Tweety pisze:ja myslę, że nawet powinien lecieć do nich z jakimś wiechciem stosownym w ramach przeprosin

A poważnie, to miałam dziś telefon od siostry izy12 ( mam nadzieję, że dziewczyny nie będą miały pretensji, że to tu zdradzę ) i są gotowe ofiarować kociej rodzince dom, zwłaszcza gdyby okazało się to najgorsze z kocią mamą
Siostra izy wogóle pomagała nam łapać kotki i widziała jakie są wszystkie kochane , wiec pewnie serducho jej zabiło mocniej

( nawet była chętna brać je od razu, ale kiedy do mnie dzwoniła w tej sprawie , kotki były już w drodze do Warszawy - po prostu nie jest na forum i nie wiedziała, że udało się znaleźć szybszy transport ).
I jeszcze jedno : gdyby ktoś chciał wesprzeć niewielką kwotą Małgosię, która wczoraj zapłciła ( dopiero częściowo) za pierwszą wizyte rodzinki u weta, to służę numerem konta na pv
