Kraków 10.1.07 g.17 zaginela czarna kotka SMOCZEK 4 lata

[Bungo]

Zosiu, Smoczek jest i się pojawi. Na pewno!
Odpocznij i spij dobrze.
I suchego przebudzenia!

[Zowisia]

Zosiu, Smoczek jest i się pojawi. Na pewno!
Odpocznij i spij dobrze.

Dziekuje !! jak to dobrze, ze ktos wierzy ...
Bo od rodziny znow uslyszalam to samo: daj juz spokoj ...

I suchego przebudzenia!

Hmm, jak ja mam to rozumiec ... ;-))
chyba jednak chodzi o Fumcie, ale kto tam tę Bungo wie ... ;-))

Fumcia spi pod szafa, niestety, wciaz sie boi tych wielkich ...
a ze mna nikt, niestety, czasem Krowka, ale tylko w nogach
a i to z daleka ..
A Smoczek sama przychodzila, i mozna bylo ja wachac ...
pachniala jak czysty kot. Kazdy wie, jaki to narKOTyk...

dzieki Bungo, jak zdrowko ??
zo

[Dorota]

Niedziela.

Trzymamy

:ok:
:ok:

[Zowisia]

Dzieki, ale prawde mowiac, szkoda gadac ....
byl komplet rozrywek, tzn. siku w najgorszym kacie, na szczescie wczoraj
polozylam tam szmaty i wiekszosc wchlonely, wymienilam je dzis na suchy
recznik (koci) - i za chwile byla tam kupka - zrobiona na moich oczach !
Biegunkowa i z klaczkami. To wyczyny Fumci, ktorej rujka niestety dalej trwa. Rysia tego nie moze zniesc, a moze usiluje ukarac Fume za sikanie
poza kuweta ?? Znow byly lomoty i kwiki ...
Bunia tez nasiusiala poza kuwete w lazience, wiec kolejny dywanik do prania i lazienka do sprzatania. I tak zeszlo cale przedpoludnie.

Wstawilam jedna srednia kuwete w ten krytyczny kat, zobaczymy ..
na razie dalam Fumci pigule na biegunke, i chrupki antyklaczkowe,
i tak wszystkie juz najedzone spia wreszcie.
Termin Fumciowej operacji juz przeniesiony, ale oczywiscie zapomnialam
na ktory dzien, i musze znow dzwonic do kliniki.

Nie wiem co dalej. Na razie sobie posiedze i poczekam.
Troche sie sypie, ale jeszcze nie do konca.
zo

[Kociama]

Za wszystko

[Dorota]

Jak wyzej

[Adrianapl]

[Dorota]

[Monisek]

[Zowisia]

Dziekuje Wam bardzo ...
dzis niedziela, wiec jestem do niczego, wszystko wraca ...
i trzeba zdusic w sobie, po raz kolejny, setny, tysieczny.

Teraz wrocilam dopiero z imienin znajomej, troche mi to zmienilo
nastroj i myslenie. Ale tylko troche - Ojciec znow mial dzis zapasc,
do wieczora poprawilo Mu sie, ale znow kazdy dzien bedzie niepewny.

Obchod u mnie byl czesciowy; tylko wylozylam karme; zobaczylam biednego bialo-rudego siedzial sobie brudny i z jakimis plamami na ryjku, tam gdzie zwykle wysypuje chrupki, za siatka. Mam nadzieje, ze sie zalapal .... wiecej nie moge zrobic dla niego.
Tlusciutka bialaska oczywiscie znow naciagnela mnie na chrupki;
:)) u nas w ogrodzie kamienicy. Spryciara, slyszy moje klucze przez
otwarte okno, i czeka juz na polpietrze ... a potem pedzi przodem,
krecac porteczkami ... :)) Brudas z niej straszny, ale jest slodka.

Na razie nic wiecej, na schodach i tym razem nie bylo Smoczka, rozgladam sie wszedzie, ale koty zniknely zupelnie ... gdzie one sie podziewaja, i z czego zyja, nie mam pojecia.
W domu niczym podejrzanym nie pachnie, moze udalo sie i Fumcia
nie siknela ... zaraz ide sprawdzac kuwety.
Spokojnej nocy i do jutra ..
zo
Pozdrawiam serdecznie,

[Dorota]

Poniedzialek.

Trzymamy:

:ok:
:ok:

[Adrianapl]

[maggia]

[mahob]

[ewa74]

niezmiennie