szukam małej kotki trikolor

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lis 21, 2006 16:03

puss pisze:przecież niewysterylizowany/niewykastrowany kot jest o wiele bardziej narażony na śmierć - takie kotki wychodzą z domu poszukując partnera, nierzadko wybierają się na dłuższe wycieczki, a później giną pod kołami samochodów czy pociągów.
elzo, bezmyślne rozmnażanie kotów prowadzi tylko do jeszcze większej ilości niekochanych i porzucanych zwierząt. nigdy nie wiesz na kogo trafisz oddając komuś kociaka i NIGDY nie masz pewności, że ten kociak nie trafi na ulicę albo nie stanie się mu jakaś inna krzywda. a jeśli masz 100 % pewności, że potomstwo Twoich kotów czy psów będzie przez całe życie miało zapewniony dom i opiekę u innych ludzi, to znaczy, że jesteś jeszcze młoda i naiwnie patrzysz na świat.


zgadzam się w 100%
mam niewysterylizowaną kotkę i z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że kotki w rui tracą swoje naturalne instynkty również samozachowawcze.
wystarczy trochę wyobrażni aby wiedziec co rujkującej wychodzacej kotce grozi
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lis 21, 2006 16:25

elza3326 pisze:pamagajcie dalej, oddawajcie do domów z rozwydrzonymi bachorami, a wczesniej czy później i tak te koty wylądują w piwnicy albo schoronisku, bo urosną nie dadzą się ciągnąc za ogon nie będą puchatymi kuleczkami bo udrapną ,,malutkie dziecko" cz. rozwydrzonego bachora

elzo, czy Twój takt nie podpowiedział Ci, że tymi słowami obrażasz domy, również tu, na forum, które wzięły od nas koty :roll:
I może nie misci Ci się to w głowie, ale nasza pomoc nie polega na złapaniu kota i upchnięciu go w jakimkolwiek domu. Potencjalne domy wypeniają ankiety adopcyjne, spotykamy się z nimi, podpisujemy umowy i potem, moze nie ze wszystkimi, ale z wieloma mamy kontakt. Również przez to forum. Więc moze te "domy z rozwydrzonymi bachorami: jak to malowniczo ujęłas teraz to czytają, moze też połknęły bakcyla pomagania kotom (w innym mniemaniu niż Twoje) i Ty tylko utwierdzasz ich w przekonaniu, ze takim rozwydrzonym bachorom, którym jak się odmówi i rzeczowo tłumaczy dlaczego, to tupią nózkami, nie oddaje się żywych zwierząt.
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Śro lis 22, 2006 22:01

puss pisze:przecież niewysterylizowany/niewykastrowany kot jest o wiele bardziej narażony na śmierć - takie kotki wychodzą z domu poszukując partnera, nierzadko wybierają się na dłuższe wycieczki, a później giną pod kołami samochodów czy pociągów.


o chorobach, które przy obecnym zanieczyszczeniu środowiska są praktycznie pewne, nie wspominając...

a z resztą postu się absolutnie zgadzam.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro lis 22, 2006 22:02

puss pisze:przecież niewysterylizowany/niewykastrowany kot jest o wiele bardziej narażony na śmierć - takie kotki wychodzą z domu poszukując partnera, nierzadko wybierają się na dłuższe wycieczki, a później giną pod kołami samochodów czy pociągów.


o chorobach, które przy obecnym zanieczyszczeniu środowiska są praktycznie pewne, nie wspominając...

a z resztą postu się absolutnie zgadzam.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto lip 03, 2007 15:24 moja kicia .....

Obrazek

jest po 4 rujkach i jest ok

elza3326

 
Posty: 31
Od: Wto paź 03, 2006 20:17
Lokalizacja: ok.Warszawy

Post » Śro lip 04, 2007 0:15 Re: moja kicia .....

elza3326 pisze:Obrazek

jest po 4 rujkach i jest ok


na razie...

dopóty dzban wodę nosi, dopóki mu się ucho nie urwie- więc radziłabym jednak dla dobra kotki ja wykastrować :)

i nie martw się- mnie nic nie udowodnisz, dziewczynom też nie, a że nie pozwalamy się obrażać ani prowokować- powinnaś już wiedzieć.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro lip 04, 2007 6:59 Re: moja kicia .....

elza3326 pisze:jest po 4 rujkach i jest ok

Ok? Ale dlaczego meczysz zwierze? Uwazasz, ze dobrze postepujesz? Kot to nie pies. Suka ma cieczke dwa razy w roku. Nie pokryta kotka moze miec rujki non stop. I nie kastrowanie kotek to jest po prostu znecanie sie nad ich natura. A rozmnazanie kotow, ktore maja wlascicieli to nic innego jak glupota i egoizm. Takim zawsze radze: chcesz miec male kotki? Wez kilka miotow ze schroniska, wylecz, zaszczep i znajdz im dobre domy. Wyadoptuj 10 kotow ze schroniska, ktore sa tam najdluzej. A potem wroc i powiedz jakie masz zdanie. To tylko 10 kotow - raptem dwa mioty albo i czasem jeden. 10 kotow starych, kalekich czy o malo "chodliwym" kolorze. One tez kiedys byly puchatymi kulkami. W czym teraz sa gorsze?
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Śro lip 04, 2007 9:52

moja kotka nie ma rui non stop a raz na dwa-trzy miesiące te kilka dni można przezyć i bez przesady z męczeniem kotki, bo sterylizacja jest wbrew naturze, chyba jako specjalistki zauważylyście jak kotki sie zmieniają ...

elza3326

 
Posty: 31
Od: Wto paź 03, 2006 20:17
Lokalizacja: ok.Warszawy

Post » Śro lip 04, 2007 10:02

...na lepsze.
Tyle, bo co tu jeszcze można dodać :( :( :(
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 04, 2007 10:09

:(

Nie. Tu już nie ma już do dodania.

Moze tylko tyle, że szkoda mi tej kotki... :?

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Śro lip 04, 2007 10:27

elza3326 pisze:moja kotka nie ma rui non stop a raz na dwa-trzy miesiące te kilka dni można przezyć i bez przesady z męczeniem kotki, bo sterylizacja jest wbrew naturze, chyba jako specjalistki zauważylyście jak kotki sie zmieniają ...

Kotki sie NIE ZMIENIAJA. Kto Ci takich bzdur naopowiadal?
Meczysz kotke nie pozwalajac zaspokoic jej naturalnych instynktow. To nie jest wbrew naturze? W takim razie wypuszczaj ja co rujke i niech ma kociaki. A potem te kociaki top, bo nikt ich nie bedzie chcial a topienie to przeciez takie naturalne jest.. :evil: A moze sobie zostawisz wszystkie i pozwolisz wszystkim kotkom urodzic a pozniej znow sobie zostawisz..
Pomysl troche, bo gadasz jak male dziecko. Opamietasz sie dopiero jak kotka bedzie miec ropomacicze, cysty czy torbiele. Prawie kazda kotka, ktora kastrowalam (nawet taka po jednej ruji) cos miala nie tak. Jedna cysty, inna torbiele na jajnikach. Ale najwyrazniej masz gdzies zdrowie Twojej kotki. Dla Ciebie wazna jest "natura", ktora pojmujesz zupelnie pokretnie.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Śro lip 04, 2007 10:46

mam za przykład kotkę znajomych po sterylizacji, a wy macie dzieci ? czy jesteście po sterylizacji ?

elza3326

 
Posty: 31
Od: Wto paź 03, 2006 20:17
Lokalizacja: ok.Warszawy

Post » Śro lip 04, 2007 10:49

elza3326 pisze:mam za przykład kotkę znajomych po sterylizacji, a wy macie dzieci ? czy jesteście po sterylizacji ?


No ręce opadają na takie argumenty... :?
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro lip 04, 2007 11:05

elza3326 pisze:mam za przykład kotkę znajomych po sterylizacji, a wy macie dzieci ? czy jesteście po sterylizacji ?

:ryk: Doooobreee... Gratuluje wiedzy o kotach a byc moze o wlasnej biologii rowniez. A Ty idziesz do lozka z kazdym byle Cie zaplodnil jak masz owulacje? Tak trzymaj. :lol: Taki argument wysuwaja ci, ktorzy juz nie bardzo maja argumenty na swoje rewelacyjne twierdzenia. :lol:
Ile znasz kotek po sterylce? Bo jesli jedna to wybacz - ale mizerna to wiedza na temat kotow.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Śro lip 04, 2007 11:25

elza3326 pisze:mam za przykład kotkę znajomych po sterylizacji, a wy macie dzieci ? czy jesteście po sterylizacji ?

Jesteśmy po sterylizacji oczywiście. A coś myślała?

To ja na obronę, proszę mnie nie zjeść, jak brałam Pipsi ponad rok temu, to Iwonkę, od której ją brałam wyklinałam na czym świat stoi. Bo wydawało mi się, że mnoży problemy. O zagrożeniach zwiazanych z niewystrylizowaniem kota nie wiedziałam nic. Wiedziałam, że nie chcę mieć małych kotów. na moje szczęście wcześniej wzięłam psa ze schroniska, którego wysterylizowałam, więc uważałam za zupełnie naturalne, że kota też wysterylizuję. Gdyby było inaczej wściekła bym się, że hej, że mi nie chce oddać kota. Uważałbym, że niby chce oddać kota, a jak ja chcę kota, to ona mi go nie oddaje. No po prostu wariatka. Byłam przekonana, że dla kotów to najlepiej wychodzić i ja się bałam, że ni dostanę kota, bo ne będę wypuszczać. Myślałam też, że taki Whiskas to dla kota najlepsze co może być. To było niecały rok temu.
Teraz mam na koncie wyadoptowane 4 koty. Jednego na tymczasie. I podejscie bardziej rygorystyczne niż moja Iwonka.
Nie najeżdżajcie na tę dziewczynę tak. Trzeba tłumaczyć, a nie od razu sie zaperzać. Nie każdy zajmuje się bezdomnikami, nie każdy wie, ile czasu i pieniędzy trzeba poświęcić.

A teraz z innej beczki, elza, moja kotka była wysterylizowana jak miała rok i POCZĄTKI ROPOMACICZA. To naprawdę jest groźne. Wtedy trzeba wysterylizowac, tylko na antybiotyk nie jeździsz 4 dni, a 10. Płacisz fortunę. Zwierzę cierpi. naprawdę przemyśl to.
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości