Klunia,Tosia,Melka-jak śpi Klunia? s.97. ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro cze 20, 2007 13:43

Faktycznie, sprawdzilem...
Alma jest tylko w Krakowie, Poznaniu, Warszawie, Wrocławiu, Piasecznie i Pruszkowie. Ale do konca roku maja zamiar otworzyc 22 placowki w roznych miastach i napewno nie zapomna o Olsztynie :ok:

Doroto, sto razy bardziej wolalbym mieszkac w Olsztynie niz w tej brudnej i smierdzacej Warszawie. Mniejsze miasta maja klimat i dusze. Tutaj tylko chamstwo, buractwo i tysiące szczurów pedzacych do pracy :roll: Korki (szczegolnie teraz, gdy remontuja najwazniejsze trasy PRZED wakacjami ?!), spaliny, problemy komunikacyjne...

Wiem (i czytam) o Twoich problemach z mama... Bardzo mi przykro i przytulam najmocniej jak potrafie! Czy rozwiazanie tej niemilej sytuacji sugerowane przez forumowiczow jest brane przez Ciebie pod uwage?

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Czw cze 21, 2007 17:05

Co Wy o prowincji wiecie :lol:
Wiem, o jakim mieszadełku mówisz :)


No, to koniec roku za pasem. Klunia dzielnie pomagała w segregowaniu bardzo ważnych papierzysk. Własnym ciałem zasłaniała!
Obrazek

Po ciężkiej pracy oczywiście zasłużony odpoczynek:

Obrazek
Obrazek

No co ja bym bez niej zrobiła? :roll:

PS. Dorota, trzymaj się jakoś :(

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt cze 22, 2007 9:01

EwKo pisze:No, to koniec roku za pasem. Klunia dzielnie pomagała w segregowaniu bardzo ważnych papierzysk. Własnym ciałem zasłaniała!
Obrazek


Dyplomowana kocica :lol:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt cze 22, 2007 18:09

Wakacje! :D
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob cze 23, 2007 17:20

EwKo? :strach:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon cze 25, 2007 18:54

:strach: Nie po oczach!
:lol:

Tak, wakacje; jak przystało na belfra, wytrzymałam do końca roku, pożegnałam moich trzecioklasistów, przeżyłam plenarkę i rozłożylam się już w czasie wolnym :twisted: Przeziębienie jakieś czy cóś :? Dziś ostatecznie rozliczyłam się z dokumentacją szkolną i w zasadzie mogę odtrąbić czas wielkiego leniuchowania. Czeka mnie zrobienie porządków w papierkach, odgruzowanie i odkłaczenie mieszkania; takie tam: może zdążę się z tym uporać do końca wakacji :lol:

Zaczęłam od uzupełnienia domowej zieleniny doniczkowej: nabyłam paprotę określaną mianem "łosie rogi" - ponoć trudna do zamordowania... Zobaczymy :roll: Spróbuję poprowadzić ją na kawałku kory (już mi żal zielska :lol: ). Rozmnożyłam zamioculcasa, rozkrzaczyłam pelargonie na parapecie - no normalnie aż się sama dziwię 8O .

Zamówiłam kilka książek, odświeżę stare dobre lektury, dostałam do korekty dłuuugaśny tekst ( uwielbiam taka robotę :) ), jeszcze tylko wentylator oraz zapas arbuzów i ogłoszę pełną gotowość wakacyjną :lol:




W kwestii zwierzaków: obserwuję oko Meli: coś mi się w nim nie podoba :roll: Znowu. Tosia się dziś w nocy minęła z kuwetą. Nie wiem, why :crying: ...

I wieści najsmutniejsze...
Chyba nadchodzi moment, kiedy będziemy się musieli pożegnać z jamnikiem :cry: Straszniście się chłopak męczy (wspominałam jakiś czas temu: zdiagnozowana kardiomiopatia): coraz trudniej mu oddychać... Upalne lato nie ułatwia sprawy... Nic więcej nie da się zrobić...Można tylko mieć nadzieję, że odejdzie sobie spokojnie w czasie snu :crying: Czas spędzam zatem u rodziców, takie chyba ostatnie pożegnanie z rudym :(


Pozdrawiam wakacyjnie

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon cze 25, 2007 20:20

EwKo pisze::strach: Nie po oczach!
:lol:


Dobre sobie: Nie po oczach!

A ja juz zaczelam bac sie o Ciebie.
Grrr...

Najwazniejsze, ze OK jest.
Ufff...

Reszte jutro przeczytam :D
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon cze 25, 2007 21:12

No, daje po oczach, że hej! ;)


Ewolucja pewnego kosza:

Na początku było tak:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5b4 ... f9a10.html
a potem już poszło :roll: ... To sie chyba nazywa bezprawne zagarnięcie mienia?
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f0e ... 9f5f1.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c51 ... f34da.html

i pod czujnym okiem szefowej:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6b2 ... e6f8d.html

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro cze 27, 2007 10:51

No to myk: po południu zasuwamy z okiem Meli do weta. Mela też jedzie, żeby nie było :twisted: Nie jest gorzej- jest tak samo, a przy założeniu, że jej Klunia manto spuściła, powinno być już chyba lepiej. W sumie, dość dawno nas tam nie było ... :twisted:

Pouprawiam trochę czarnowidztwo: na dworze ciepło, ale wieje, więc potencjalnie Mela znowu się przeziębi :? , zacznie psikać, z oczu się poleje... Ten kot ma odporność gorszą od mojej... Z koca wylezie, przegrzać ją - też bez sensu. Tak se marudzę, może zrobi niespodziankę i nie przywiezie żadnej nowej jednostki chorobowej na pamiątkę :roll: ? W sumie dylemat: jechać, zobaczyć co z okiem, czy jeszcze poczekać, a jej nie przeziębić.


Kociska korzystają bez zahamowań z faktu, że jestem w domu i lubię sobie po południu kimnąć: śpię nakryta dwoma futrami - tymi najcięższymi :twisted: Mela tak ugniata, że chyba mam odbite żebra, a jeśli jeszcze nie mam - to do końca wakacji na pewno mieć będę :? Tosia ewidentnie zagrabiła moje wyrko - noc wygląda tak:
Obrazek - proszę nie zwracac uwagi na los burdelos przy biurku :oops:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw cze 28, 2007 8:13

Swietna koszyk story!

Melania nie przeziebi sie.

Jak dobrze, ze Mruczus rzadko sie na mnie kladzie :twisted:

Zazdroszcze wakacji...
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw cze 28, 2007 9:04

Wakacje są cool 8)
Jestem na etapie rozmyślania, od czego by tu wielkie porządki zacząć :lol: Innymi słowy: koncepcyjnie pracuję :lol:

Wyjaśniła się tajemnica odkrycia dokonanego w kociej kuwecie - sorry za opis. Swego czasu znalazłam coś, co przypominało rafię - nic takiego zjeść nie mogły, bo w zasięgu kociego paszczaka nie mam żadnych rafiowatych cudów. Dziś olśnienie: jedna biała mycha nie ma ogona 8O - centralnie brutalnie wyrwany. Winny - Melka - nieprzeziębiona, bo nie pojechałyśmy. Potencjalne straty mogłyby przewyższyć korzyści. Teraz już wiem, co mam w domu (nie odbija mi, serio ;) )

Koszyk przeżywa nieustanną okupację :lol: , nakryłam go tylko kocem , żeby któraś nie zahaczyła o te wystające części . Mela tak się w nim mości, że przypomina ciasto ułożone w formie, czekające na włożenie do pieca :lol: Mniami!


Dziś mają przysłać siatkę: machnie się zabezpieczenie okna kuchennego i nie będę już musiała kombinować z zostawianiem szczelin, wiązaniem skrzydeł okiennych, żeby żadna agentka się nie przecisnęła. Fajowo - powietrze nadciaga! :lol: Jak znam życie, kurier zapuka do drzwi krótko po tym, jak któraś z pań opuści kuwetę (przypominam, że stoi w przedpokoju :lol: )

Co tam u Mruczka i reszty brygady?

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw cze 28, 2007 9:09

Jaka siatke zamowilas?
Jak zamontujesz?

Tez wiaze klamki... :oops:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw cze 28, 2007 9:26

Opiszę i obfocę, jak już dojdzie ;) Się okaże, czy umysł humanisty wsio przewidział :lol: Spec - znaczy tata - zapowiedział, że pomyśli nad wykonaniem, kiedy już siatkę w domu będę mieć :twisted:

Ma to być konstrukcja wykonana wg zaleceń, jakie można na Miaumie znaleźć, coś a la moskitiera, tylko ramka drewniana i konkretna siata wewnatrz. Najwięcej problemu będzie chyba z tymi mądrymi blaszkami, które mi ją do okna mają przymocować, a jednoczesnie łatwo się demontować w razie potrzeby :?

Marzyło mi się zrobienie kociskom wybiegu na zewnętrznym parapecie: ale biorąc pod uwagę fakt, że siatkę do czegoś trzeba przymocować, a odkąd blok ocieplili, to "coś" jest głównie styropianem, wolę nie eksperymentować :roll:

Wiązanie klamek było mniej uciążliwe, kiedy na zewnatrz nie miałam badyli do podlewania :lol: Teraz mnie szlag trafia, cały ceremoniał Wieczornego Nawadniania się narodził.

- przeliczyć koty
- zamknąć koty w pokoju
- ściagnąć wszystko z wewnętrznego parapetu
- odwiązać sznureczek z klamki
- dla pewności raz jeszcze przeliczyć futra w pokoju
- wrócić do kuchni
- otworzyć okno, podlać badyle
- zamknąć okno
- zamotać sznureczek
- sprawdzić szczelinę, siłę napięcia sznurka, popróbować, czy na pewno żadna wredota się nie przeciśnie :?
- poustawiać wszystko na wewnętrznym parapecie
- wypuścić koty

:twisted: no nieeee chceeee mi się tak codziennie :lol:

ps: siatka taka jak na ptasie woliery ;) mam nadzieję, że bedzie dobra.

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw cze 28, 2007 9:35

:ryk:

Jak dobrze, ze nie mam kwiatkow na parapecie.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw cze 28, 2007 12:51

EwKo pisze:
Co tam u Mruczka i reszty brygady?
;)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, pibon, Silverblue i 257 gości