CHORA KOTKA UCIEKłA ok. Klifa. Nadal szukamy Fuksi!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 02, 2007 17:28

Mayo pisze:
kasia1 pisze:Waldemar czy Ty będąc dzisisj w Warszawie jedziesz w okolice Klifu??


Pisał wcześniej, że będzie we wtorek (?) wieczorem do dyspozycji, tylko też nie ma pomysłu jak pomóc :?


Z powodu braku czasu na umówianie spotkań w Warszawie, przełożyłem wyjazd na wtorek. Jutro natomiast wyjadę na pewno. W Warszawie będę wczesną nocą. Pomogę w poszukiwaniach Fuksiary we środę od godz. 20.00 i ewentualnie we czwartek również po godz. 20.00. Wydaje mi sie, że trzeba rozwieszać maksymalnie dużo plakatów i wprowadzić w temat ludzi, którzy przebywają stale w miejscu poszukiwań. O ile jeszcze są osoby nie znające naszych planów.
Dyżury non-stop przy budkach z jedzeniem są pomysłem trafionym. Warunkiem jest zebranie minimum 6 osób, które KAŻDEJ DOBY mogą poświęcić 4 godziny na sterczenie w polu. Powinny też być sprawne w użyciu klatki-łapki. Lub musi być jedna osoba, mieszkająca niezbyt daleko od KLIFA i dostępna non stop przy telefonie, która potrafi złapać koteczkę do klatki-łapki.
Pisząc krótko:
1. Powiadomienie rezydentów miejsca poszukiwań.
2. Powiadomienie dużej ilości potencjalnych informatorów, poprzez wiadomość na plakatach.
3. Dyżury w miejscu karmienia okolicznych koteczków, prowadzone przez ludzi z forum lub inne chcące pomóc.

Uprzejmie proszę osoby z Warszawy do pomocy w poszukiwaniu ciężko chorej koteczki Fuksiary.

Warszawa, halo Warszawa.
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lip 02, 2007 17:48

Waldemar pisze:Dyżury non-stop przy budkach z jedzeniem są pomysłem trafionym. Warunkiem jest zebranie minimum 6 osób, które KAŻDEJ DOBY mogą poświęcić 4 godziny na sterczenie w polu.


To niezupełnie tak. Ta budka nie stoi na pustym, oświetlonym placu, widoczna z daleka. W nocy nic się nie zobaczy z trzech metrów. Trzeba by stać przy samej budce z latarką, a nie wierzę, że jakikolwiek kot w takiej sytuacji podejdzie. Że już o bezpieczeństwie forumowiczów nie wspomnę, a zważ, że na forum są głównie dziewczyny. Dyżury (gdyby, rzecz jasna, znalazła się odpowiednia ilość osób), ale w szczególnych godzinach. Rano, wieczorem.
ObrazekObrazek

anka_s

 
Posty: 715
Od: Pt paź 21, 2005 7:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 02, 2007 18:33

anka_s pisze:
Waldemar pisze:Dyżury non-stop przy budkach z jedzeniem są pomysłem trafionym. Warunkiem jest zebranie minimum 6 osób, które KAŻDEJ DOBY mogą poświęcić 4 godziny na sterczenie w polu.


To niezupełnie tak. Ta budka nie stoi na pustym, oświetlonym placu, widoczna z daleka. W nocy nic się nie zobaczy z trzech metrów. Trzeba by stać przy samej budce z latarką, a nie wierzę, że jakikolwiek kot w takiej sytuacji podejdzie. Że już o bezpieczeństwie forumowiczów nie wspomnę, a zważ, że na forum są głównie dziewczyny. Dyżury (gdyby, rzecz jasna, znalazła się odpowiednia ilość osób), ale w szczególnych godzinach. Rano, wieczorem.


Dziękuję za dokładny opis miejsca karmienia. W takim razie, jeśli dobrze zrozumiałem, dyżury mają sens rano i wieczorem, czyli w porze karmienia. Miej tylko na względzie, że kocurki nie przyjdą w kilka minut od wyłożenia jedzenia. Dyżur musi trwać do czasu wyjedzenia przez zwierzaczki całego wyłożonego pokarmu. Pomysł po modyfikacji wydaje się również o tyle sensowny, że zdecydowanie mniej absorbujący dla ludzi.
W związku ze zmianą planów pobytu w Warszawie u małych koteczków w klinice SGGW będę we środę.

Warszawa, halo Warszawa. Ciężko chora koteczka z podejrzeniem nowotworu błąka się na Woli.
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lip 02, 2007 20:08

Podnoszę, może forumowicze z Warszawy przyłaczą się do poszukiwań...
Może ktoś wpadnie jeszcze na jakiś pomysł, jak odnaleźć zbiega ? :roll:

Mayo

 
Posty: 1412
Od: Śro kwi 28, 2004 21:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lip 02, 2007 22:14

abrakadabra pisze:Często przejeżdżam obok Klifa ok 5:30 - 6 rano, teraz powinnam jechać tamtędy w środę, jeżeli do tego czasu Fuksiara się nie znajdzie, postaram się być o 4 - wtedy jest jeszcze w miarę spokojnie i się porozglądam.

Bardzo żałuję, że nie widziałam tego wątku w piątek, moglibyśmy spróbować poszukać jej z moim psem. :cry:


Dzięki abrakadabra, a może twój piesio " podjąłby ślad " mimo, że już minęło kilka dni :roll:

Mayo

 
Posty: 1412
Od: Śro kwi 28, 2004 21:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lip 02, 2007 23:12

Chyba juz minęło zbyt wiele czasu, zeby pies podjął slad. Poza tym musialby powąchac np kontenerek, w którym jechała Fuksia.
I jeszcze jedno pytanie czy dla psa kazdy kot pachnie inaczej, czy kot pachnie poprostu kotem?

Pomysłów innych na znalezienie Fuksi juz nie mam. Bardzo martwi mnie to, ze nie mozna jej znalezc
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lip 03, 2007 0:09

dzidzia pisze:
Pomysłów innych na znalezienie Fuksi juz nie mam. Bardzo martwi mnie to, ze nie mozna jej znalezc


Ja też nie mam już pomysłów i też mi żal biednej kocinki :(

Mayo

 
Posty: 1412
Od: Śro kwi 28, 2004 21:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lip 03, 2007 0:12

Być może obietnica nagrody dałaby jednak jakieś rezultaty.
Co czuje kotka w obcym dla siebie terenie,chora,karmiąca i bez dzieci.
Tak mi przykro. :cry:
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto lip 03, 2007 2:13

Melduję się wgotowości bojowej. Czas mam do niedzieli włącznie (zaległy urlop), samochód non stop do czwartku włącznie a później wieczorami. Do tego mocną latarkę, zacięcie w poszukiwaniach i psa który łapie koty bezinwazyjnie czy. dogania i pilnuje merdając ogonem. Klatki-łapki nigdy nie uzywałam a dziczki łapałam gołymi ręcami - rany mi nie straszne.

Jakby ktoś mógł wrzucić zdjęcie koty oraz dokłądne dane gdzie szukać i kto kiedy się umawia na polowanie to będę wdzięczna - 23 strony od jej ucieczki ciężko mi przejść


Aaa i gdzie jest Klif? ...... :oops:
Obrazek

Asia_K

 
Posty: 1374
Od: Pt paź 03, 2003 0:16
Lokalizacja: Stegny Południowe

Post » Wto lip 03, 2007 8:11

Każdy kot pachnie inaczej, może miała jakiś kocyk, ręcznik w transporterku.
Można by ewentualnie spróbowac przeszukać teren, jeśli ona sie gdzieś tam kręci i wychodzi to może uda się znaleźć jej trop, jeśli zaszyła sie gdzieś i od piątku nie wychodzi to po "śladzie" nie ma już śladu i jej nie znajdzie.

abrakadabra

 
Posty: 186
Od: Pon cze 25, 2007 13:10
Lokalizacja: Kanie

Post » Wto lip 03, 2007 8:12

Asia_K pisze:Melduję się wgotowości bojowej. Czas mam do niedzieli włącznie (zaległy urlop), samochód non stop do czwartku włącznie a później wieczorami. Do tego mocną latarkę, zacięcie w poszukiwaniach i psa który łapie koty bezinwazyjnie czy. dogania i pilnuje merdając ogonem. Klatki-łapki nigdy nie uzywałam a dziczki łapałam gołymi ręcami - rany mi nie straszne.

Jakby ktoś mógł wrzucić zdjęcie koty oraz dokłądne dane gdzie szukać i kto kiedy się umawia na polowanie to będę wdzięczna - 23 strony od jej ucieczki ciężko mi przejść


Aaa i gdzie jest Klif? ...... :oops:


ja mogę tylko powiedzieć, że zdjęcie Fuksi jest zaraz w pierwszym poście, o całej reszcie musi się wypowiedzieć ktoś miejscowy

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 03, 2007 8:15

Asiu zdjecie kotki jest na pierwszej stronie. Jest charakterystyczna bo ma poraniona twarz. Teraz jest bez kociąt, kocieta sa w szpitalu.
Znalazlam nr do Doroty, najlepiej zadzwon do niej, Dorota wszystko Ci powie. A to nr tel 0- 501-293-791.

To cudownie, ze masz tyle czasu i chcesz poswiecic go na poszukiwanie Fuksi.

Trzymam kciuki za poszukiwania.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lip 03, 2007 8:26

abrakadabra pisze:Każdy kot pachnie inaczej, może miała jakiś kocyk, ręcznik w transporterku.
Można by ewentualnie spróbowac przeszukać teren, jeśli ona sie gdzieś tam kręci i wychodzi to może uda się znaleźć jej trop, jeśli zaszyła sie gdzieś i od piątku nie wychodzi to po "śladzie" nie ma już śladu i jej nie znajdzie.


Nie wiem czy miala jakis koc, ale transporter, ktorym jechala Fuksia pewnie juz jest w Gdansku.

Ale jezeli pieski potrafią szukac kotow, to moze faktycznie pochodzic z nimi po terenie, moze psy wywąchają Fuksie w jakiejs dziurze.

Tyle, ze kicia mogla juz sobie pojsc gdzies dalej. Przeciez ona bedzie szukala drogi do domu.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lip 03, 2007 9:24

Asia_K pisze:Melduję się wgotowości bojowej. Czas mam do niedzieli włącznie (zaległy urlop), samochód non stop do czwartku włącznie a później wieczorami. Do tego mocną latarkę, zacięcie w poszukiwaniach i psa który łapie koty bezinwazyjnie czy. dogania i pilnuje merdając ogonem. Klatki-łapki nigdy nie uzywałam a dziczki łapałam gołymi ręcami - rany mi nie straszne.

Jakby ktoś mógł wrzucić zdjęcie koty oraz dokłądne dane gdzie szukać i kto kiedy się umawia na polowanie to będę wdzięczna - 23 strony od jej ucieczki ciężko mi przejść


Aaa i gdzie jest Klif? ...... :oops:


Asia :1luvu:

To może się udać,mój pies wystawia wszystkie koty.
Choćby było najciemniej,choćby kot siedział ukryty pod samochodem,
lub na drzewie,zawsze go wywęszy.

Tu link do terenu na którym zaginęłA KOTKA.

http://szukaj.onet.pl/lokalizator.html?qt=centrum%20handlowe%20klif&loc=warszawa,%20okopowa&Submit=Szukaj&long=20.97936&lat=52.246045&type=3&scale=12

Gdzie to jest masi wypowiedzieć się jakiś forumowicz z Warszawy.
Przypominam zdjęcie kotki.

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto lip 03, 2007 9:44

http://upload.miau.pl/3/18457.pdf

To jest ogłoszenie zrobione wczoraj przeze mnie, można pobrać, wydrukować i powiesić.

Ja mam kilkanaście sztuk gotowych do rozwieszania, niestety wczoraj nie dałam już rady podjechać pod Klifa, dziś po pracy znowu jadę do lecznicy i nie wiem ile czasu mi to zajmie, mało prawdopodobne, że pojadę jeszcze tam.

Jesli ktoś ma czas i chęci, to może odebrać ode mnie ogłoszenia (Ochota, do 17.00 przy Hynka, potem będę na Białobrzeskiej), pojechać i powiesić.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 62 gości