komentujcie już tutaj.
wypuściłam kociaki na całe mieszkanko.
ale się bałam, nadal się boję. aż się popłakałam.
sama nie wiem czemu. odwiedzały wszystko i w troszkę się mnie zaczęły bać. pewnie dlatego, że był w nowym miejscu...
na razie są w pokoju i sie bawią jak zawsze. ^^ mam nadzieję, że im nic nie będzie. boję się o nie troszkę, bo mam babcie chorą początkowo na ajcchajmera ( napisałam tak, bo po pierwsze nie wiem jak sie pisze, a po drugie żeby wiedzieć o co chodzi). ale chodzi wolno więc mam nadzieje, że nic im nie będzie.

skomentujcie i podnieście mnie na duchu...
