A wszystko dlatego, że coś mnie podkusiło, żeby na tamtym forum opowiedzieć o swoich kociastych..

No i skutek jest taki, że znajomy szuka pomocy w sprawie kotów..
26 maja ulęgły mu się cztery maluchy.. Mamusia jest kotką domową, która czas głównie spędza poza domem no i niestety znajomy nie dopilnował sterylki, a jak zauważył, że kicia jakoś okazalej wygląda, zapakował ją i pojechał do swojego weta, u którego leczy swoje koty i psiaki.. i wet odmówił wykonania sterylki aborcyjnej, twierdząc, że już jest za późno..

Tatuś jest również kotem wychodzącym, mieszkającym w tej samej miejscowości i jak wieść lokalna niesie, podobno rodowodowy z papierami - norweg.. Ale papierów znajomy nie widział..
No i teraz kociaki bedą szukać domów pod koniec sierpnia, jak skończą 12 tygodni.. mają być odrobaczone i zaszczepione z książeczkami zdrowia.. są bardziej puchate niż zwykłe dachowce..
Kota oczywiście będzie wysterylizowana, jak skończy karmienie maluchów..
Nie ukrywam, że przemowę walnęłam porządną..

tylko niestety, jak przyznał, na kotach się nie zna i dlatego nie udało mu się koteczki porządnie dopilnować..
Foty maluchów za chwilę..