Skoro tak to dzisiaj przetrzemy szlaki ze Smolikem...
Bo ( dobra teraz napiszę, może nie umrę z głodu) tak pomyślałam, że mogłabym spotkać sie z Wami na Białobrzeskiej jutro i już nie męczyć Doroty... hm?
a c.d. już z domu
Konntynuując OT jeśli byłaś Katek wczoraj wieczorem na Białobrzeskiej ze Smolikiem i TŻ to znaczy że miałyśmy okazję się spotkać.
Ja wczoraj tam byłam z Teklą na kontroli po sterylce
Ludzie się dzielą na tych którzy kochają koty i na tych pokrzywdzonych przez los
do jakiego doszłyście wniosku? kotek jedzie do Katek? bo tak chyba byłoby najlepiej...bynajmnie dla kociaka...
jakby nie było klatki beatki zawsze możecie podjechac po moją..mniej wytworna ale jest i czeka
Jestem umówiona z Janą na telefon dzis, po 11.00 - czyli zaraz
klatka na pewno sie przyda, bo chciałabym Smolika jeszcze z dzień przetrzymac... juz jest na etapie, że zaczyna sie nudzić i chyba już cos mu swita, że fajnie jak duzi przychodzą
Wczoraj dałam karmicielce transporterek i poprosiłam, żeby złapała kolorowiątko. Może da radę, jak nie, to wkroczę ja z podbierakiem Tylko rękawice u galli zostały
W ciągu kilkunastu minut oddzwonię do Katek i się dogadamy.
Dzisiejsza akcja raczej skazana jest na fiasko. Przez pogodę. Kociaki siedzą głęboko w niedostępnej piwnicy, dotychczasowe próby łapania nie powiodły się, bo w ogóle nie wychodzą Za chwilę pójdę tam i spróbuję jeszcze raz, ale marne szanse.