Poproszę o kciuki! Dzisiaj zadzwoniła do mnie fajna dziewczyna z Mińska, znalazła kitki na allegro. Podjechała ze swoim mężem i pojechaliśmy na rynek. Chcieli tą koteczkę-krówkę, niestety, jak na złość, nie było jej, a pani, pod której budką koty mieszkają, powiedziała, że chyba kicię ktoś już zabrał. Poszliśmy więc obejrzeć "dymki". Dymki są śliczne: jeden cały dymny-pręgowany, drugi dymny z białym (na zdjęciu), trzeci czarny z białym, pingwinek, a czwartym już nie pamiętam
Niestety, najadły się z daleka i dały dyla pod budkę.
Wróciliśmy z pustymi rękoma, ale pani z rynku zadzwoniła do mnie godzinę temu i powiedziała, że krówka się znalazła, niestety pani musiała już jechać

Obiecała, że jutro złapie kicię i nas powiadomi.
Żeby tylko się udało...
Nowy domek już dzisiaj zakupił wszystkie kocie akcesoria!
Mam nadzieję, że do jesieni problem kotków z rynku się rozwiąże...
Nadal bardzo proszę o pomoc w znalezieniu domków dla pozostałych kociąt i dla wysterylizowanej "babci"