Persiczka w DT w Krakowie.. s. 5..

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw cze 28, 2007 20:16

8O :roll:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw cze 28, 2007 20:19

Dominik prześlij mi proszę na meila jakieś zdjęcia kiki to im wyśle ,żeby nie myśleli ze cos nie tak wyszlo :wink: iza26-1979@go2.pl

iza26

 
Posty: 773
Od: Czw lut 15, 2007 22:20
Lokalizacja: jedrzejow 608254344

Post » Czw cze 28, 2007 20:23

iza26 pisze:Dominik prześlij mi proszę na meila jakieś zdjęcia kiki to im wyśle ,żeby nie myśleli ze cos nie tak wyszlo :wink: iza26-1979@go2.pl


Iza wszystkie masz dostępne na moim www pod adresem:
Kod: Zaznacz cały
[link-nieaktualny]


Z tym że numerek się zmienia od 1 do 9 (jest 9 różnych zdjęć).
można ściągnąć i wysłać, chyba że chodzi Ci o takie bez podpisu, ramki i adresu strony?

A oto Kiki groźna:

[link-nieaktualny]
Ostatnio edytowano Śro kwi 09, 2014 12:03 przez dominik, łącznie edytowano 1 raz
Dominik, Ami & Malwa
Obrazek

dominik

 
Posty: 505
Od: Wto sie 08, 2006 0:59
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 28, 2007 20:34

Wołałabym dać im takie zdjęcie żeby nie czytali na swój temat ,a później dać im stronę czysta i na bieżąca o ich byłym kocie :oops:

iza26

 
Posty: 773
Od: Czw lut 15, 2007 22:20
Lokalizacja: jedrzejow 608254344

Post » Czw cze 28, 2007 21:02

iza26 pisze:Wołałabym dać im takie zdjęcie żeby nie czytali na swój temat ,a później dać im stronę czysta i na bieżąca o ich byłym kocie :oops:


Ale te zdjęcie nie pochodzą z strony miau i nie mają jakiegokolwiek związku z tym wątkiem - dając im adres jak w tym bloku "kod" napisałem nie dotrą tu, więc nie masz się co martwić. Poza tym wierzę, że chcieli dla kici dobrze :)

ślicznotka :)
[link-nieaktualny]
Ostatnio edytowano Śro kwi 09, 2014 12:03 przez dominik, łącznie edytowano 1 raz
Dominik, Ami & Malwa
Obrazek

dominik

 
Posty: 505
Od: Wto sie 08, 2006 0:59
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 28, 2007 21:42

Edzina pisze:Jakiego koloru byla ta kotka? A szczeniak? Rasowy?

Starsza kotka była zdecydowanie większa, czarna z burym. Pies wyglądał mi na kundla.
Moim zdaniem szukacie dziury w całym - to nie jest pseudohodowla.

Dominik: powtórzę się, ale naprawdę robisz świetne zdjęcia ;)
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt cze 29, 2007 7:00

Gem pisze:Moim zdaniem szukacie dziury w całym - to nie jest pseudohodowla.

Moze.. Chociaz z jej slow wynikalo, ze nie widzi nic zlego z rozmnazaniu. Nawet tej kotki. Ale moze po prostu nie sa uswiadomieni i nie zdaja sobie sprawy ile persow laduje w schronisku, na ulicy albo sa w koszmarnym stanie. Moznaby im czasem podrzucic jakis link o persie w potrzebie i poopowiadac troche i dowiedziec sie co mysla o rozmnazaniu.
A moze nawet trafia na miau albo na persje? ;-)
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Pt cze 29, 2007 8:49

Edzina pisze:
Gem pisze:Moim zdaniem szukacie dziury w całym - to nie jest pseudohodowla.

Moze.. Chociaz z jej slow wynikalo, ze nie widzi nic zlego z rozmnazaniu. Nawet tej kotki. Ale moze po prostu nie sa uswiadomieni i nie zdaja sobie sprawy ile persow laduje w schronisku, na ulicy albo sa w koszmarnym stanie. Moznaby im czasem podrzucic jakis link o persie w potrzebie i poopowiadac troche i dowiedziec sie co mysla o rozmnazaniu.
A moze nawet trafia na miau albo na persje? ;-)

Ze słów jej męża wynika coś wręcz przeciwnego:
Szczerze napisze że teraz mam wątpliwości co do Pani osoby ponieważ
dobrze Pani wiedziała że nie miała kociąt i jak sama telefonicznie
informowała moją żonę ze było by to niebezpieczne dla niej. Nie chciałbym by się okazało że to tylko była okazja złapać czystego persa na rozmnażanie bo takie mam wrażenie.


Co tam u Kiki? Zaczęła jeść? ;)
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt cze 29, 2007 12:35

Gem pisze:Ze słów jej męża wynika coś wręcz przeciwnego:


Moim zdaniem nie ma co się kłócić na ten temat, Kiki lubi się przytulać, na pewno była bardzo kochana, ale moim zdaniem miała jakiś wypadek, ale nie jestem wetem to trudno mi o tym mówić :/
Mruczy, bawi się, kica sobie, pakuje się na kolana :)

Gem pisze:Co tam u Kiki? Zaczęła jeść? ;)


Acaną wzgardziła, royalem wzgardziła, kurczakiem też wzgardziła, trochę popiła wodą i ostatecznie gournet się spodobał. Ale 3/4 zostawiła niejadek jeden ;)
Dominik, Ami & Malwa
Obrazek

dominik

 
Posty: 505
Od: Wto sie 08, 2006 0:59
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 29, 2007 12:50

Ale przynajmniej troszkę zjadła..

Chociaż jak widać, jeszcze nie zna się na dobrym żarciu.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt cze 29, 2007 14:33

Dominiku, ja się wcale nie zamierzam kłócić. Po prostu nie wydaje mi się, żeby w dotychczasowym domu Kiki była pseudohodowla - a przecież tylko ja tam byłem. Jeśli nadal macie tego typu podejrzenia, to przecież wystarczy śledzić kolejne aukcje tego użytkownika na Allegro.
A co do charakteru urazów Kiki, to oczywiście możesz mieć rację - być może to skutek wypadku. Zobaczymy, co powie wet.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt cze 29, 2007 16:04

Właśnie wróciłem od weterynarza z kicią,
co do urazów to raczej są właśnie wrodzone, bo amputacji się nie wykonuje w miejscu w którym kość się kończy, a i ona nie jest zakończona w charakterystyczny sposób, dla tego przypadku, z drugiej strony jednak kotka ma podrażnione to miejsce bardzo i dostała antybiotyk w maści żeby to miejsce się wygoiło. Tak samo jest z ogonkiem, chociaż na szczęście ten nie jest podrażniony.
To byłoby na tyle dobrych wieści - uszy czyścilismy z pół godziny conajmniej, kicia bardzo grzeczna, chociaż wiadomo że najprzyjemniejsze to nie jest. poza tym robale gonią inne robale, w sierści pchły, a w uszach galopujący świerzb od razu też odrobalenie wewnętrzne chodź do tego trzeba wiadomo co do badań, wetka jednak powiedziała że przy tak zapuszczonym kotku jednak podejrzenia są duże, więc odrobalacz jest dla całego mojego stada.
Do tego oridermyl, antybiotyk, maść i jak wspominałem pratel. Dokupiłem jeszcze kici jedzenia, bo żeby coś tknęła jednak.
Tyle dobrego że była bardzo grzeczna, przez całą drogę patrzyła na wszystkich, a u wetki wtarawaniła się na jej siedzonko bo tam najwygodniej oczywiście :)
Dominik, Ami & Malwa
Obrazek

dominik

 
Posty: 505
Od: Wto sie 08, 2006 0:59
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 29, 2007 16:09

Iza: trzeba pogadać z panią, druga kotka na pewno też ma świerzba i resztę żywego niechcianego inwentarza, do tego jak czesanie to nie tylko grzbiet, bo kołtuny bardzo bolą kotka i koło ogonka, pod pachami i w takich tam trzeba czesać choćby kotkowi się to nie podobało. Napisz to jakoś sympatycznie, tak żeby pani/pan jakoś zdopingowała się do działania i weterynarza. Niestety kosztuje to i to sporo, ale niech nie pozwala kotkowi cierpieć i niech koniecznie odwiedzi weta!
Dominik, Ami & Malwa
Obrazek

dominik

 
Posty: 505
Od: Wto sie 08, 2006 0:59
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 29, 2007 20:04

Uratowałem kiedyś psa, który wpadł we wnyki. Zaczepił się tylko łapą, ale amputację wykonano wysoko - właśnie po to, by nie zostawiać kikuta, na którym zwierzę często się wspiera. Chyba właśnie tak robi Kiki i stąd podrażnienie.

Kiki, przylepko, zdrowiej :)
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt cze 29, 2007 20:56

Dobrze już pisze ,mam nadzieje ze się nie :twisted: w.....? bo już nie wiem jak z nimi gadać pozdrawiam :( Zrobię to delikatnie i dam wam znać :D

iza26

 
Posty: 773
Od: Czw lut 15, 2007 22:20
Lokalizacja: jedrzejow 608254344

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka- i 22 gości