Patko, nawet jesli marskosc nie wyszla na USG to przy takim obrazie jest mocno prawdopodobna. Nie praktykuje sie przeszczepow w Polsce, w ogole to dosc zlozona sprawa, wiec...pozostaje Wam tak naprawde to co robicie...
Ja wierze ze przy dobrej opiece Majus moze jeszcze z Wami byc i czus sie dobrze. Ta "dobra opieka" nie jest prosta, wiem... Podtsawowe zasady to jednak pilnowac jedzenia, nawodnienia, kupkania -nie powinno dochodzic do sytuacji gdy przez pare dni nie ma kupki... moze trzeba wlaczyc leki przyspieszajace pasaz przez jelita i p/wymiotne na stale, np. metoclopramid.
Wazne miec dobry i staly kontakt z wetem ale i bardzo duzo zalezy i nalezy do Ciebie, zebys mogla samodzielnie podjac decyzje i wykonac zastrzyk, kroplowke itp. Generalnie reagowac szybko i prawidlowo, panika i rozpacz choc naleza do naturalnej w takich przypadkach "hustawki emocjonalnej" nie pomagaja ani Tobie ani kotu
Latwo to pisac ale wierz mi, wiem jak jest trudno... Chcialoby sie jakis konkret wreszcie, jak piszesz "w te albo wewte", ale niestety czesto zycie lokuje sie i sklada z tego "pomiedzy". To funkcjonowanie w stalym zagrozeniu i niepewnosci, tymczasowosci, tak to widze i czuje, ale i tak funckcjonuje- bo jakie mam wyjscie?
Steryd nie jest rozwiazaniem dlugofalowym jesli proces nie jest autoimmunologiczny, moze nalezaloby sie temu przyjrzec? Rozwazylabym celowana biopsje ale nie wiem jak u Was z lekarzami i doswiadczeniem w tej kwestii.
Trzymajcie sie jakos. Jakbym mogla sie przydac dajcie znac. I przede wszystkim pogadaj z lekarzem, ustalajac jakis plan, nateraz i dlugofalowy. Nie mozesz zrobic wszystkiego ale mozesz zrobic wiele.
Nie wiem czy to pocieszajace ale...