Nasza koteczka już dojrzała - zastrzyki?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 11, 2003 14:06

Jak już pisałam, mój wet zdecydował się na zastrzyk wyjątkowo, upewniwszy się że Norcia będzie wkrótce kastrowana (wymienił na pierwszym miejscu ropomacicze). Znam też historie kotek kilkuletnich (od 3 do 9 lat), które oprócz tego miały nowotwory. Ale pańcie za cholerę nie chciały przestać podawać hormonów, dopóki nie wystąpiło zagrożenie życia. Jedną ledwie uratowano. W końcu kobietom też się robi takie operacje, tylko że jest to wtedy tragedia - ale często ratuje życie.
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 11, 2003 14:10

Alina pisze:Dobrze, że to opisałeś, może da niektórym do myślenia. ).


Oby Alino, oby.... Najwyższy czas.
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 11, 2003 14:20

Gdy byłam niedawno u weta, w kolejce za mną stały 2 panie z kotka w torbie. Kotka owinieta była jakimś kocem i wyglądała TRAGICZNIE :cry: Okazało sie, że miała ropomacicze, a panie przyszły z nią na zabieg (w/g przykazan weta). Na moje stwierdzenie, że szkoda iz wcześniej jej nie wysterylizowały usłyszałam: wcześniej nic się nie działo... 8O
Madry Polak po szkodzie :evil:
Obrazek KAJTUŚ <3 05.02.2003 - 21.07.2023 [*] Jeszcze się kiedyś spotkamy! Obrazek FRODO <3 25.02.2003-18.08.2013 ['] Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach!

alahari

 
Posty: 3705
Od: Czw kwi 03, 2003 19:25
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Śro cze 11, 2003 14:43

Ale mnie wystaszyliscie opowiesciami o tragicznych skutkach zastrzyków hormonalnych :cry: . Ja niestety musiałam sie na to zdecydowac w trybie awaryjnym, bo 6-miesięczna kociczka nagle dostała rujki a w domu własnie pojawił się nowy jeszcze niekastrowany kocurek. Wydaje się, że wcale się nią nie interesował, ale kto tam wie co koty wyrabiaja w domu pod nieobecność ludzkiego stada :? Fajka dostała zastrzyk (czytam z książeczki) DEPO-PROMONE, wetka powiedziała, że to "coś w rodzaju Provery" :?: Niech mi ktos powie, czy Provera jest w końcu zastępczym sposobem wyciszenia rujki czy nie? Bo ja juz zgłupiałam :oops:
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Śro cze 11, 2003 15:09

Może być. Plus w porównaniu z zastrzykiem taki, że dawka hormonu jest wówczas o wiele mniejsza i tym samym mniejsze jest obciążenie organizmu.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 11, 2003 15:38 inne sposoby

Co do pytania o inne sposoby wyciszenia rujki, to usłyszeliśmy o nich od dr. Beaty Brzezny (tel. do lecznicy "4 łapy" przy Olbrachta w Warszawie -gdzie przyjmuje: 837 84 70) Niestety teraz jej nie ma w mieście, ma wrócić za bodajże 10 dni. Te sposoby, jak pamiętamy, pozwalają na kilkudniowe wyciszenie, żeby można było bezpiecznie sterylizować. Pozdrowienia, A. i K.

katonka

 
Posty: 4378
Od: Wto lis 19, 2002 21:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 11, 2003 16:01

Przypomniało mi się, że był kiedyś dość ciekawy wątek na temat "chwilowego" specyficznego wyciszenia rujki :wink: http://forum.rokcafe.pl/viewtopic.php?t ... =termometr
Pozdrawiam
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Śro cze 11, 2003 19:45

katon-starszy pisze:" nie nalezy jej wymuszac napastliwymi wypowiedziami "
Wiesz co, Vitez...Szkoda gadać.
Jeśli opis cierpienia i śmierci naszej kotki określasz w ten sposób, to już naprawdę Twój problem.

Nawet niech Ci przez myśl nie przechodzi, żeby aplikować maleństwu zastrzyk hormonalny.

Jedynie o to mi chodzilo, te slowa okreslam w ten sposob a nie opis smierci waszej kotki, prosze nie uogolniac.
Jeszcze raz Vitez pytanie - w imię czego je na to narażać? I czy mamy w ogóle do tego prawo??

Napisalem juz ze zgadzam sie z opinia ze nalezy przede wszystkim kastrowac, znowu widze emocjonalne niezrozumienie mnie - wy uwazacie za ja jestem jak najbardziej ZA zastrzykami ??? :!: 8O
Przeczytajcie moje wypowiedzi jeszcze raz i prosze mi tu nie zarzucac czegos czego nie powiedzialem (a czemu wrecz zaprzeczylem, bo jestem jak najbardziej za kastracja, tylko ujalem sie przeciw stosowaniu przez was przymusu i grozb wobec osoby ktora ma dylemat).
Obrzucanie nas z tego powodu obelgami, Vitez, nie najlepiej o Tobie świadczy.

Poprosze o zacytowanie choc jednej mojej obelgi. Oczernianie mnie bezpodstawnie nienajlepiej o was swiadczy :(
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 12, 2003 10:30

Drogi Vitezie,
Niniejszym uważamy rozmowę z Tobą za zakończoną. W ogóle nie masz nic do powiedzenia w tym wątku, tylko się idiotycznie czepiasz, wmawiasz nam, że komuś grozimy. Wiesz co - przykro mi to mówić - ale po perostu szkoda na Ciebie naszego czasu. To poważna sprawa, nie mamy ochoty na przerzucanie się z Tobą argumentami.
Jak masz za dużo czasu, to może zrób coś pożytecznego...
To po prostu małe i podłe, żeby w ten sposób zwracać się do ludzi, którzy przeżyli tragedię i to bardzo niedawno. Wymyślać nam, że komuś grozimy, zastraszamy...człowieku, zastanów się trochę nad swoim postępowaniem... Chyba jeszcze nigdy nie straciłeś kogoś bliskiego, bo nie odzywałbys się w sposób tak niedojrzały.
Nikogo nie chcemy bezpodstawnie straszyć, ale akurat w tej kwestii dysponujemy i doświadczeniem własnym i wiedzą weterynaryjną. Skoro tak właściwie jesteś przeciwny hormonom, to po co właściwie w ten sposób wszedłeś ten wątek, cytując źródła, których nie pamiętałeś... Żeby zaistnieć na forum? Trochę poszczekać?PO CO??
Jeszcze raz - rozmowę z Tobą uważamy za zakończoną. Faktem jest, że teraz przeżywamy ciężki okres i raczej nie spodziewaliśmy się obelg w odpowiedzi na to, że staramy się ostrzec przed takim nieszczęściem innych.

Dziękujemy wszystkim, którzy współczuli nam z powodu Ciapki.
K+Atony

katonka

 
Posty: 4378
Od: Wto lis 19, 2002 21:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 12, 2003 14:28

Chatte pisze:Niech mi ktos powie, czy Provera jest w końcu zastępczym sposobem wyciszenia rujki czy nie? Bo ja juz zgłupiałam :oops:


Ja wyciszam ruje u kotek Proverą.Mam nauczkę po chorobie mojej kotki.która po uporczywej rui o mały włos nie dostałaby ropomacicza.
Podkreślam,że nie jestem wetem, kotek nie będę sterylizować,bo mam hodowlę,koty nie siedzą w klatkach,tylko latają wolno i muszę mieć kontrolę nad rozrodem.Do tej pory podawałam Proverę raz w tygodniu,później odstawiałam tabletki i po kilku miesiącach kotka dostawała ruję i zachodziła w ciążę po planowanym kryciu.Odstawiałam Proverę stopniowo,by kocięta rodziły się co miesiąc,a natura zrobiła swoje-dostały właściwie jednocześnie.
Teraz podaję Proverę na początku rui,przez 3 dni po jednej tabletce,w następnym tygodniu poprawiam jeszcze jedną tabletką i Proverę odstawiam.Ruja wycisza się w 2-3 dniu.I mam na kilka miesięcy spokój.
Podkreślam,że to jest moja decyzja,poparta tylko moim doświadczeniem,z moimi kotami.

Candy

 
Posty: 1409
Od: Wto lut 04, 2003 22:27
Lokalizacja: Małe Trójmiasto

Post » Czw cze 12, 2003 15:02

Dzięki Candy za wyjasnienia :) , ale i ja trochę się podedukowałam w necie na temat Provery. To syntetyczny progesteron. Otóż róznica między zastrzykiem i tabletka polega jedynie na wielkosci dawki - zastrzyk jednorazowo zabezpiecza na 3 miesiące, a tabletki trzeba podawac przez kilka dni. zreszte efekt jest ten sam - rujka zanika po 2-3 dniach. I co jeszcze - DEPO-PROVERA jest stosowana antykoncepcyjnie u kobiet - zabezpiecza na 3 miesiące, zanika owulacja i ... menstruacja. Przeciwwskazania - m.in. nadwrażliowść na substancję, choroby nowotworowe, niewydolność watroby i coś tam jeszcze. Nigdy nie wiadomo kto jest i na co uczulony, póki sie nie zetknie z alergenem i tu chyba biedulka Katonów miała pecha :cry: Natomiast nie twierdziłabym kategotycznie, że każda kotka (jak i każda kobieta) padnie ofiarą hormonalnej antykoncepcji. Trzeba tylko wyraźnie informować o istniejącym ryzyku.
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Czw cze 12, 2003 16:47

Syjamczyca dostawała Proverę ok. 5-6 m-cy, rujka w końcu i tak się przebiła, tydzień przed wystawą, na wystawie trochę strachu za sprawą lekkiego wycieku z dróg rodnych... Wet wystawowy stwierdził że to nie ropa, ale na wszelki wypadek zmylismy się wcześniej - USG nic nie wykazało, profilaktycznie środki przeciwzapalne i antybiotyk, oraz ostrzeżenie, żeby nie stosować zastrzyków, które działają cały czas - jeśli coś się dzieje zastrzyk działa dalej, a pigułki mozna odstawić. Nevada miała ruje w odstępach: tydzień, dwa m-ce (Egon), tydzień, dwa m-ce (Egon), i teraz spokój od dwóch m-cy. Egon zaś sobie odpuścił :evil: ...
Vivaldi i koty

vivaldi

 
Posty: 1194
Od: Czw cze 06, 2002 17:50
Lokalizacja: Buk k. Poznania

Post » Czw cze 12, 2003 22:12

katon-starszy pisze:Wymyślać nam, że komuś grozimy

Nic nie wymyslalem, _zacytowalem_ wasza wypowiedz ktora byla grozba/rozkazem wiec nie byl to moj wymysl.
człowieku, zastanów się trochę nad swoim postępowaniem...

Nawazajem... emocje was zaslepiaja i sie rzuciliscie na mnie bo "smialem cos powiedziec".
nie odzywałbys się w sposób tak niedojrzały.

Niedojrzale jest zarzucanie mi wymyslow i obelg podczas gdy ich nie ma, tylko konkretne zarzuty i cytaty.
Żeby zaistnieć na forum? Trochę poszczekać?PO CO??

Prosilem w poprzedniej swojej wypowiedzi byscie zacytowali gdzie ja rzucalem wam obelgi... nie widze zadnej konkretnej odpowiedzi tylko sam w zamian zostaje obrzucany obelgami. I to wg was jest dojrzale? 8O :!:
Jeszcze raz - rozmowę z Tobą uważamy za zakończoną. Faktem jest, że teraz przeżywamy ciężki okres i raczej nie spodziewaliśmy się obelg

Jeszcze raz pytam, choc wolicie mnie ignorowac niz udowadniac swoja racje - gdzie widzicie w moich wypowiedziach obelgi?? Prosze o konkretne cytaty :?
Bo ja wasze obelgi juz zauwazylem i wskazalem... brawo.
Wspolczuje ciezkiej sytuacji, zalu i smutku ale nie daje to wam prawa wyzywac sie na mnie bo smiem kogos bronic przed waszymi napastliwymi, rozkazujacymi wypowiedziami.

Z takim poziomem dyskusji - zarzucanie mi "szczekania" i brak konkretow - to rzeczywiscie nie mam co dyskutowac. Lepiej w ciszy przezyjcie ten smutek zamiast sie na innych wyzywac.
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 13, 2003 14:59

Jeszcze raz wielkie dzięki wszystkim za słowa otuchy!
Zuza - ja przez Ciebie wczoraj roboty nie skończyłam, tak pochłonęło mnie...wiesz co :)
Majorko - ciepło pozdrawiamy, w polecone wątki weszliśmy, ja bym na Twoim miejscu szukała wydawnictwa...
Padme, Alinie i innym dziękujemy za inne przykłady, które popierają nasze obserwacje. (Alahari robisz najpiękniejsze kocie zdjęcia, jakie znam)
KasikP - jeśli to by pomogło, możemy Ci pomóc samochodowo z dojazdem do lecznicy. Nasz Pan Pała co prawda nawet w samochodzie urządza bal - ale może Twoje maleństwa normalniejsze? :wink:
Chatte - to nie do końca tak. Rezczywiście jest tak, jak pisze Vivaldi - pigułki - może nie są super bezpieczne - ale na pewno znacznie bardziej niż zastrzyki. I to tylko w przypadku pigułek istnieje porównanie z kobietami. W przypadku zastrzyku dawka hormonu jest olbrzymia (musi starczyć z góry na trzy miesiące - takich "ludzkich" środków antykoncepcyjnych nie ma). I dlatego to jest takie groźne - dawka hormonu zastrzykowego jest tak wielka, że rozregulowuje gospodarkę hormonalną organizmu. Tu już nie jest tak, że skutki dopadną pechowca - tylko bardzo silny zwierzak da sobie z nimi radę (a i tak - jak nam mówiono - trzeba bardzo często robić mu kontrolne badania, bo następstwa mogą wyniknąć dopiero po jakimś czasie).
Bardzo ciepło wszystkich pozdrawiamy.

katonka

 
Posty: 4378
Od: Wto lis 19, 2002 21:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 13, 2003 15:20

Kochane Katony-Starsze, tylko mam prośbę taką, żebyście częściej (niż dotąd) tu bywali! :lol:
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Szymkowa i 43 gości