Persiczka w DT w Krakowie.. s. 5..

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Pt cze 29, 2007 23:02

Jedno jest pewne, kiki nie znosi oridermylowania. czesanie też nie jest takie super ;)

Dwa zdjęcia z dzisiaj:
[link-nieaktualny]
Ostatnio edytowano Śro kwi 09, 2014 12:02 przez dominik, łącznie edytowano 1 raz
Dominik, Ami & Malwa
Obrazek

dominik

 
Posty: 505
Od: Wto sie 08, 2006 0:59
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 29, 2007 23:11

Dominik, jeśli tak samo umiesz fotografować kobiety jak koty, to na Twoich fotkach nie ma brzydkich kobiet.. :D niezależnie od tego jak naprawdę wyglądają.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob cze 30, 2007 11:54

aamms pisze:Dominik, jeśli tak samo umiesz fotografować kobiety jak koty, to na Twoich fotkach nie ma brzydkich kobiet.. :D niezależnie od tego jak naprawdę wyglądają.. :twisted:


Proszę mnie bardzo nie zawstydzać :oops:
Cieszę się, że wam się podobają te zdjęcia ;) A co do panienek to w końcu mam trzy futrzaste na stanie teraz :)
Dominik, Ami & Malwa
Obrazek

dominik

 
Posty: 505
Od: Wto sie 08, 2006 0:59
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 30, 2007 12:05

Zdjęcia faktycznie cudne- troche cię pozawstydzam Dominik ale przed prawda nie uciekniesz :wink:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob cze 30, 2007 16:39

To ktora sie umawia z Dominikiem na sesje fotograficzna? :wink:
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Sob cze 30, 2007 17:18

Edzina pisze:To ktora sie umawia z Dominikiem na sesje fotograficzna? :wink:


Przykro mi, ale...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=50706
...jak widać książkę o tym sprzedałem.
nabywca może potwierdzić jej super stan, nie mogłem zmusić się do przeczytania więcej niż kilku zdań, a ani jedno z zdjęć mi się nie podobało :)
Tak, że niestety ale zobaczycie tylko ofutrzone stwory ;)
Dominik, Ami & Malwa
Obrazek

dominik

 
Posty: 505
Od: Wto sie 08, 2006 0:59
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 30, 2007 18:47

A Dominik probuje sie tu wykrecic brakiem ksiazki.. :twisted:
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Sob cze 30, 2007 18:47

Ofutrzone, ale jakie piękne, bez żadnych kompleksów, snów i marzeń o nożu świetnego chirurga, który zmieniłby to i owo. Piękne i naturalne- koty :lol:
Dominik, rozumiem, ze w pracy nad tymi fotkami pomaga ci b. dobry aparat?
Mam małego Nikona, ale "z niego" nie wychodzą nawet w 1/10 takie zdjęcia jak Twoje :placz:

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Sob cze 30, 2007 19:14

dominik pisze:
Edzina pisze:To ktora sie umawia z Dominikiem na sesje fotograficzna? :wink:


Przykro mi, ale...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=50706
...jak widać książkę o tym sprzedałem.
nabywca może potwierdzić jej super stan, nie mogłem zmusić się do przeczytania więcej niż kilku zdań, a ani jedno z zdjęć mi się nie podobało :)
Tak, że niestety ale zobaczycie tylko ofutrzone stwory ;)



Dominik, ale ja myślałam i pytałam o portrety.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob cze 30, 2007 19:18

aamms pisze:Dominik, ale ja myślałam i pytałam o portrety.. :twisted:

Taaa... A on tu sie tlumaczy, ze... Troche daje do myslenia... :twisted:
No dobra. Ktora bedzie chciala to sie zglosi do Dominika na pw, a my tu zajmijmy sie eee... kicia... :D
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Sob cze 30, 2007 21:32

dominik pisze:Iza: trzeba pogadać z panią, druga kotka na pewno też ma świerzba i resztę żywego niechcianego inwentarza, do tego jak czesanie to nie tylko grzbiet, bo kołtuny bardzo bolą kotka i koło ogonka, pod pachami i w takich tam trzeba czesać choćby kotkowi się to nie podobało. Napisz to jakoś sympatycznie, tak żeby pani/pan jakoś zdopingowała się do działania i weterynarza. Niestety kosztuje to i to sporo, ale niech nie pozwala kotkowi cierpieć i niech koniecznie odwiedzi weta!
ZANIEPOKOILA MNIE PANI TYMI WIADIMOSCIAMI. NIGDY NIE WIDZIELISMY U NIEJ
PCHEL, W USZACH TEZ MIALA CZYSZCZONE,CO DO ROBAKOW TEZ NIE PSZYSZLO MI DO GLOWY
ZE COS NIE TAK. NATYCHMIAST JESZCZE RAZ W TYM MIESIACU UDAJEMY SIE Z NASZA
BUNIA DO WETERYNARZA. DZIEKI I POZDRAWIAM.

iza26

 
Posty: 773
Od: Czw lut 15, 2007 22:20
Lokalizacja: jedrzejow 608254344

Post » Sob cze 30, 2007 21:34

dominik pisze:Właśnie wróciłem od weterynarza z kicią,
co do urazów to raczej są właśnie wrodzone, bo amputacji się nie wykonuje w miejscu w którym kość się kończy, a i ona nie jest zakończona w charakterystyczny sposób, dla tego przypadku, z drugiej strony jednak kotka ma podrażnione to miejsce bardzo i dostała antybiotyk w maści żeby to miejsce się wygoiło. Tak samo jest z ogonkiem, chociaż na szczęście ten nie jest podrażniony.
To byłoby na tyle dobrych wieści - uszy czyścilismy z pół godziny conajmniej, kicia bardzo grzeczna, chociaż wiadomo że najprzyjemniejsze to nie jest. poza tym robale gonią inne robale, w sierści pchły, a w uszach galopujący świerzb od razu też odrobalenie wewnętrzne chodź do tego trzeba wiadomo co do badań, wetka jednak powiedziała że przy tak zapuszczonym kotku jednak podejrzenia są duże, więc odrobalacz jest dla całego mojego stada.
Do tego oridermyl, antybiotyk, maść i jak wspominałem pratel. Dokupiłem jeszcze kici jedzenia, bo żeby coś tknęła jednak.
Tyle dobrego że była bardzo grzeczna, przez całą drogę patrzyła na wszystkich, a u wetki wtarawaniła się na jej siedzonko bo tam najwygodniej oczywiście :)
WITAM WłASNIE WROCILEM Z NASZA BUNIA OD WETERYNARZA. STWIERDZIL ZE JEST
WSZYSTKO OK, NAWET PAMIETAL KIKI I JEST BARDZO ZDZIWIONY TYCH WYNIKOW KTORE PANI
MI PRZYSLALA. ALE OCZYWISCIE NIE WYKLUCZAM ZE RZECZYWISCIE COS Z KIKI MOGLO
SIE DZIAC TO TYLKO ZWIERZE I JAK CZLOWIEK TEZ CHORUJE. NIECHCIALBYM BY KTOS
MYSLAL ZE ODALISMY KOCIAKA WIEDZAC ZE JEST CHORY, TAK NIE BYLO. JESLI TO
PRAWDA TO PRZYKRO NAM I JESLI PANSTWO KTORZY MAJA NASZA KIKI NIE BEDA JEJ CHCIELI
NATYCHMIAST CHCEMY O TYM WIEDZIEC,W KAZDEJ CHWILI JESTESMY GOTOWI PRZYJAC
KIKI ZNOW DO SIEBIE, BO PO ROZSTANIU I PO TYCH WIADOMOSCIACH PRZEZYLISMY TO I
TESKNIMY ZA NIA,SZCZEGOLNIE NASZE DZIECKO, KTORE CO DZIEN TWIERDZI ZE JAKAS
PUSTKA TERAZ TU PANUJE. MA RACJE. POZDRAWIAM. 8O

iza26

 
Posty: 773
Od: Czw lut 15, 2007 22:20
Lokalizacja: jedrzejow 608254344

Post » Sob cze 30, 2007 21:36

8O 8O 8O 8O
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob cze 30, 2007 21:41

Nie komentuje tego co mi napisali ale nie chce szukać dziury w całym 8O :twisted:

iza26

 
Posty: 773
Od: Czw lut 15, 2007 22:20
Lokalizacja: jedrzejow 608254344

Post » Sob cze 30, 2007 22:24

iza26 pisze:Nie komentuje tego co mi napisali ale nie chce szukać dziury w całym 8O :twisted:

To ja chyba dziwny jakiś jestem, bo uważam, że całkiem w porządku napisali. Ja także, wydając zwierzaka, mówię nowym właścicielom, że w każdej chwili mogą mi go oddać.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 73 gości