Tak, tak

to jest jednak kocurek. Mnie się też nie chciało wierzyć, żeby małe biało-rude było kotką
Wiec jest juz u mnie i
koniec błogi spokoju

domek jest roznoszony na części
Energi w tym ciałku tyle, az szkoda, ze nie da się tego przerobić na prąd, który jest taki drogi a tak by się przydał darmowy
Kuwetkuje pięknie, dzisiaj nawet była qpa, bardzo prawidłowa. Apetycik tez mamy ogromniasty. Jemy saszetki whiskas, suche tez nam smakuje. Ale bardzo przypadła do gustu surowa wołowinka i serca. Na wszelki wypadek dostał odrobinkę, którą wchłonął jak odkurzacz i chciał jeszcze

, no i inne saszetki z kocich misek są pyyyyyszne!!!!
A poza tym jest słodziakiem i przytulakiem, głaskany lub brany na rączki zaraz włącza organki

..........czekamy na następnego rozrabiacza, bo jutro przywoże Bajkę-szylkretkę, bedzie mial się z kim bawić. To dopiero sie bedzie działo!!!!!, bo moje koty co najwyzej fukną, prychną na malca i idą w diabły.
Pstryknęłam mu jakieś fotki, niedługo je obrobię i wkleję..............