» Pt cze 29, 2007 13:31
Kupale Alicji dalej nie najlepsze. Wklejam relację Pani Domkowej
Dzień dobry Pani Aneto!
Nie mam dzisiaj za dużo czasu na pisanie, ale chociaż w kilku zdaniach zdam relację nt. kupala Alusi. Dalej bez zmian. Wiem, że trzeba go spacyfikować, tylko jak?? -skoro on taki odporny na wszystko!! Narazie próba z tymi enzymami, jeżeli nie poskutkuje, to faktycznie spróbuję ze smektą. A jak dalej nie, to zasugeruję wetce tę lamblię. A jak dalej nie, to już nie wiem!! Stosunki Alusiowo-Maksiowe coraz lepsze. Kryjówka teraz służy obojgu w zależności od tego, kto pierwszy się załapie. Wtedy drugi idzie na to "gorsze" miejsce. Oczywiście ze mną śpi panienka Alusia. Już nie boi się zostać sama w pokoju - czasami, jak nie zje jedzonka a tabletką, a chcę mieć pewność, że nie pomógł w tym kolega - to zamykam ją w pokoju, jak wychodzę do pracy. No i zaraz telefon do sąsiadki, że Alusia zamknięta i trzeba ją wypuścić na salony. A Alusia śpi sobie w najlepsze na szafce nocnej. Jak patrzę na nią, to tak bardzo widzę poprawę w wyglądzie, że aż nie chce się wierzyć, co potrafi zdziałać poczucie miłości i bezpieczeństwa. Zresztą wetka też nie może się nadziwić, że Alusia już tak ładnie wygląda. Oby jeszcze trafić w tego kupaszona!!!
Głaski przekazane, footerka wygłaskane!
***** ***