GUCIO- back in town;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 12, 2003 19:50

Ostatnio edytowano Czw cze 12, 2003 23:24 przez Kasia D., łącznie edytowano 1 raz
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw cze 12, 2003 22:34

Uojej jakie kocisko...
Mine ma jakby mowil "i kto tu jest debesciak?" ... szef na "podworku" ;)
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 12, 2003 22:41

vitez pisze:Uojej jakie kocisko...
Mine ma jakby mowil "i kto tu jest debesciak?" ... szef na "podworku" ;)



" MOże cie mi skoczyć na warsztat", tak ?
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw cze 12, 2003 23:00

Koci przystojniacha :)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Pt cze 13, 2003 9:39

Uroczy, ale jaki poważny wyraz pyszczka, taki dostojny ;)
Dzika i Kefir
Obrazek

KasikP

 
Posty: 1214
Od: Nie mar 09, 2003 10:00
Lokalizacja: koniec świata Kabaty ;)

Post » Pt cze 13, 2003 10:55

Ma taką pastelową, delikatną kolorystykę... A wyraz pyszczka mówi, że Gucio miałby sporo do opowiedzenia... Jak tam z tym dotykaniem - lepiej?
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 13, 2003 11:32

Majorka pisze:. Jak tam z tym dotykaniem - lepiej?


Wcale nie lepiej, niestety.
Jak tylko skończe latać z Szaraczkiem do weta - wezmę się za Gucia.
Wydaje mi się , że ma zapalenie dziąseł. Są mocno zaczerwienione przy samych ząbkach.
Głaskac po łebku jeszcze sie daje, ale nie daj boże dotknąc do tyłeczka albo tylnych łapek
:strach:
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pt cze 13, 2003 11:39

Nie wiem, w jakim Gucio jest wieku, ale mój wet stwierdził, że u Mi-Norki (12 mies.) i u Misia (9 mies), cały czas jeszcze wyrzynają się stałe zęby, co może powodować zaczerwienienie dziąseł. Ale oczywiście może być inna przyczyna. A z tym dotykaniem to jest dziwne, nie mam pojęcia co to mogłoby być, jakieś nerwobóle czy co...
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 14, 2003 23:01

Nie wiem co sie dzieje:(
W ciągu kilku dni Gucio z miłego gaduły zamienił sie w zamknietego, znerwicowanego , syczacego na wszystko kota.
Chyłkiem przemyka do miski, nie da sie pogłaskac.
O wzieciu na ręce nie ma mowy.
Czyżby to krecia robota Szaraczka?
Czy możliwe żeby mały kociak tak zagroził statusowi dorosłego osobnika?
Qrcze, szkoda mi go bardzo.
Co robić?
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Nie cze 15, 2003 1:15

Kasiu - moze zbadajcie mu krew pod katem chorob nerek i watroby - problemy z nimi czasem powoduja nadwrazliwosc skory na dotyk.
Tym bardziej ze kocurek ma chore dziasla - to moze byc powiazane - choc oczywiscie przyczyna moze byc tez i zupelnie inna.

Mialam kiedys podobny problem - tyle ze z kroliczka, ale u niej osiagnelo to z czasem taki stopien ze zwierzak sie samookaleczal, a zaczelo sie od tego ze nie lubil byc dotykany mimo iz wykarmilam ja od malenkosci. Nikt nie wiedzial co jej jest, zwalano wszystko na psychike - ze jest po prostu jakas zaburzona, rozwazalam juz uspienie Tuptusi poniewaz patrzenie na krolika ktory sam sobie wbija zeby w cialo i krzyczac szarpie - byl nie do zniesienia. Do czasu az jeden z wetow wpadl na pomysl ze to moze byc chora watroba uszkodzona w wyniku zjadania przez malego kroliczka kitu do szyb (moje zwierzatko urodzilo sie w fatalnych warunkach a drzwiczkami do wneki w scianie w ktorej mieszkalo z matka byla wlasnie szyba z takim odpadajacym kitem) - od tego czasu biorac leki oslaniajace watrobe i lekko uspokajajace - ustaly akty samoagresji.
A ja sie dowiedzialam ze wlasnie choroby watroby u krolikow czasem objawiaja sie prawdopodobnie (bo krolik tego nie powie) takim nieprzyjemnym odczuwaniem wlasnej skory.

Podobne zjawisko wystepuje czasem przy mocznicy u kotow - podobnie jak zmiana zachowania wynikajaca z samozatrwania sie organizmu.
Choc mowie - przyczyna moze byc prawdopodobnie zupelnie inna - ale to akurat najlatwiej jest wykluczyc.

Blue

 
Posty: 23904
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie cze 15, 2003 12:21

Reasumujac pod wypowiedzia Blue - Kasiu moze go cos bardzo bolec i stad te zachowanie.
Zrob badania, moze to cos pomoze w wyjasnieniu tej sytacji.
Przy chorych nerkach kot jest faktycznie znerwicowany, obalaly i paranoiczny. HrupTakowi przeszlo jak zaczelismy ja leczyc, przedtem zachowywala sie jak pokrecony paranoik.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon cze 16, 2003 19:50

Zawiozłam Gucia do weta.
Temperatura 40 stopni.Leukocyty: 11000. Krew w moczu ( bardzo zageszczonym) a pod mikroskopem- sajgon :evil: tłumy bakterii róznego rodzaju.
Kocio dostał całą baterię zatrzyków, został porządnie nawodniony i pojechalismy do domu.
Padał deszcz.
Poniewaz na sliskiej jezdni źle sie hamuje więc i ja źle wyhamowałam i stuknełam samochód jadacy przede mną.
I saldo na dzień dzisiejszy jest takie, że i auto i kot - do remontu a ja szykuje kasę na mandat :(
Ehhh, życie...
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pon cze 16, 2003 19:52

Kasia D. pisze:Padał deszcz.
Poniewaz na sliskiej jezdni źle sie hamuje więc i ja źle wyhamowałam i stuknełam samochód jadacy przede mną.
I saldo na dzień dzisiejszy jest takie, że i auto i kot - do remontu a ja szykuje kasę na mandat :(
Ehhh, życie...


Strasznie mi przykro Kasiu :( Ale moze juz wyczerpalas limit nieszczesc? Zycze Ci teraz serii pozytywnych wydarzen! Trzymaj sie, jestes bardzo dzielna.

Ylva

 
Posty: 1985
Od: Pon kwi 07, 2003 16:59

Post » Pon cze 16, 2003 19:59

Poniewaz na sliskiej jezdni źle sie hamuje więc i ja źle wyhamowałam i stuknełam samochód jadacy przede mną.
I saldo na dzień dzisiejszy jest takie, że i auto i kot - do remontu a ja szykuje kasę na mandat
Ehhh, życie...


Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

ktosia

 
Posty: 2058
Od: Pon gru 02, 2002 18:29
Lokalizacja: Koleczkowo

Post » Pon cze 16, 2003 20:05

Kasiu, trzymaj sie, bedzie lepiej, zobaczysz.

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości