Przepraszam, mam kłopoty na wielu frontach. Całe szczęście, że Floyd jakoś się trzyma. Nie widać po nim jakiejś gwałtownej poprawy ale pilnuję, że by jadł jedzenie dla kociąt. Intenstinal już nam się skończył
Byliśmy na kontroli i ostatnim zastrzyku. Pink został gruntownie obejrzany i osłuchany i wygląda na to, że nareszcie mamy oba koty zdrowe. Musimy je teraz szybciutko ciachnąć i doszczepić. Szczególnie zależy mi na ciachnięciu kawalerów bo ostatnio mocno się uaktywnili zapachowo.