w domkach.... :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Wto lip 03, 2007 7:35

Rewelacja :D:D:D
Gratuluję Soniu - jestem bardzo bardzo z Ciebie dumna :mrgreen:
Wiem ile Cię to kosztuje ale zobacz jak wiele już zrobione :D
Wspaniale. Trzecia też się złapie :)

Ja się na Gdyni kompletnie nie znam :( Mam nadzieję, że masz do nich telefon to w razie co pokierują? :roll: :ok::ok::ok::ok:

A ja dalej pracuje nad domkami.
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lip 03, 2007 11:19

Podrzucam i czekam na relację. Mam nadzieję, że wszystko dobrze.
I Soniu - odpocznij trochę. Jakby sczegoś potrzebowała - pisz śmiało.
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lip 03, 2007 12:20 sterylka

Oczywiscie poblądzilam, ale dotarłam, dziewczynki spokojne, chyba zrezygnowane bo cały wieczór i noc w klatce i transporterku.
Trzymajcie kciuki zeby wybudzily sie i doszly szybko do zdrowia, bo musze następną złapac i one musza zastapic ją w opiece nad jednym maluszkiem jeszcze , który ciagle na wolnosci, Jezu, zeby to był kocurek i zeby nie trzeba było go łapac, bo skuks komletnie dziki.
A jak z domkami to widac :(
Jadę po południu po kocice, ryczę ze wszystko tak opornie idzie i nie widać nadziei na domki :cry:

gisha

 
Posty: 6082
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Wto lip 03, 2007 12:46

Słonko ale to trzeba dać ogłoszeniom troszkę czasu... Trzymam mocno za kocice. Odpocznij proszę i nie martw się na zapas. Nie warto. Wcale niexle idzie - mi szło czasem znacznie gorzej :oops:
A zresztą tak jak mówiłam - nie zostawię Cię z kociakami - pracuję nadal i nadal czekam na ogłoszenie poprawione. Głowa do góry.
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lip 03, 2007 17:31 kocice

kocice w domu, jedna wybudzona, ale druga marnie,pytalam lekarza,o której były operacje, ale nie potrafil mi powiedziecbo mówił ,ze dzis b.duzo ich robili.
Zeby tylko doszla do siebie.
Tak jestem zdenerwowana, ze dzis 2 godziny szukałam kluczy do piwnicy,w końcu pojechałam po ślusarza, a jak go przywiozlam, to okazalo się ze klucze lezą po drzwiami piwnicy pod szufelką.
Czy ja juz nie nadaję się do niczego?

gisha

 
Posty: 6082
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Wto lip 03, 2007 19:18

Ta JEDNA CALY CZAS ŚPI, ALE JAK ZMIENIAŁAM JEJ PODKLAD, TO PRÓBOWALA MNIE UGRYŻĆ.cZY DLUGO ONA TAK BĘDZIE DOCHODZILA DO SIEBIE?

gisha

 
Posty: 6082
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Wto lip 03, 2007 20:15 NARKOZA

No nic, mam nadzieje ze dojdzie do siebie koteczka, widocznie narkozę gorzej znosi.
Gorzej ja znoszę takie sytuacje, a jeszcze jedna kocica czeka na sterylkę.
Kociaki rozrabiają jak pijane zające.
Ta bura koteczka, co ma pod szyją obrózkę lub korale jest straszliwie pieszczotliwa, mruczy tak glośno.Chyba jej siostrzyczka lub braciszek jest ciagle na wolności, bo tak samo wyglada.
Jutro chyba będe miala wizyte przyszlej opiekunki Bialaska.
Magda, może masz czas i moze tez bys wpadla, wiem ze daleko dla Ciebie
ale może?

gisha

 
Posty: 6082
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Wto lip 03, 2007 23:21

gisha pisze:Ta JEDNA CALY CZAS ŚPI, ALE JAK ZMIENIAŁAM JEJ PODKLAD, TO PRÓBOWALA MNIE UGRYŻĆ.cZY DLUGO ONA TAK BĘDZIE DOCHODZILA DO SIEBIE?


Pierwszy dzień po sterylce,to nic dziwnego,że kotki tak się zachowuja.
Moja taż prawie cały dzień przespała,tylko trochę wody wypiła i uparła się
do kuwety chodzić,chociaz wciąż się przewracała. :D
Gisha bardzo dużo zrobiłaś,jestem pełna podziwu.
Trzymam kciuki i żałuję,że tylko tak mogę pomóc. :ok: :ok:
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Śro lip 04, 2007 7:32

Jeśli Aphie się zgodzi na umówioną godzinę to przyjadę z nią. Mam remont - wszystko w rozsypce, wracam z pracy i skrobię ściany i tak w kółko :roll: Ale jak się zgramy to będę i przy okazji frontline przywiozę to odpchlę maluchy na wszelki wypadek.

Jedne kotki znoszą narkozę lepiej inne gorzej, nie martw się tak - będzie dobrze. Już niedługo będziesz mogła je wypuścić.

Odpoczywaj.
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lip 04, 2007 8:14 kupkanie

Z duszą na ramieniu rano poszlam, obie kocice ok.
Dałam jedzonko , nie chcą.
Natomiast martwi mnie ze maluchy b.rzadkie zółte kupki robią.
Czy jedzenie nie takie?Ryz ,kurczak, marchewka, na zmianę z namoczonym Hilsem z Gerberkiem,mleko Wiskasa.
Sin, mam zanmiar kocice wpuścic do klatki, a maluchy na zewnątrz.
Czy to dobry sposób?

gisha

 
Posty: 6082
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Śro lip 04, 2007 8:41

ja to bym to mleko odstawila raczej...
skoro jedza stale posilki to mleko nie potrzebne a kupki rzadkie od niego moga byc...
...kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku górze...

Zosieńka

 
Posty: 257
Od: Śro sie 30, 2006 15:49
Lokalizacja: Człuchów/Gdańsk/Pruszcz Gdański :)

Post » Śro lip 04, 2007 8:58

Sin pisze:Jeśli Aphie się zgodzi na umówioną godzinę to przyjadę z nią. Mam remont - wszystko w rozsypce, wracam z pracy i skrobię ściany i tak w kółko :roll: Ale jak się zgramy to będę i przy okazji frontline przywiozę to odpchlę maluchy na wszelki wypadek.

Jedne kotki znoszą narkozę lepiej inne gorzej, nie martw się tak - będzie dobrze. Już niedługo będziesz mogła je wypuścić.

Odpoczywaj.

Frontline nie jest potrzebny, one pchel nie mają.
Współczuję z powodu remontu!

gisha

 
Posty: 6082
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Śro lip 04, 2007 9:00

Zosieńka pisze:ja to bym to mleko odstawila raczej...
skoro jedza stale posilki to mleko nie potrzebne a kupki rzadkie od niego moga byc...

Moze faktycznie tak spróbuje ,Blusik radzi tez zeby samo mięsko z marchewka dawac, Hils podobno tlusty i tez te zólte kupki od tego mogą byc.

gisha

 
Posty: 6082
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Śro lip 04, 2007 9:31

A jak one się czują? Może rzeczywiście od mleka.
Frontline się przyda - małe się drapały z tego co widziałam. Nie są zapchlone ale jakieś pojedyncze pchełki mogą być. Kocice lepiej do klatki - moga się jeszcze nie czuć na siłach coś jeść. Zostaw im wodę i jedzenie, a klatkę nakryj kocem żeby miały spokój.
Mogę przywieźć antybiotyk jak chcesz. Wet i tak nic innego by nie zaradził - identycznie miałam z Potfforkami. Po jakimś tygodniu u mnie miały biegunkę. Odstawiłam mleko, 2-3 dni antybiotyku (wet) i było super. Nie martw się.
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lip 04, 2007 9:38

No u mnie cooooooopowe problemy też trochę trwały i tak do końca nie wiem czy były spowodowane rodzajem jedzenia czy okresem przestaweiania się z mamusinego pokarmu na inkszy. W każdym razie teraz głównie jakdą na samym mięsku i skubniętym suchym i w końcu spokój, bo wcześniej nie nadążałam sprzątać kuwet. Gorzej od niemowlaków. Przerób żwirku był taki :strach:
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 116 gości