nadal nie wiadomo co jest Tajfunikowi
Dzisiaj miał 39,4 stopni gorączki, nic nie jadł, nie zalatwił się, nie ozywił
Dostał tolfedynę i witaminy
po lekach zjadł saszetkę jedzonka, to już coś na plus....ale zbytnio się nie ozywił (poza momentem kiedy w tyłek dostał combivit ). Kombinuje co by to mogło być, tydzien temu skończył antyiotyk ale wtedy ewidentnie to był poczatek jakiegoś przeziebienia, bo w oczkach pojawiła sie ropa...teraz nic...oczy nosek czysty, zero kichania
wymiotów brak, biegunki chyba też (jak narazie Tajfunik tylko siku zrobił)
jedyny objaw to apatia
mam takie śliczne zdjęcia Tajfunika z niedzielnego leniuchowania w pościeli, ale dopóki nie wyzdrowieję nie bedę wstawiać. Strasznie się boję o tego małego rozbójnika...