Dieselek-zapalenie żołądka, polip?-znowu???:(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 01, 2007 11:54

Aaaaaaaaaaa!!! Mamy badania kału...nieliczne lamblie, bardzo liczne candida( what the f...drożdżyca?-czym to sie leczy????) i jaja tasiemca!
No to już wiemy jakie życie wewnętrzne ma Dieselek...:/ Chciałam podziękować Blue za kontakt do bardzo dociekliwej poszukiwaczki robali-wyniki dostałam elegancko mailem-tylko włosy mi dęba stanęły...i nie jest to prima aprilis:(
A teraz pytanko...czym to się leczy? Oczywiście do weta się wybieramy, ale będę wdzięczna za wszelkie sugestie od bardziej doświadczonych w walce z tym badziewiem...najgorsze jest to że kotuch jest w "intymnych" relacjach z moją sunią...tulą się, liża po pysiach, i po wszystkim :lol: Rozumiem że przeleczyć będę musiała wszystkie kotuchy i psa jednocześnie, ale skoro pies łazi po dworzu i przynosi do domu całe to dobrodziejstwo na łapach a kot ją myje to jak tu się tego pozbyć?-będzie powracać...
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie kwi 01, 2007 21:36

O matko. To nazbierał maluch badziewia. Nie ma się co teraz dziwić brzuszkowym rewolucjom. Nie wiem niestety jak to zwalczyć najmniej inwazyjnie. Najważniejsze, że wiesz już z czym walczyć.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 01, 2007 21:53

Dieselek dostał aniprazol i metronidazol. Pierwszy mamy dawać przez 3 dni drugi-10. Oczywiście musimy też przeleczyć kocicę i psicę.
Za 3 tyg. kontrolne badania kału, i jesli będzie ok zajmiemy się grzybami...
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon kwi 16, 2007 17:29

Diesel to świr!!! Gdzie jest mój słodki przytulasty kociaczek?;) :placz: Biega,lata, fruwa, miauczy, narzeka...rozpiera go energia i cały czas się nuuudzi....jak się bawi też się nuuuudzi...człowiek powinien siedzieć w domu na pupie i kota zabawiać no.... :wink: Tona piłeczek, futerek, gumek i innego badziewia a ten łazi i miau, miau, baw się ze mną....Pies też się już znudził a kocica jest wścieklica i się bratać bardziej nie będzie...Kot chodzi spać o 3 nad ranem, o 6,30 jest już żywczyk i się nie da człekowi do pracy przyszykować...a mizianki, kolanka, spanie na szyi? Naprawdę..ktoś mi kotucha podmienił ;)

A ja bym się dokociła jakimś kocim małolatem,ale nie przejdzie... :cry:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon kwi 16, 2007 17:44

To cudnie. Świractwo jest stanem u kot pożądanym. :ok:
Z oczkiem już wszystko dobrze, jak rozumiem. 8)
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon kwi 16, 2007 17:51

Z oczkiem dobrze i niedobrze...tzn.cały czas zakraplamy i źrenica okrągła bez zmian...ale wydaje się lepiej widzieć...napewno nie gorzej...ale szparki nie robi jeszcze:( Garncarz nie obiecywał gruszek na wierzbie, tzn. że to hop siup się wyleczy...do nerwu wzrokowego ciężko dotrzeć...i chyba tylko sterydy dają tam radę...w każdym bądź razie nic w kotucha juz mamy nie ładować...i tak go ciągle odrobaczam...ale on sobie z tego nic a nic nie robi...znowu gdzieś poleciał z prędkością światła;)
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon kwi 16, 2007 18:34

No, to cieszę się że taki świr - znaczy zdrowy i dobrze się czuje :lol:.
Szkoda tylko, że spać Ci nie daje.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt kwi 27, 2007 0:01

Ja wam mówię...kota mi ktoś jednak podmienił...teraz okazuje się że moj czekoladowy świr ma na ciałku gdzie niegdzie, a szzczególnie na udkach subtelne...prążki!!! 8O
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt kwi 27, 2007 12:06

może to zebra? :lol:
Och, Dieselku, świruj, szalej i bądź podmieniony. Niech się pańcia dziwi, a co! :D
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 02, 2007 10:21

Dieselek jest już wielgachnym kotem, waży sporo ponad 4 kilo i uwielbia wskakiwać nam na ramiona, taki zwyczaj sobie obrał od jakiegoś czasu. Trzeba uważać gdy kotuch siedzi na jakimś blacie i człek pojawi się w pobliżu, wtedy z nienacka hop siup i kocio szczęśliwy jednym susem umiejscawia się na ramionach, zwiesza łapisze z przodu i z tyłu i mruczy w niebogłosy. Można go tak nosić w nieskończoność a jego ciężar już czuć,oj czuć;) Trochę się uspokoił, tzn już nie szaleje nocami,aż się zaczęłam troche niepokoić...nie ma mnie całymi dniami w domu a jak wracam to kocio jest grzeczny...rodzina rozwiewa mój niepokój, twierdząc że szaleją z suczką cały dzień i wieczorem są już padoki;) No nie wiem, schizuje trochę, jak ostatnio pisałam kot latał do 3 w nocy drąc się z radochy na lewo i prawo, a teraz sie robi bardziej stateczny. Mam nadzieję że on po prostu dorośleje a i kastracja pewnie robi swoje. Tylko z pycha capi. Ba, capi jego oddech przy zamkniętym pyszczku...Robiliśmy badania kupala kilka tygodni temu i żadnych pasożytów nie ma...Ząbki bialutkie, tylko jak ziewa wydaje mi się że przy ostatnich żąbkach ma troche zaczerwienione dziąsła...Jakiś czas temu jak dostawał antybiotyk i steryd na oczko zapach z pysia zniknął...czyli coś jest na rzeczy tylko co?
A to Dinka na ramionach mojego taty:)

Obrazek
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Sob cze 02, 2007 11:33 Diselek

Ale wspaniałe wieści!
Musi widziec skoro wskakuje na ramiona.

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Sob cze 02, 2007 11:50

On bardzo dobrze widzi!:) Zmętnienie na oczku zniknęło, źrenica zrobiła się bardziej elastyczna choć nadal nie uświadczysz niteczki...Skończyły mi się krople a nie dostałam nigdzie cosoptu...to tak drogi lek że apteki go nie sprowadzają...
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Śro cze 27, 2007 0:44

Chyba mamy problem z wagą Dieselka...Trochę się martwię...od kiedy wyszliśmy na prostą i dogadzaliśmy kotkowi jak się dało żeby go zregenerować chyba przegięliśmy w druga stronę...Młody nie ma jeszcze roku a waży już 4,5 kg...jest ogromny 8O Brzuch jak beka a ja nie wiem czy to otyłość czy coś innego...Jak idzie to tylko bum,bum, brzdyl w lewo i prawo się buja...Ja wstaję rano i daję mu pierwsze śniadanie i wychodze do pracy...a potem wstaje ojciec, gdzies za godzinę, i daje mu kolejne śniadanie...potem wstaje matka...i kolejne...rodzina dostała zakaz dokarmiania kota po godzinie siódmej rano... :twisted: Niestety kocio zrobił się mniej ruchliwy jak mi się wydaje... :( Nie bawi się jak dawniej i generalnie coś mi się w nim nie podoba...niepokoi mnie ten brzuch...apetyt ma oczywiście wilczy i musimy zamykać kuchnię kiedy pies dostaje jeść...Dieselek wyżera swoje, Makowe i suczkowe jedzono...a teraz jesteśmy na antybiotyku bo Dizka ma zapalenie dziąseł i lekko krtani...stąd niedawne wymioty...nie gryzł dokładnie i połykał w całości...Generalnie nie wygląda na otłuszczonego ale ten brzuch...Jutro idziemy pobrać krew na morfologię i biochemię, bo ja mam jakoś schizę że to nie kwestia obżartswa...czy taki gruby brzucho może być kwestią czegoś inego ( oprócz wodobrzusza np?)
Dodam tylko że wet wywalił gały jak się dowiedział że kot nie ma jeszcze roku...skwitował "no to kawał chłopa z niego.." Pamiętam jak pytałam dr. Cetnarowicz jak długo mogę podawać małemu Kreon, odpowiedziała że jeszcze trochę ,mogę najwyżej duży urośnie...no i mamy... :twisted:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Śro cze 27, 2007 6:46

A może on faktycznie jest z tych dużych kotów?
A jak on się ma gabarytowo w stosunku do przeciętnych kociszczy?

Mój Gryzzli też jest duży i waży chyba tyle co Dieselek, z tym, że mój to stary kocur. Też ma duży beczkowaty brzuch i dzisiaj jedziemy na badania. Też się zastanawiam, czy ten brzuch to normalka, czy nie. Boję się trochę o nerki, ale może tylko panikuję.
Gryzzli pochłania jedzenie w kosmicznym tempie i ilościach. Fakt, że kiedyś chyba cierpiał głód i teraz chce sie najeść na zapas...

Trzymam kciuki za Dieselka! :ok: :ok: :ok:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro cze 27, 2007 7:37

Wszystkie moje koty w jego wieku wyglądały jak przecinki,wszystko długie i chude...a on już jest tak dorośle ukaształtowany:) Duży tułów i brzuch beka tylko główka jakby za mała;) Mam nadzieję że wszystko jest ok i wystarczy tylko kota odchudzić.On waży więcej jak maki która ma 9 lat....niedawno je ważyłam i oboje mieli po 4,300 a on przytył 200 g...Mamy problem z odróżnianiem ich...tylko po oku się nam udaje;)
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 195 gości