
Kicia ma około 1-2 lat, jest po sterylce aborcyjnej i wyleczonym zapaleniu gruczołu mlekowego. Są jeszcze trochę brudne uszyska, ale z tym nie będzie problemu - poza tym w pełni zdrowiutka.
Dziewczę mieszka teraz przy lecznicy, ale może tam zostać tylko do czwartku. Po zdjęciu szwów wróci do życia osiedlowego śmietnikowca

Dziewczyna jest straszliwie miziasta jak na dzikusa, lubi pieszczoty, można ją brać na ręce, nie ma problemu z kuwetą. Pozwala na wszelkie zabiegi pielęgnacyjne bez gryzienia i drapania. Wetka, która ją zgarnęła, sugeruje domek wychodzący, chociaż myślę, że do niewychodzenia też da się przyzwyczaić. Teraz siedzi w blokowej suszarni i jak tylko kogoś usłyszy to nawołuje, żeby do niej przyjść.
Jeśli ktoś się poważnie zdeklaruje - mogę wziąć kicię na parę dni do siebie, załatwić transport i wszystko co trzeba, ale nie mam warunków na dłuższy pobyt (dwa swoje koty, wynajęte mieszkanie i współlokatorka

Oto zdjęcia piękności:
Zdjęcie 1
Zdjęcie 2
Zdjęcie 3