MRAUTYLDA-z godziny na godzinę straciła dom, bez uprzedzenia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 26, 2007 17:29

Siedzi pod szafą i nic, na razie wąch ami dłonie. Na mnie syczy jeszcze, a na TZ -ta nie, nawet dała się wymiziać. Wie kto ją trzymał do kujania :crying:

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Wto cze 26, 2007 18:18

nie martw się :wink: koteczka szybko zapomni, no a poza tym to Ty będziesz dawała am - szybko Cię pokocha :D

justyna_ebe

 
Posty: 1580
Od: Nie paź 17, 2004 16:00
Lokalizacja: łódzkie

Post » Wto cze 26, 2007 18:49

Syczy oczywiście co jakiś czas kontrolnie, ale wysuneła się Mrauka blizej brzegu, dochodzą tam promienie zachodzącego słońca i znasneła w słonecznym blasku :)

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Wto cze 26, 2007 18:51

:D :ok:

justyna_ebe

 
Posty: 1580
Od: Nie paź 17, 2004 16:00
Lokalizacja: łódzkie

Post » Wto cze 26, 2007 19:44

Za szybką klimatyzację :ok:
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 26, 2007 20:16

Kurcze to pierwsze takie kocie w mojm mieszkaniu. Zośka wyluzowana, Rudy wyluzowany ibydwa kociambry luzik po przybyciu do nas.

Mrauka patrzy przerażona z pod szafy i syczy, jak wyciągam do niej rękę to wącha, jak głszcze odwraca się tyłem, albo ucieka głębiej pod szafę.
Podsuwam wodę, oblizuje się i cofa głębiej, jak podstawiłam bliżej kuwetę obfukała mnie.

Dla Was to nie pierwszyzna, ale ja mam stres co bym czegoś źle nie zrobiła, ona taka przestraszona jest że szok.

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Wto cze 26, 2007 21:06

Dorunia, nic na siłę :wink: Daj jej trochę czasu, gdy kotka poczuje, że nic jej nie grozi, to sama wyjdzie. Na pewno nic złego nie robisz, w końcu jako mama masz intuicję a kotami jak z dziećmi :wink:

justyna_ebe

 
Posty: 1580
Od: Nie paź 17, 2004 16:00
Lokalizacja: łódzkie

Post » Wto cze 26, 2007 21:41

Musieliśmy wyjąć Mraukę z pod szafy, wsuwając się przycieła ogon kółkiem szafy, zapchaliśmy pod szafą poduszkami, teraz siedzi pod biurkiem u syna.

TŻ, jest lekko dziabnięty i podrapany, oberwało mu się jak przysuwał jej wodę.

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Śro cze 27, 2007 7:25

Noc spokojna, Mrauka zjadła całą miseczkę suchego, rano zjadła saszetkę renala i już nie syczała na mnie, piła mi prosto z pod kubeczka jak wlewałam wodę. Wszystko co trzeba trafiło do kuwety.
Rujka dała znać o sobie dziewczyna wymiziała się o wszystko co miała w zasięgu, nawet o kuwetkę, potem dokonała dość szybkiej porannej toalety.
Ranek dał mi duzą dawkę optymizmu :)

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Śro cze 27, 2007 7:36

Doruniad i zobaczysz, z każdym rankiem będzie jeszcze lepiej :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro cze 27, 2007 9:27

Mrauka narazie sama decyduje na ile moja poufałość jest oki w stosunku do niej. Jak przekraczam tylko dla niej znaną granicę zaczyna syczeć na mnie. Więc się wycofuję, chwilę czekam i próbuję od początku.

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Śro cze 27, 2007 10:45

Mrauka ma niezły apetycik, nie wiem tylko czy kocinie z problemem nerkowym mogę dawać jeść ile zje? To samo tyczy się wody, czy może pić bez ograniczeń??

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Śro cze 27, 2007 13:58

Ja normalnie zejde śmiertelnie przez Mraukę, dziś już się trochę kumplowałyśmy aż nagle bum, jak wstawiłam transporter do pokoju przeztała się ze mną kumplować, zaczeło się warczenie syczenie. No i poniosłam porażkę nie udało się w sposób pokojowy i dyplomatyczny poskromić złośnicę i zapakowac do transportera, dziś dzień bez kroplówki. Za to wyczyściła zapas jedzenia jaki wczoraj na początek przyniosłam z lecznicy, dziś leciałam po następny pakiet.

Koty puszczą mniez torbami i zejdę na zawał 8)

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Śro cze 27, 2007 20:59

Doruniad pisze:Koty puszczą mniez torbami i zejdę na zawał 8)


A jeszcze dwójka Ci dojdzie niedługo :lol: :twisted: :lol:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro cze 27, 2007 21:11

mokkunia pisze:
Doruniad pisze:Koty puszczą mniez torbami i zejdę na zawał 8)


A jeszcze dwójka Ci dojdzie niedługo :lol: :twisted: :lol:


za dwa tygodnie z kawałkiem uodpornie się, a TŻ zostanie na nabiał przerzucony 8)

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: DanielGek i 41 gości