik 150. W przyszłym tygodniu robimy kolejne badania - co miesiąc u robię. Jakoś się to ustabilizowało. Mocznik skoczył, ale on niestety podjada Puticie chociaż bardzo tego pilnuję, jakoś mu się uda zawsze ukraść. Nie mogę go karmić jedzeniem dla nerkowców bo nie ma takiej opcji żeby zjadł jakąkolwiek puszkę. Próbowałam, nic z tego, wychudł jak chart i bardzo był w złej formie. Dostaje 2 razy dziennie mięsko z ipakitine oraz do woli suchego Hills'a. Teraz daję mu jeszcze betaglukan. Dostawał i okresowo dostaje lespewet. Mój wet stanowczo twierdzi, że na bardziej inwazyjne działania jest jeszcze czas i teraz mogłyby mu raczej zaszkodzić. Należy dążyć do tego, żeby się wyniki nie pogarszały, ale głównie przy pomocy diety. Femka ma lepsze wyniki, więc nie panikowałbym tak bardzo. Mówił mi też, że zarówno mocznik jak i kreatynina to bardzo "wahliwe" wskaźniki i dlatego badania krwi trzeba robić regularnie, żeby sprawdzać jakie to świństwo ma tendencje. Jeśli Femka ma zdrową wątrobę to możesz jej co jakiś czas zrobić przyjemność i dać troszkę tłustej śmietanki, o ile lubi. Ważne jest, żeby kot jadł i nie stresował się, bo stres jest ponoć bardzo szkodliwy.

[iwona_35]

Femko dopiero teraz zauważyłam ten wątek..ale wstyd
Przynajmniej wiem jakie masz koty i jak do Ciebie trafiły

Trzymam kciuki za zdrowie Femki

[Femka]

no więc jest tak:

cały czas czekamy na przesyłkę z Krakvetu z Hillsem dla nerkowców, bo animondy Femka nawet nie powącha. Ale jako tako zjada saszetki renala, więc póki co z głodu nie umiera. Troszkę więcej też podjada suchego renala (do tej pory suche to był mały deser tylko).

Pilnuję diety i Femka nie ma możliwości dopaść nie swojego jedzonka. Mam nadzieję, że będą efekty. Dwa razy dziennie dostaje po pół dużej tabletki phytophale.

Z pysia nie ma żadnego zapachu. Nawet własny zapaszek Femcia zawsze miała bardzo słaby i tak jest również teraz: żadnych zmian. femka siooo robi dwa razy dziennie, jest żywa, zadziorna i żadnych objawów złego samopoczucia. Jedyne, co bardzo widocznie jej doskwiera to brak ulubionego żarełka.

No, mam nadzieję, że cioteczki teraz trochę pokomentują. Bardzo zależy mi na Waszych opiniach, macie większe doświadczenie.

[Femka]

Dzisiaj w nocy moja kuchnia została zdemolowana:

1. pozrzucane pojemniki z przyprawami,
2. zrzucony porcelanowy słoik z herbatą,
3. wywalony z kuwety żwirek i rozprowadzony po kuchni i przedpokoju,
4. wylana woda z miseczki,
5. akcesoria zlewozmywakowe pod lodówką.

W związku z tym postanowiłam, że to koniec tego kociego terroryzmu. Wszystkie ogony wystawiam na licytację. Jak nie znajdzie się kupiec, dzisiaj wszystkie po prostu porozpruwam.

Ja nikogo nie zabiłam, żebym miała dać się wrednym, zapchlonym foootrom terroryzować i robić za ich sprzątaczkę

zaczynamy od 100 zł za sztukę. Kto da więcej

[casica]

Femko mam kilka saszetek nerkowego renala i kilka puszek Hills'a k/d, jeśli Twoja kicia to je, to chętnie Ci oddam

[Femka]

Femko mam kilka saszetek nerkowego renala i kilka puszek Hills'a k/d, jeśli Twoja kicia to je, to chętnie Ci oddam

to może się wymienimy?bo ja mam jeszcze 3 animondy nerkowe

[casica]

Nie, wielkie dzięki, co ja zrobię z animondą? Sama zjem? Animondę też miałam, ale wyrzuciłam, bo nałożyłam do miseczki i nic, poleżała sobie i tyle
Jeśli Ci się przyda to po prostu powiedz, mówisz i masz

[Femka]

Nie, wielkie dzięki, co ja zrobię z animondą? Sama zjem? Animondę też miałam, ale wyrzuciłam, bo nałożyłam do miseczki i nic, poleżała sobie i tyle
Jeśli Ci się przyda to po prostu powiedz, mówisz i masz

casica, wielkie dzięki. saszetki to chętnie wezmę, natomiast co do hillsa, to dzisiaj spodziewam się przesyłki z krakvetu z próbkami. Jak okaże się, że Femka będzie to jadła, to chętnie zabiorę od Ciebie i hillsa. Jak nie, to i mnie się nie przyda.

[casica]

No jak podałam Draculowi troszkę pierwszej puszki hillsa to on, ciekawy jak prosię zjadł, ale na spróbowaniu się skończyło. I tak było z wszystkimi innymi nerkowymi karmami dostepnymi na rynku, on mówi takiemu jedzeniu nie i koniec.
Co do saszetek to w każdej chwili mogę Ci podrzucić

[Femka]

Kasiu, a kiedy mogłybyśmy się zobaczyć?