szukam małej kotki trikolor

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lip 04, 2007 12:03

Pipsi pisze:Nie każdy zajmuje się bezdomnikami, nie każdy wie, ile czasu i pieniędzy trzeba poświęcić.

Nikt tego nie wymaga, ale w takim razie niech przynajmniej nie szkodzi i nie rozmnaza kolejnych bo i bez tego jest dosc roboty. A zabranie chocby jednego kota z ulicy, wyleczenie i znalezienie mu domu skutecznie leczy z pomyslow rozmnazania domowych kotow. BO PRZECIEZ TEN NA ULICY TEZ BYL DOMOWY.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Śro lip 04, 2007 13:10

czy ja rozmnażam koty ? czy potrafisz czytać ze zrozumieniem ? czt ja robię coś złego, że wzięłam kota do siebie, że nie znalazł się w schronisku ? a że mam odmienne zdanie na temat sterylizacji to już nie potraficie uszanować, o czymś to chyba świadczy...

elza3326

 
Posty: 31
Od: Wto paź 03, 2006 20:17
Lokalizacja: ok.Warszawy

Post » Śro lip 04, 2007 13:15

elza3326 pisze:czy ja rozmnażam koty ? czy potrafisz czytać ze zrozumieniem ? czt ja robię coś złego, że wzięłam kota do siebie, że nie znalazł się w schronisku ? a że mam odmienne zdanie na temat sterylizacji to już nie potraficie uszanować, o czymś to chyba świadczy...


Hm, a co robisz, żeby nie rozmnażać?
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro lip 04, 2007 13:19

ariel pisze:
elza3326 pisze:czy ja rozmnażam koty ? czy potrafisz czytać ze zrozumieniem ? czt ja robię coś złego, że wzięłam kota do siebie, że nie znalazł się w schronisku ? a że mam odmienne zdanie na temat sterylizacji to już nie potraficie uszanować, o czymś to chyba świadczy...

Hm, a co robisz, żeby nie rozmnażać?


Hm....zapewne stosuje metody NATURALNE (mierzenie temperatury, kalendarzy małżeński...no wiesz, Ariel :wink: ) - bo jeśli kotka rujkuje to chyba hormonów TEŻ nie dostaje...ale mogę się mylić.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro lip 04, 2007 13:36

pixie65 pisze:
ariel pisze:
elza3326 pisze:czy ja rozmnażam koty ? czy potrafisz czytać ze zrozumieniem ? czt ja robię coś złego, że wzięłam kota do siebie, że nie znalazł się w schronisku ? a że mam odmienne zdanie na temat sterylizacji to już nie potraficie uszanować, o czymś to chyba świadczy...

Hm, a co robisz, żeby nie rozmnażać?


Hm....zapewne stosuje metody NATURALNE (mierzenie temperatury, kalendarzy małżeński...no wiesz, Ariel :wink: ) - bo jeśli kotka rujkuje to chyba hormonów TEŻ nie dostaje...ale mogę się mylić.


No tak nie wpadłam na to :oops:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro lip 04, 2007 13:46

a może by sterylizacje zacząć o ludzi którzy nie potrafią zaakceptować czyjegoś odmiennego poglądu i braku przy tym jakiejkolwiek szkody dla ludzi i zwierząt, czy ja komuś narzucam jak ktoś ma żyć itd.

elza3326

 
Posty: 31
Od: Wto paź 03, 2006 20:17
Lokalizacja: ok.Warszawy

Post » Śro lip 04, 2007 13:56

Meczysz kotke po prostu. Bo nie pozwalasz zaspokoic jej zachcianek. Kotka w ruji meczy sie i tyle. I wybacz, ale nie wierze, ze ustrzezesz ja przed ciaza skoro wychodzi. Szkoda dla zwierzat jest ich bezmyslne rozmnazanie i patrzenie jak sie mecza. Malo? A porownywanie kotow z ludzmi jest po prostu niepowazne i swiadczy o niklej wiedzy na temat rozrodu kotow.
No i skoro wzielas kota bezdomnego to jak widac nie dalo Ci to do myslenia.. A szkoda..
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Śro lip 04, 2007 14:08

po 1 wychodzi pod moim nadzorem po 2 nie każda istota niestyrylizowana się męczy ...

elza3326

 
Posty: 31
Od: Wto paź 03, 2006 20:17
Lokalizacja: ok.Warszawy

Post » Śro lip 04, 2007 14:20

Elza, to bardzo dobrze, że wychodzi pod Twoim nadzorem.
Naprawdę, uwierz mi Twoja kicia może zachorować na ropomacicze. Nie lekceważ tego, bo później będzie zbyt późno. Nie myśl o docinkach i zacietrzewianiu sie, pomyśl o swoim kocie. Jak chcesz, to podeślę Ci artykuły o sterylizacjim jak mi podasz mejla.
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 04, 2007 14:28

dziękuję, że mnie rozumiesz, moja kotka jest pod stalą opieką weterynaryjną na temat sterylizacji coś niecoś wiem, ale dzięki za chęci, kotkę może wysterylizuję jak będzie miała często ruję a tego jeszcze nie wiem bo jest za młoda zeby określić częstotliwość

pozdrawiam

elza3326

 
Posty: 31
Od: Wto paź 03, 2006 20:17
Lokalizacja: ok.Warszawy

Post » Śro lip 04, 2007 15:01

Tylko Elzo, problem jest taki, że jak będą częste rujki, to ropomacicze może już być. Tak było na przykład u mojej Pipsiuni. A to jak już pisałam wcześniej jest narażeniem zdrowia kici i generuje większe koszty.Przemysl to na spokojnie, konicznie porozmawiaj z wetem. Po prostu rozwaz wszystkie za i przeciw i podejmij decyzję.
Jeszcze jedno chciałam, dziewczyny nie chcą na Ciebie napdać. One po prostu uratowały dużo niechcianych bezdomnych kotków. A jedynym skutecznym sposobem na walkę z bezdomnościa jest sterylizacja kotów niehodowlanych.
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 04, 2007 15:25

niestety w naszym kraju jest to walka z wiatrakami, uwazam, że każdy powinien być odpowiedzialny za swoje zwierzęta i jeśli już są znaleźć im dom i własciciela, ale niestety najłatwiej jest się ,,pozbyć kłopotu " w róznoraki sposób byle dalej od siebie, mam jeszcze dwie suki i na dodatek przybłakał się dodatkowy pies co bło dla mnie nie lada kłopotem bo 2 suki i pies to wtedy to już jest duże niebezpieczeństwo, ale na szczęście zlitowali się sąsiedzi którzy mają psa i zabrali go do siebie, w mojej okolicy bardzo często są porzucane zwierzęta i tym które przychodzą do mnie na pewno pomogę nie mogę sobie pozwolić na pomoc nonstop ponieważ tryb życia mi nie pozwala ale los zwierząt nie jest mi obojęny
z pozdrowieniami

elza3326

 
Posty: 31
Od: Wto paź 03, 2006 20:17
Lokalizacja: ok.Warszawy

Post » Śro lip 04, 2007 16:45

elza3326 pisze:a może by sterylizacje zacząć o ludzi którzy nie potrafią zaakceptować czyjegoś odmiennego poglądu i braku przy tym jakiejkolwiek szkody dla ludzi i zwierząt, czy ja komuś narzucam jak ktoś ma żyć itd.

Ze strony forumowiczów dostałaś SUGESTIĘ dotyczącą twojej kotki, a nie ciebie. Sugestię popartą argumentami zdrowotnymi. Nikt tobie nie narzuca jak masz żyć. Posty dotyczyły twojej kotki i możliwych konsekwencji zdrowotnych, ktore coraz częściej występują u niesterylizowanych kotek.
Twoja sugestia jest zaś niesmaczną "wycieczką" - przynajmniej w moim odczuciu.
elza3326 pisze:niestety w naszym kraju jest to walka z wiatrakami, uwazam, że każdy powinien być odpowiedzialny za swoje zwierzęta i jeśli już są znaleźć im dom i własciciela, ale niestety najłatwiej jest się ,,pozbyć kłopotu " w róznoraki sposób byle dalej od siebie

Skoro zauważasz ten problem - pewna jesteś na 100%, że uda ci sie zapobiec niechcianej ciąży swojej kotki...? Czasem zdarzają się "kiksy" a ich konsekwencje można zobaczyć tutaj:
http://www.brightlion.com/InHope/InHope_pl.aspx
elza3326 pisze:nie mogę sobie pozwolić na pomoc nonstop ponieważ tryb życia mi nie pozwala ale los zwierząt nie jest mi obojęny

Wystarczyłoby, żebyś ty i owi wspomniani prze ciebie "ludzie" zadbali o własne podwórko a przynajmniej o własne zwierzęta. Wtedy tym, którym "tryb życia pozwala" będzie zwyczajnie łatwiej...:)
elza3326 pisze:nie każda istota niestyrylizowana się męczy ...

U zwierząt liczy się instynkt, nie światopogląd. Człowiek może sobie pewne rzeczy wytłumaczyć i poddać celibatowi. Zwierzę czuje popęd i niemożność jego zaspokojenia nie jest dla niego niczym miłym, bo nie potrafi sobie tego zracjonalizować.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro lip 04, 2007 16:51

uwazam,ze kazdy powinien byc odpowiedzialny za swoje zwierzeta[quote

skoro tak uwazasz,to czemu taka nie jestes :?:Bo jak narazie to wykazujesz sie nieodpowiedzialnoscia,narazajac wlasna kotke na niebezpieczenstwa i bezmyslne cierpienia :cry:
i jesli juz sa
A powinno ich nie byc,dzieki czegos takiego jak KASRTACJA
ale niestety latwiej jest sie "pozbyc klopotu" w roznoraki sposob
ja opisze,jakie to sa sposoby;topienie,przywalenie lopata,ukrecenie karku,dalej jestes przeciw kastracji :?: :?: :evil: :evil:
w mojej okolicy bardzo czesto sa porzucane zwierzeta

i ty sie do tego dorzucasz,ze bedzie ich wiecej.Oczywiscie wiem,ze ty dzieci swojej kotki nie wyrzucisz,znajdziesz im domy(o ile ci sie to uda),ale pamietaj,ze kociaki twojej kotki tez beda rodzic a kocurki zapladniac i wnukom ,prawnukom twojej kotki czeka prawdopodobnie podobny los kociakow ,jak powyzej,zakladajac,ze wlasciciele tych kotow maja takie podejscie jak ty :evil: Tego wlasnie chcesz :?:
Piszesz,ze kotka jest pod nadzorem i ty ja pilnujesz,pamietaj,ze kotka w rui i tak znajdzie spryt,zeby sie wymknac.

niebieska

 
Posty: 74
Od: Wto lip 04, 2006 11:06
Lokalizacja: Niemcy

Post » Śro lip 04, 2007 17:08

z całą pewnością zrobię wszystko aby moja kotka nie miała niechcianych kociąt

elza3326

 
Posty: 31
Od: Wto paź 03, 2006 20:17
Lokalizacja: ok.Warszawy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości