Ewik - tak, to ten budynek przy bazarze, taka rudera, pustostan.
Ja nie mialam zadnych danych w ktorym miejscu ten kociak ma byc - ale skoro mial lezec pod plotem to wyszlo mi ze trzeba przejsc bazarem, wlesc na parking i podejsc do tego plotu ktory tworzy "zaplecze" budynku.
Tam po drugiej stronie siatki sa straszne chaszcze i masa kotow w nich sie kreci

Co lisc to kot, w szuku bylam.
Przez te stado kotow ciezko bylo jakiegos ewentualnego kociaka wypatrzyc - nasluchiwalam, ale nic nie miauczalo. Zadnego lezacego kociaka tez nie zauwazylam. Wszystkie chodzace koty zdrowe.
Nie dalam rady wejsc na teren tego zagajnika - bo siatka jest bardzo wysoka i zakonczona kolcami.
Gdybym kociaka widziala - zadzwonilabym po straz pozarna zeby mi pomogli przejsc albo co innego bym kombinowala.
Ale zadnego chorego kota nie bylo widac, nawet nie mam pewnosci ze to dokladnie o to miejsce chodzi.
Wiec ponasluchiwalam, pokicialam i poszlam...