Domino/Panda [*] 11 mies. i 6 dni razem. dobranoc malutka.

[gagatek]

Domisia nawet z ubarwienia jest jak Viki

Puss wcale nie tak prosto się zarazić tym wirusem, teraz musisz zwrócić szczególaną uwagę na ochronę przed infekcjami i leczenie takowych do skutku. Podnoś jej odporność, ja dawałam scanomune i ludzki interferon (bo na koci finanse mi nie pozwalały ), jest stosowany i przy FeL i przy FIV.

[ariel]

Kasiu, nawet nie wiem, co powiedzieć .

Całkiem niedawno Kasia z Kociego Swiata poszukiwała kota z FIV-em jako towarzystwa dla innego kota z tą chorobą. Może to by było jakieś wyjście?

[puss]

myślę, że tak - tylko że Domino ma jeszcze chore nerki
kto weźmie FIVowca z nerkami?

[dedi]

wiem Puss, ale nie mam sily jej ogladac, ona wygląda jak moja Figa..ma jednak nasze kciuki + 4 łapy

[1969ak]

Razem z Pumbą-Bazylkiem ściskamy i trzymamy

[1969ak]

Razem z Pumbą-Bazylkiem ściskamy i trzymamy

[fkotka]

Dopiero przeczytałam Twój wątek.
Że też w takiej sytuacji chce Ci się jeszcze myśleć o "moich" maluchach do adopcji.
Trzymam kciuki za Domino. Dzielna jesteś.

[puss]

kreatynina wzrosła z 3.3 do 4.5
mocznik spadł z 269.5 do 175
alat ze 160 do 131

nie wiem co dalej, nie wiem...

[Doruniad]

Kurcze, najgorzej ja się sprzęgną takie schorzenia razem...

Trzymam kciuki za Was. Domyślam się jak jest Ci ciężko.

[moś]

Puss- współczuje- dopiero doczytalam Gdyby nie te nerki to faktycznie tamten domek z FIV-owcem byłby jakims wyjściem.Bo nerki to problem , powazny i dodatkowy.

[puss]

wiem mosiu
znalazłam wątek Kasi - ona szuka towarzystwa dla nudzącego się na wybiegu kotusia z Fivem. ale czy Domino się nadaje na wybieg?

[moś]

No właśnie, ona potrzebuje opieki lekarskiej i stałego monitorowania tych nereczek .I w tym byłby problem ale musisz sie zstanowic , jesli domek o to zadba to moze byc dobrze.

[mahob]

Puss....

Dopiero to przeczytałam...Nie wiem co powiedzieć...

Będę trzymać kciuki i myśleć o Was.
Wysyłam pw.

[puss]

rozmawiałam z lekarzem prowadzącym Domino...
mamy jeszcze przyjechać dzisiaj i porozmawiać z nim,
ale według niego wyniki są coraz gorsze.
powiedział, że to wszystko zależy od tego ile mam pieniędzy i cierpliwości,
ale ogólnie rzecz biorąc, to nawet jeśli kroplówki coś poprawią na krótko,
to później znowu się pogorszy...

pomóżcie mi - co mam robić? czy ona nie będzie cierpieć przeze mnie?

[biamila]

Droga Puss,nie wiem co ci radzić ....tak trudno coś poradzić....z tego co pisałaś Domisia nie znosi weta ,a teraz czeka ją ciężki okres wiele wizyt ,wiele lekarstw ,wiele nieprzyjemnych rzeczy,i rokowania też nie są dobre....Puss Aniele nasz cokolwiek postanowisz wiec ,że postanowilibyśmy tak samo jak ty .....Puss jesteśmy z tobą w tych trudnych dla ciebie chwilach...