Syt. była opanowana- jeszcze Śliweczka szuka domku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 21, 2007 10:32 Syt. była opanowana- jeszcze Śliweczka szuka domku

W zwiazku z pobytem mamy (znanej wiekszosci z tego watku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=25990&highlight= )w szpitalu i jej bardzo ciezkim stanem jestem zmuszona prosic o pomoc w pilnym znalezieniu schronienia dla maminych kotow: 3 - 4 sztuk

Sytuacja jest dramatyczna, mama mieszka glownie sama, jej maz pracuje na drugim koncu Polski a syn jest sportowcem i stale jest na wyjazdach: siedzi na zgrupowaniach, obozach i zawodach
Zreszta na ich pomoc w kwestii kotow absolutnie nie mozna liczyc, gdyz sa przeciwni calej mamie kociej dzialalnosci, odbywajacej sie, co tu ukrywac,
kosztem rodziny i budzetu domowego a przede wszystkim WLASNEGO ZDROWIA.
Ba, boje sie, ze oni beda chcieli pozbyc sie tych kotow i zrobia cos glupiego :(

Obecnie koty (mam na mysli te w domu, bo jeszcze pozostaje kilkadziesiat podworkowcow ) chodzi karmic znajoma mamy, ktora daje mi czas do konca tygodnia i potem nie ma kto je jezdzic karmic

Osobiscie niestety nie moge sie nimi zajac, gdyz mam w domu niemowle, ktorego nie mam z kim zostawic, zwlaszcza, ze mieszkam w innej dzielnicy, problemem dla mnie jest nawet jezdzenie, czasem dwa razy dziennie do szpitala
Moj udzial niestety w tej chwili musi ograniczyc sie jedynie do znalezienia im domu, ew. pomocy finansowej (rowniez ograniczonej, gdyz jestem na wychowawczym i nie zarabiam, poza tym jest sporo mamy dlugow do splacenia ;( ) i monitorowania zza biurka

Kompletnie sobie w tej sytuacji nie radze

Blagam przynajmniej o tymczasy, a potem mozna juz szukac domu na spokojnie

Sama zaopiekuje sie maminym Waclawem, raczej nie bede mogla go wziac do domu, ale cos wymysle ...

Pozostaja jeszcze 3 albo 4 sztuki, kwestia sie wyjasni w najblizszym czasie

-to kilkunastoletnia czarna Kasia (wykastrowana)

-ok 2-3 letni czarny kocurek bez oka (kastrat)

-jedna czarna kotka, nie wiem w jakim wieku (chyba nie jest ciachnieta)

-co do jeszcze jednego, musze rozeznac


Prosze
Ostatnio edytowano Śro lut 06, 2008 14:24 przez jojo, łącznie edytowano 14 razy
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw cze 21, 2007 10:39

dołączam sie do prosby :(
Chociaz tymczas na jakiś czas, jeden mały pokoik,jakiś strych, dopóki mama jojo nie dojdzie do siebie.

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw cze 21, 2007 10:42

:( , moge tylko podnieść
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Czw cze 21, 2007 12:08

Bardzo proszimy o pomoc.
Tyle kotów zawdzięcza życie mamie jojo.
tak wiele dla nich zrobiła.
Teraz jej koty potrzebują pomocy.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw cze 21, 2007 12:19

Tak mi przykro ale moge tylko podnosic i pytać się czy ktos nie zechce.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Czw cze 21, 2007 12:52

bardzo prosimy o pomoc, w kazdej sprawie, między innymi finansowej, ,kotkom przydały by sie testy na białaczke(koty nie sa chore, tylko kiedyś dawno temu w domu był miot z białaczką,trzeba sprawdzić) i byc moze ponowne szczepienia.
Jojo jest w strasznym stanie psychicznym i zupełnie opadła z sił.
Wszystko ja przerasta, a moze sie zdarzyc ,ze jej mama bedzie potrzebowac ciągłej opieki.Aga za bardzo na nikogo nie moze liczyć,a sama ma malutkie dziecko.
Ona potrzebuje teraz wielkiego wsparcia,przynajmniej w tej kociej sprawie.Obiecujemy,ze jak znalazłby sie jakis tymczas,to bedziemy pomagac w karmieniu kotów i szukac im intensywnie domów.Koty nie sa rozwydrzone karmowo,więc mam nadzieje,ze nie byłyby to wielkie koszty.
A najwspanialej by było jakby mama jojo wyzdrowiała szybciutko,ale naprawde jej stan jest ciężki :cry:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw cze 21, 2007 14:18

Trzymam mocno kciuki za zdrowie mamy.
Wierze, że znajdzie się dobra dusza, która da tymczas dla jej kotów.
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw cze 21, 2007 16:23

up

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw cze 21, 2007 16:39

Chociaż podrzucę :cry:

Jojo, przytulam Cię mocno :roll:

bazyla

 
Posty: 5325
Od: Pon kwi 03, 2006 8:14
Lokalizacja: okolice Pruszkowa

Post » Czw cze 21, 2007 18:33

i czekamy na wieści o mamie

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt cze 22, 2007 7:02

Jojo co z mamą?
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pt cze 22, 2007 7:02

Kochani, mama jojo potrzebuje pomocy, moze ma ktoś wolne pomieszczenie na tymczas dla jej kotów? Żwirek i jedzenie dostarczymy.
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt cze 22, 2007 11:38

u mamy na razie bez zmian, ani pogorszenia, ani poprawy
sytuacja w miare stabilna ...

prosba o domki lub tymczasy nadal aktualna

mamie szykuje sie raczej dlugi pobyt w szpitalu, a nawet jak wyjdzie, musi zostac choc troche odciazona, bo w przeciwnym wypadku cale leczenie diabli wzieli :roll:

dziekuje za cieple slowa i wsparcie, to dla mnie wazne :)

bardzo dziekuje kochanej Rozyczce, siostrze Irmy za dzisiejsza pomoc przy Hani i otuche :1luvu:

niestety niewiele zalatwilam dzis w szpitalu z powodu strajku :(
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt cze 22, 2007 11:59

grunt,ze sie nie pogarsza :ok: :ok: :ok:

a z doswiadczenia wiem,ze zeby w szpitalu czegos sie dowiedzieć trzeba mieć stalową cierpliwość, niestety.

A o domki wszędzie pytamy i niestety na razie echo :(
Wszyscy planują urlopy, a nie dokacanie, niestety.
Ale poddawać sie nie mozna :ok:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt cze 22, 2007 15:59

Domek tymczasowy mój na razie zajęty przez Yina.
Bardzo myślę o Was i zyczę, aby Mama Jojo wróciła rychło do sił, a Jojo, żeby była dzielna.
Jakas inna forma pomocy - prosze dajcie znać co trzeba zrobić. Może coś jestem w stanie poza domkiem tymczasowym

myszoskoczek

 
Posty: 441
Od: Nie maja 27, 2007 20:16
Lokalizacja: Chorzów

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 32 gości