jak nie urok to gnojówka

z pokrzyw oczywiście
Kierowca tak sie spieszył że zdjecia wyszły marne

ale jajki Madzia zaznaczyła na zdjęciu tylko kurcze Morduchy Maksika Cassanowy w pospiechu nie fotnęłam
Zdjęcia Kici tez do doopy jakies płone,ta kamerka jajek Maksa warta
Zwierzaki zostały w lecznicy bo kierowca nam sie pienił
Najpierw obiecał że znajdzie dla nas duzo czasu a potem chciał zaraz wracać.
Pan Doktor widząc że sie bardzo denerwuję kazał zostawić w lecznicy.
Wypadły im pilne operacje ratujące zycie dwóch piesków wiec sterylka i kastracja musiały zejść na drugi plan,rozumiem przecież że trzeba ratować najpierw zycie Piesków po wypadku.
Nasz Wet nakrzyczał na właścicieli bo kto to widział żeby Psy luzem po mieście ganiały.
Tym razem Wet skasował nas troszkę mniej
Za Psa 120zł a za Kicię 70zł
Musiałam wracac z kierowcą do domu bo Mama i inne sprawy pilne też były.
Pan Doktor kazał mi wracać i powiedział że Zwierzaki do domu mi przywiezie gratis

i tak zrobił jak obiecał.
wogóle obiecał ze każde nastepne sterylizowane i kastrowane Futro bedzie mi woził do domku,strasznie miły gest z jego strony.
coś czuję że energia bijaca z tego forum pomaga we wszystkich sprawach
Niestety fotki Pieska Maksika po zabiegu nie zrobiłam bo Doktor sie spieszył i prosiłam by zawiózł go od razu do jego włascicieli
Troche by mi było cięzko dźwigać takiego pieska ,a sąsiad mieszka 400m ode mnie wiec może gdy wydobrzeje to zajdę Psiaka pozyczyć na sesję zdjęciowa do siebie.
Kicia nadal jest u mnie,ciezko się budzi

do tego musze okrzyczec włascicielke bo obiecała że Kicia będzie na czczo a Kota mi kilka razy pawikowała jakims jedzonkiem,okazało sie tez że wypluła jaszczurkę zwinkę w kawałkach
zaraz wstawiam foty
Dziekuje Wam za Ciepłe mysli i kciuki
Na 19-tą pedzę usuwać poprzednio sterylizowanej Kici szwy
Narzędzia wygotowane i w drogę Lobuz Kociama sie wybiera z potężna dziurą w pięcie

znowu nabroiłam
skarby Cassanowy
brzucho Kici
buzia Kici
rachunek
Kicia budzi się ale bardzo długo to trwa
Kicia na kolanach Madzi
i jeszcze raz
A tu MIA jakoś nie miała zbytniej ochoty oglądać pociachanej kolezanki
Na razie tyle bo czas lecieć
Będę dopiero póxnym wieczorem bo jeszcze duzo obowiazków,karmienie Kociastych,spacer z Rudusiem i opieka nad Kicią.
Pozdrawiam serdecznie
