Kotika - nie jest zbyt miłym robienie tego typu zabiegów:(
Fakt, zainteresowałam się, ale sprawa się pokomlikowała - mam chore oba zwierzaki, a z tego co się domyślam kociak nie jest szczepiony, ani odrobaczony.
Z tego co wiem mały ma chwilowo domek, więc już w rynnie nie mieszka. Mało prawdopodobne wydaje mi się, żeby tam wrócił...no chyba że się mylę
Jesli sytuacja miałaby się jednak zmienić - to ja się piszę, ale warunek jest taki, że musi być zaszczepiony, bo żadnej ze stron nie chce narażać.