Tajemnica szarych myszek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 15, 2003 20:50

migaja pisze:ybimisie przylatuja jak tylko uslysza, ze wyciagam kijek od mopa, a potem "pomagaja" w wymiataniu mysiego stada :D

Baaardzo podobnie :lol:

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 15, 2003 20:57

Tak, tak, Punio i Nutka kładą sie plackiem na podłodze obok mnie i wsadzają łebki pod szafę : czy coś idzie ( za kijem do wyciągania znalezisk) czy jeszcze nie...
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Nie cze 15, 2003 21:30

No moje regularnie odprawiaja warte i gimnastyke pod sofa... bo tam ginie wiekszosc myszek. W kazdym razie sprzatanie odbywa sie wtedy, kiedy zaczyna brakowac mi myszek i pileczek do rzucania :lol: I tak wychodzi raz na tydzien 8) jak one to robia???

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon cze 16, 2003 10:29

Mój były kocurek uwielbiał wszelkego koluru myszki, byle z krótkim futerkiem. Tą z długim mogłam sobie sama w pysku nosić. Wszystkim odgryzał ogony i rozbebeszał. Kota już nie prawie rok a ja nadal kilku myszy nie odnalazłam :roll: .
Natomiast najwspanialsza zabawa była gdy do środka takiej rozwalonej myszy (zostało same futro) włożyłam kurze serduszko. Kot po prostu zwariował! Jak on warczał i gryzł, nawet mi nie pozwolił tej myszy zabrać - na mnie też warczał. Urzadził prawdziwe polowanie, by na koniec ze smakiem zjeść serducho (futro zostawił).

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon cze 16, 2003 11:25

coz za zboieg okolicznosci, wlasnie mialam w planie zalozyc taki watek a tu prosze-jest!
Wczoraj o maly wlos nie dostalam zawalu serca, siedzialam sobie grzecznie w foteliku i jadlam winogronka, odstawilam na chwile miske na podloge po czym siegnelam raczka i.... :strach: okazalo sie ze dotknelam czegos w futerku, po czym jeszcze dla upewnienia spojarzalam a tam MYSZ, wrzasnelam budzac zgroze TZa, po czy okazalo sie oczywiscie ze moje ukochane kocie maczalo w tym lapki....i strasznie byla moja reakcja zdziwiona.

A tak wogole to przebojem sezonu Kluskowego sa teraz takie baczki z czipsow, pancia specjalnie napycha sobie brzuszek zeby kocis mial zabaweczke. Aportuje toto i wyglada przezabawnie jak ze smoczkiem w pyszczydle (musze pstryknac fotke)

zojka

 
Posty: 1345
Od: Pon lut 24, 2003 14:19
Lokalizacja: W-wa Białołęka

Post » Pon cze 16, 2003 11:43

migaja pisze:poszukiwania to jest to! bimisie przylatuja jak tylko uslysza, ze wyciagam kijek od mopa, a potem "pomagaja" w wymiataniu mysiego stada :D . czasem sie zastanawiam gdzie podziala sie wiekszosc kocich zabawek. samych myszek powinno byc juz ze 30 a po gruntownych poszukiwaniach znajduje gora 4 :?


oj tak:)))
i to kocie oczekiwanie - ciekawe czy wyciągnie tym razem coś godnego uwagi ??? :twisted: - a już różne rzeczy wyciągałam spod kanapy :wink: (oprócz setki myszek w różnym ubarwieniu :D )

ale moje koty dostają totalnego obłedu na widok... jeździeckiego palcata 8O 8O 8O - one nawet jedzenie przerwą, żeby się do niego dobrać!!!

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Pon cze 16, 2003 12:19

Odnośnie palcata, to kot się do niego dobrał i ... :evil: Zerwał tą packę (czy jak to się tam nazywa) i rozplótł kwałek plecionki :evil: no i teraz palcat zamiast do jazdy używany jest (był :( ) do wyciągania kocich zabawek spod kanapy, szaf itp.

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon cze 16, 2003 12:52

A my już teraz każdą myszkę musimy kastrować :(
Herhorek miał zwyczaj zabawę z myszką zaczynać od zjedzenia jej oczek, noska i wąsików. Poddaliśmy się, kiedy wyciągaliśmy mu z gardła ogonek... Teraz sami pozbawiamy myszkę tych drobiazgów, a i tak zabawa jest przednia.
Ale najlepsze są takie "rogate" piłeczki. Fajnie pasują do pyska i łaskawca nawet je aportuje.
Asia i Krzysiek

katonka

 
Posty: 4378
Od: Wto lis 19, 2002 21:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 16, 2003 13:06

Ja też myszy Marze nie dam, bo zeżre i się porzyga. Ale naliczyłam wczoraj, przy robieniu porządków, ze 30 piłeczek z kinderków.
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Wto cze 17, 2003 1:48

Aniutella pisze: Tak się bawimy, bawimy a tu nagle chlup - mycha wylądowało w szklance z coca-colą!
Czy Wasze kotuchy też topią myszy :?:


Mój Mikołaj (jest na tęczowym moście) topił myszki ( małe, szare, gruchające w środku, czyli według niego nalepsze :D w misce psa.

Chyba go to nieżle bawiło, bo pies wody z myszami nie chciał pić.
Mieliśmy niezłą pracę z pilnowaniem psiej miski, aby była w niej sama woda bez dodatków.

A pewnego razu, odeszłam po coś od stołu na którym stał talerz z niedokończonym obiadem, właściwie to ziemnaki zostały już tylko.

Wracam i ... 8O widok był niesamowity.
Na talerzu dwa biedne ziemniaczki a obok nich leży jego ukochana wynuplana, na pół łysa, po wielokroć topiona mysz.
Niesamowicie mnie wzruszył ... kochany kociulek, taką zdobycz upolowaną mi dał. Widok był niesamowicie śmieszny a przy okazji tak obrzydliwy, że ...

Bo myszek miał dużo, wszystkie w szarym preferowanym przez niego kolorze, ale tylko dwie były ukochane.

Maurycy natomiast jest pierwszym kotem jakiego znam, który bawi się każdą zabawką. Dokładnie. Bardzo miło kupuje mu się w związku z tym nowe, bo nie ma takiej którą by sie nie bawił. Jeszcze dziwniejsze jest to, że ma miejsce do którego znosi wszystkie zabawki 8O (prawie wszystkie, bo wybrane na ten dzień do zabawy walają się). Pózniej odnosi i wybiera nowe. Gdybym sama nie widziała, to bym chyba nie uwierzyła.

Porządnicki taki 8O . [/b]

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Szymkowa, Wojtek i 68 gości